Afera dziennikarza BBC. Brak wózków pokładowych dotyczy większości przewoźników

fot. PLL LOT

Frank Gardner, dziennikarz BBC podróżując z Warszawy do Londynu spotkał się z brakiem wózka inwalidzkiego na pokładzie, co wywołało falę krytyki skierowanej w stronę PLL LOT. Choć zwrócenie uwagi na problem dostępności w lotnictwie jest istotne, a linie lotnicze aktywnie dążą do poprawy warunków dla pasażerów o ograniczonej mobilności, cała afera wydaje się nieco wyolbrzymiona. Europejskie przepisy nie wymagają wyposażenia samolotów w wózki kabinowe na trasach krótkodystansowych. W praktyce wiele linii lotniczych stosuje podobne standardy, co potwierdza, że brak tego typu udogodnień na pokładzie wąskokadłubowym nie jest wyjątkową sytuacją.

Gardner, poruszający się na wózku inwalidzkim w opublikowanej w mediach społecznościowych relacji podkreślił trudności, jakie napotkał chcąc skorzystać z toalety podczas lotu. Stwierdził, że spotkał się z dyskryminacją i „nie będzie korzystał z LOT-u, dopóki ten nie dołączy do XXI wieku”. Jak się jednak okazało, sytuacja ta nie jest odosobniona, a Gardner miał podobne doświadczenia zarówno z innymi przewoźnikami, takimi jak British Airways czy Kenya Airways, jak i na lotniskach, m.in. w Portach lotniczych Londyn-Heathrow oraz Holešov.

źródło: x.com

W komentarzach pod relacją Franka Gardnera pojawiły się krytyczne opinie skierowane w stronę linii lotniczej, jednak w wielu przypadkach okazują się one dyskusyjne. Dziennikarz korzystał już wcześniej z usług PLL LOT i był świadomy, że samoloty wykonujące loty europejskie nie są wyposażone w wózki pokładowe. Dodatkowo odmówił zaproponowanej asysty przez personel pokładowy.

 

Jeden z wielu komentarzy pod relacją Franka Gardnera/ źródło: x.com

Różnice w przepisach

W Stanach Zjednoczonych przepisy dotyczące dostępności są znacznie bardziej rygorystyczne. Oznacza to, że każda linia lotnicza operująca na amerykańskim rynku jest zobowiązana do posiadania wózków kabinowych na pokładzie samolotów, a personel pokładowy musi być odpowiednio przeszkolony w zakresie udzielania pomocy pasażerom z ograniczoną mobilnością.

Sytuacja w Europie wygląda nieco inaczej. Unijne przepisy nakładają na przewoźników obowiązek zapewnienia wsparcia dla pasażerów z niepełnosprawnościami, ale nie ma obowiązku wyposażenia wszystkich samolotów w specjalne wózki kabinowe. Linie lotnicze, takie jak SN Brussels, TAP Portugal, Aegean, Turkish Airlines, Iberia, PLL LOT czy SAS, często oferują takie udogodnienia na trasach długodystansowych, ale ich dostępność na krótkich europejskich lotach bywa ograniczona.

Problemy z niezależnością pasażerów

Obecnie, mimo że samoloty PLL LOT posiadają podnoszone podłokietniki i poręcze w toaletach, co ułatwia ich używanie, to pełna niezależność pasażerów o ograniczonej mobilności nie zawsze jest możliwa bez dodatkowego wsparcia osoby towarzyszącej. W odpowiedzi na rosnące potrzeby osób z ograniczoną mobilnością, linia zapowiedziała wdrożenie wózków kabinowych PRM w swoich samolotach wąskokadłubowych. Prace nad tymi zmianami trwają już od dłuższego czasu i mają wejść w życie na przełomie października i listopada 2024 roku. Będą obejmowały maszyny obsługujące trasy krótkodystansowe, takie jak Embraer i Boeing 737.

Ważnym elementem komfortowej podróży jest również współpraca pomiędzy pasażerem a przewoźnikiem. Pasażerowie z niepełnosprawnościami powinni odpowiednio wcześnie zgłaszać swoje potrzeby, aby przewoźnik mógł dostosować usługi, takie jak zapewnienie asysty naziemnej czy miejsca dla osoby towarzyszącej, która może pomagać w trakcie lotu.