Kuźniar przestraszył się dyskusji z branżą
Wystąpienie Jarosława Kuźniara miało być pierwszym na IV Forum Agentów Biur Podróży zorganizowanym przez dwutygodnik Wiadomości Turystyczne. Jednak prezenter jednej ze stacji i jednocześnie właściciel biura podróży w ostatniej chwili odwołał swoje przybycie na spotkanie. Przysłał w swoim zastępstwie kolegę redakcyjnego a sam nagrał wideo-wystąpienie.
A w nim zawarł zupełnie odrębne zdania od tych, które on i jego stacja telewizyjna prezentowała przez cały sezon letni. Przypomnijmy, że wraz z kolegami atakowali oni biura turystyczne wysyłające klientów do Tunezji, oskarżali o nieodpowiedzialność, ustawili się w rzędzie mediów od święta interesujących się turystyką i szukających jedynie taniej sensacji i skandalu. Robiących dramat z kilkugodzinnego przestoju samolotu za granicą spowodowanego na przykład awarią lub budujących tezy na podstawie wyssanych z palca przesłanek i nie potwierdzonych u innych źródeł informacji.
Tymczasem z ekranu, Kuźniar powiedział m.in: “Ja mam do stracenia więcej niż właściciel biura. Mam do stracenia dwie rzeczy: moje biuro i moją markę Jarosław Kuźniar – facet z mediów.” Przekonywał tym samym, zę wbrew temu co mówią zawistnicy, nie ma łatwiej z powodu pracy w popularnej telewizji i z powodu de facto darmowej reklamy.
Mówił również o konieczności współpracy mediów z biurami podróży, dowodząc, że klienci, w razie kłopotów z tymi ostatnimi, od razu dzwonią do telewizji, radia, piszą na portalach społecznościowych a media tylko zajmują się ciekawym tematem. Przekonywał, że media muszą jak najwięcej wiedzieć od biur, by dobrze informować klienta: “Żeby w świat wychodziła opinia pozytywna.” Współpraca z mediami jest konieczna, ważne jest żebyśmy “wsłuchali się w siebie.”
Wyraźnie przestraszył się, że uczestnicy spotkania lub obecni na nim dziennikarze branżowi zadadzą mu klika niewygodnych pytań dotyczących jego tegorocznych zachowań, wypowiedzianych opinii. Choćby tę o Tunezji, w które powiedział, że oprócz plaż nie w niej nic (patrz: Kuźniar – Tunezja to tylko plaża). Lub może tę o tanim podróżowaniu dla pisma “Grazia”: “Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało.”
Łukasz Kijek, zastępujący swego kolegę w prelekcji o tytule: “Media i turystyka – nieporozumienia i błędy w komunikacji”, wygłosił kilka banałów, które równie dobrze mógłby wypowiedzieć na spotkaniu z dilerami samochodowymi lub restauratorami.
Oto kilka wybranych zdań:
Media i branżę turystyczną łączy to, że obie strony dostarczają ludziom rozrywki i przyjemności.
Gdy dziennikarz chce zrobić program z obozu lub kolonii, należy się na to zgodzić, ale jednocześnie zapytać czego dziennikarz oczekuje i ewentualnie nie na wszystko się zgadzać.
W wolnym czasie (sic!) ludzie z biur podróży powinni przychodzić do stacji telewizyjnych i tłumaczyć widzom najpotrzebniejsze problemy: jak i gdzie wymieniać waluty, jak przygotować się do wyjazdu, tak, jak robię to niektórzy podróżnicy. Branża powinna korzystać z takiej możliwości.
Brakuje mi komunikacji ze strony branży, dobrych informacji.
Branża powinna opracować standardowe wypowiedzi, co w jakiej sytuacji powiedzieć.
Pytany przez osobę z sali, czemu jego stacja szuka sensacji nawet w najdrobniejszych sytuacjach (wspomniany, niezawiniony przez biuro postój samolotu) i na czyje zaplecze, odpowiedział wzbudzając uśmiechy na sali: “Nikt nam nie daje wytycznych a każdą informację sprawdzamy u kilku wiarygodnych źródeł”.
Niestety, organizatorzy nie przewidzieli więcej czasu na dyskusję z tym prelegentem. Jeszcze tylko prezes PIT, Paweł Niewiadomski zdążył wytknąć prelegentowi, że komunikatów i informacji ze strony choćby jego Izby nie brakuje (tu zaprosił do skorzystania ze statystyk cytatów z tychże w mediach), tyle, że media na ogól z nich rzadko korzystają.
POWIĄZANE WPISY
1 kwietnia 2022
Słoń Aleksander prelegentem X Forum Promocji Turystycznej. „To będzie merytoryczny gwóźdź programu”
„Nareszcie będzie zwięźle i na temat” – ocenia jeden z wieloletnich uczestników Forów…
0 Komentarzy3 Minuty
10 października 2021
Olsztyn tu, Olsztyn tam, czyli jak Wirtualna.pl uczy geografii Polski
Według portalu Wirtualna Polska (WP.pl) Olsztyn koło Częstochowy, to miasteczko z wieloma…
0 Komentarzy1 Minuty
1 kwietnia 2020
Program Balkon+ uratuje turystykę. Rajska plaża w każdym domu
Rzutem na taśmę do tarczy antykryzysowej wprowadzono ratunkowy projekt dla branży…
0 Komentarzy3 Minuty
18 lutego 2020
Corendon pokazuje agentom Turcję (II)
Ponad 40 przedstawicieli bur podróży z całej Polski wzięło w VIP FAM TRIPIE…
0 Komentarzy1 Minuty
17 lutego 2020
Corendon pokazuje agentom Turcję (I)
Ponad 40 przedstawicieli bur podróży z całej Polski uczestniczy w VIP FAM TRIPIE…
1 Komentarz1 Minuta
13 stycznia 2020
„Kończ Waść, wstydu oszczędź” nie działa na Podlasiu, czyli zarządzanie kryzysowe w wydaniu urzędników
„Miała być promocja województwa, że zacytuję, a tu d.pa wyszła” – zagaja Stanisława…
0 Komentarzy7 Minuty
2 grudnia 2019
Agenci ETI bawili się w Port Ghalib [GALERIA ZDJĘĆ]
Zakończona już impreza ETI VIP World Academy 2019, na którą zaproszeni zostali agenci…
1 Komentarz2 Minuty
26 listopada 2019
To była noc! Gala dinner na ETI VIP World Academy [GALERIA ZDJĘĆ]
Pierwszy dzień oficjalnych spotkań i paneli dyskusyjnych podczas ETI VIP World Academy…
0 Komentarzy1 Minuty
11 sierpnia 2019
TUI myli rynek wrocławski z krakowskim. I puszcza to w świat
Nawet przyzwyczajonych do fake newsów odbiorców treści internetowych trudno rozbawić…
0 Komentarzy1 Minuty
Wypowiedź red. Kijka o tym, że “branża powinna rozmawiać z mediami” z pewnością jest banałem, jednak branżę wciąż na tak oczywistym i banalnym poziomie trzeba uświadamiać. Jako dziennikarz sam miałem nie raz OGROMNE problemy żeby dowiedzieć się czegoś (zawodowo) w sprawach dotyczących turystyki od właścicieli biur/organizatorów/agentów (oczywiście nie mówię tu o wszystkich, są również tacy przedstawiciele branży z którymi współpraca układa się mi jako dziennikarzowi bbardzo dobrze).
Mówienie że media są jedynym winnym kiepskiej komunikacji z branżą jest więc lekkim nieporozumieniem.