Neckermann otwiera sezon narciarski (cz. I)

Aleksander Kramarz

Pierwszy dzień Skiopeningu Neckermanna Podróże w Maso Corto za nami. Było wszystko, czego trzeba zimą: śnieg, testy nart, Bombardino, tańce w barze Apres Ski, wieczór z Adamem Małyszem.

W Maso Corto śnieg sypie kolejny dzień. Niestety, dzisiaj warunki do jazdy na nartach nie były najlepsze, oprócz gęsto padającego śniegu wiał bardzo mocny wiatr. Jednak nie przeszkodziło to uczestnikom 10. edycji Skiopeningu Neckermanna w próbowaniu swych sił. Wszyscy mogli testować narty dzięki obsłudze ekipy Ski Team (wytrwali kilka godzin na mrozie). O godzinie 14. w barze Apres Ski atmosferę rozgrzał didżej z Radia Eska. A to była dopiero rozgrzewka przez gwoździem dzisiejszego programu.

Kilka minut po godzinie 20. ten sam bar Apres Ski zapełnił się chętnymi do posłuchania Adama Małysza.
Na scenie powitali go prezes Neckermann Podróże, Krzysztof Piątek oraz Krzysztof Majda, menadżer odpowiedzialny za produkt.

Potem prowadzenie wieczoru wzięli na siebie Paweł Klimek z portalu skionline.pl i Adam Gąsior redaktor naczelny portalu WaszaTurystyka.pl

Adam Małysz był w wybornej formie. Odpowiadał na niezwykle wyszukane i mądre pytania prowadzących, odpowiadał też na pytania z sali. Większość pytań dotyczyła kariery sportowej. Adam Małysz opowiadał m.in. o czym się myśli podczas lotu; dlaczego wybrał skoki narciarskie a nie piłkę nożną (w którą grał do 15. roku życia); pokonanie których rywali sprawiało mu najwięcej satysfakcji (Schmidta i Hannawalda); czym różnią się emocje skoczka narciarskiego od kierowcy rajdowego; kiedy postawił na narty, jako sposób zarabiania na życie; czy samodzielnie zdecydował o zakończeniu kariery – wg niego konsultował to z rodziną, żona głośno stwierdziła, że mija się z prawdą… Odpowiedzi wielokrotnie nagradzane były brawami i okrzykami „Adam Małysz”. Na koniec przedstawiciele Neckermanna Podróże wręczyli Małyszowi tort urodzinowy (obchodził urodziny osiem dni temu), statuetkę serce „neckkermannowskiego” z życzeniami, jak najczęstszych skoków na urlop,, a sala odśpiewała „sto lat”.

Na zakończenie Adam Małysz przed ponad godzinę podpisywał autografy i pozował do zdjęć. Szacunkowo „obsłużył” ponad 400 osób czyli wszystkich uczestników Skiopeningu Neckermanna. Strach pomyśleć, co będzie, jeśli Neckermann zaprosi na następną imprezę Adam Małysza i na przykład 600 osób. Mistrzowi grozi niedowład ręki. Magdalena Plutecka, rzecznik prasowy Neckermann Podróże, zapytana o tę kwestię, odpowiedziała: „Jesteśmy gotowi zaprosić nawet tysiąc i wszystko tak zorganizować, żeby Adam Małysz ocalał a ludzie byli szczęśliwi, że go poznali.”

We wtorek czekają nas zawody narciarskie, testy nart Ski Team, zabawa przy muzyce radia Eska… o tym wszystkim – w kolejnej relacji przedstawiciela naszego portalu.

{gallery}6299{/gallery}