Sara Binmahfoodh: Chcemy zmienić postrzeganie Arabii Saudyjskiej. Najlepszym sposobem na to jest podróż

Arabia Saudyjska cieszy się coraz większym zainteresowaniem polskich turystów. Budzi jednak także pewne wątpliwości. O tym, czy warto odwiedzić ten kraj i jak wygląda sytuacja saudyjskich kobiet rozmawiamy z Sarą Binmahfoodh, współzałożycielką i CEO saudyjskiego DMC i touroperatora Elmakkan and 88 Destination.

Marzena Markowska: Skąd pomysł na wydarzenia dla kobiet, które mają na celu promocję Arabii Saudyjskiej. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się to oczywistym wyborem…

Sara Binmahfoodh: Zdaję sobie z tego sprawę, choć wynika to – moim zdaniem – z mylnych założeń i przekazu medialnego, w którym Arabia Saudyjska postrzegana jest jako kraj zamknięty. Tymczasem jesteśmy państwem takim jak inne, jedyna różnica polega na tym, że niewiele osób wie o nas coś więcej. Uważam, że wydarzenia kobiece – lub organizowane przez kobiety – są jednym ze sposobów na przełamanie tego stereotypu i wyjaśnienie nieporozumień, jak również przestrzenią do spotkań z innymi kobietami.

MM: Prowadzi Pani firmę w Arabii Saudyjskiej. Jaka jest sytuacja kobiet w biznesie w tym kraju?

SB: W Arabii Saudyjskiej można spotkać wiele kobiet zatrudnionych na wysokich stanowiskach. Przede wszystkim kobiety tu są bardzo dobrze wykształcone, prowadzą własne firmy. Będąc w Arabii można spotkać takie kobiety na każdym kroku – jedna z moich koleżanek jest projektantką, inna prowadzi biznes hotelowy, ja mam swoją firmę. Szczerze mówiąc, przyjazd to najlepszy sposób, żeby dowiedzieć się więcej o Arabii Saudyjskiej i o tutejszych kobietach.

MM: Dlaczego „88 destinations”?

SB: Mamy w planach stworzenie 88 kierunków lub doświadczeń turystycznych w Arabii Saudyjskiej.

MM: Ale skąd liczba 88?

SB: Szczerze? Nie do końca wiem, dlaczego akurat 88, ale to naprawdę dobrze brzmi. Lepiej niż oczywista w tym kontekście „setka”.

MM: Ile udało się wam takich doświadczeń/kierunków już stworzyć?

SB: Jak na razie 44, ale mamy jeszcze wiele do zrobienia.

MM: Jak wygląda Wasze zaangażowanie na polskim rynku? Czy współpracujecie już z polskimi touroperatorami?

SB: Na rynku polskim zaczęliśmy działać dopiero ostatnio; mocno pomogło w tym uruchomienie bezpośrednich lotów z Warszawy do Rijadu. I jak to zwykle bywa – gdy przeszkody zostaną usunięte, pojawia się zapotrzebowanie. Dlatego tu jesteśmy, żeby spotkać się z potencjalnymi partnerami i utorować drogę do wizyt w Arabii Saudyjskiej.

MM: Wielu polskich touroperatorów czy agentów turystycznych ma pewne wątpliwości co do Arabii Saudyjskiej jako kierunku dla polskich turystów. Są one głównie związane z odmiennością kulturową, islamem, restrykcjami – chociażby dotyczącymi spożywania alkoholu. Jak przekonałaby Pani tych wątpiących?

SB: Przede wszystkim nie są to tylko obawy wyrażane na polskim rynku, ale także na wielu innych. Warto spojrzeć na to z innej perspektywy – niezależnie od tego, jaki nowy kierunek pojawia się na danym rynku, zawsze na początku wzbudza pewien niepokój i pociąga za sobą wyzwania. Nie ma większego znaczenia, czy to będzie Afryka, czy np. Azja. Te wyzwania w każdym przypadku będą oczywiście inne. Moim celem jest zmiana mylnego postrzegania Arabii Saudyjskiej i przekonanie potencjalnych klientów, by dali szansę Arabii i Saudyjczykom, czyli przyjechali i zobaczyli, jakim jesteśmy krajem.

Od 15 lat podróżuję po świecie, odwiedziłam 80-90 krajów, będąc ambasadorem mojego kraju. Uwielbiam ten wyraz zaskoczenia na twarzach moich rozmówców, gdy dowiadują się, że jestem z Arabii Saudyjskiej. Kiedyś mogłam tylko w rozmowie wyjaśniać, jakim krajem jest Arabia, dostarczać wiedzy. Dziś jest zupełnie inaczej – mogę po prostu powiedzieć: przyjedź do Arabii Saudyjskiej i zobacz. Zmiany zachodzą bardzo szybko, zarówno pod względem działań podejmowanych przez władze i ministerstwo, jak i organizacje turystyczne, by uczynić z Arabii destynację dostępną dla każdego, by każdy mógł ją bliżej poznać. To robi wielką różnicę. Zdaję sobie sprawę, że ten wzrost następuje powoli, ale turystyka polega w dużej mierze na rekomendacjach. W ten sposób każdy pojedynczy turysta dzięki swoim doświadczeniom będzie wpływał na ten rozwój.

MM: Jakim turystom – Pani zdaniem – najbardziej przypadnie do gustu oferta Arabii Saudyjskiej?

SB: To kierunek dla 100 proc. podróżujących. Arabia to wielowiekowe dziedzictwo i historia, bogata kultura, niesamowite krajobrazy. Jednak numerem jeden są jej mieszkańcy. Mogę to potwierdzić z pełnym zaufaniem na podstawie opinii turystów, którzy odwiedzili Arabię w ostatnich czterech latach.

MM: Poza gościnnością mieszkańców – jakie są przewagi turystyczne Arabii?

SB: Z mojego podróżniczego doświadczenia wynika, że jest wiele miejsc, które stają się popularne turystycznie, ale w sposób nieco banalny. Natomiast odwiedzając Arabię Saudyjską, łatwo odkryć, jak wielka panuje tu różnorodność. Podróż z jednego miasta do drugiego to jak wycieczka do innego kraju. Arabia oferuje wiele doświadczeń: pustynię, morze, góry, ciekawych ludzi. Więc jeśli ktoś chce doświadczyć tego wszystkiego, powinien spędzić tydzień lub dwa w Arabii Saudyjskiej – za każdym razem odkryje coś nowego i na pewno nie poczuje się znudzony.

MM: Jakich touroperatorów chcielibyście zaprosić do współpracy: z segmentu turystyki masowej, a może MICE lub luxury?

SB: Zapraszamy każdego. Nasza oferta odpowiada oczekiwaniom wszystkich segmentów rynku i jest to kolejna przewaga. W Arabii znajdzie się ofertę dla turystyki luksusowej, ale i dla turysty ekonomicznego, ponieważ dla nas nie jest ważne, jakim budżetem dysponuje klient, naszym celem jest sprawienie, by jego wizyta doszła do skutku i była fascynującym doświadczeniem. Jeśli ktoś wybiera wycieczkę self-drive, czyli mocno budżetową, dostarczymy samochód i zaaranżujemy wszystko tak, by podróż spełniła wszystkie oczekiwania. Jeśli ktoś decyduje się na prywatny samolot – także to zrealizujemy. Najważniejsze, by zrozumieć oczekiwania klienta i zaoferować mu wyjazd, jakiego oczekuje.

MM: Z których rynków źródłowych przyjeżdża do Arabii Saudyjskiej najwięcej turystów? Który kraj dominuje pod względem ich liczby?

SB: Trudno powiedzieć. W moim biurze obsługujmy turystów z różnych krajów – mamy klientów z Europy Środkowo-Wschodniej, z Japonii, Brazylii. Żaden z rynków źródłowych nie wyróżnia się szczególnie. Zresztą na tej różnorodności nam właśnie zależy.

MM: Czy w Pani opinii zainteresowanie Arabią Saudyjską wśród polskich turystów się zwiększa?

SB: O 100 proc.! Co ciekawe, w przyszłym miesiącu Arabię odwiedzi wasza niesamowita tenisistka Iga Świątek i to jest właśnie taki przekaz medialny, jakiego potrzebujemy do promocji naszego kraju. To przekonuje, że Arabia Saudyjska jest bezpieczna, szczególnie w kontekście kobiet. Dla mnie największą nagrodą jest, gdy po wizycie w Arabii turysta mówi: „Nie spodziewałem się tego”. I o to chodzi!

MM: Czy widzicie potencjał turystyczny polskiego rynku?

SB: Polska ma ogromny potencjał jako rynek źródłowy. Wystarczy spojrzeć na statystyki dotyczące ruchu turystycznego – Polska zawsze znajduje się w czołówce rynków rosnących. Za przykład można podać Dubaj czy Oman, czyli kraje sąsiadujące z Arabią, gdzie Polska jest wyraźnie na topie. Szczerze mówiąc, dla mnie liczby nie są najważniejsze – chciałabym, żeby świat poznał mój kraj. Nie chodzi tylko o wzrosty, chodzi o prawdziwych ludzi, którzy przyjeżdżają do Arabii Saudyjskiej i mają okazję nieco lepiej poznać ludzi i kraj.

MM: Jak kobiety – turystyki powinny się ubierać w Arabii Saudyjskiej?

SB: Wiele pytań dotyczy tej kwestii, co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że w Arabii Saudyjskiej znajdują się dwa najbardziej znane na świecie święte miasta. Mogę zapewnić, że nie trzeba zakrywać głowy ani nosić abaji. Nie ma również problemu, by wybierając się na basen, rejs czy plażę założyć strój kąpielowy. Nie dotyczy to plaż publicznych, jednak w miejscach turystycznych, hotelach, nie ma z tym problemu.