Obrońcy zwierząt w sprawie Petry

PETA

Stowarzyszenie działające w obronie zwierząt potępia sposób traktowania wielbłądów, mułów, osiołków i koni w Petrze. Wykorzystywane są one do przewożenia turystów do położonego na wzgórzu monastyru.

PETA wydała oświadczenie, w którym potępia praktyki stosowane przez lokalnych przewoźników, którzy zaprzęgają zwierzęta do transportowania turystów. Aby zwiedzić monastyr, trzeba przebyć 10 kilometrową trasę i wspiąć się po 900-stopniowych schodach pnących się ostro w górę. Tych, którzy nie chcą wchodzić po nich w upale przewozi się zaprzęgami. Obecnie do tej pracy zatrudnia się 1300 wielbłądów, osłów, mułów i koni.

Otwarte rany i zmęczenie

Stowarzyszenie protestuje przeciwko warunkom, w jakim pracują zwierzęta: w upale, bez osłony cienia, bez dostępu do wody, ciągnąc przeładowane wozy. Na filmie dołączonym do oświadczenia eksponuje się zainfekowane otwarte rany, powstałe na skutek wrzynania się łańcuchów i sznurów w grzbiety zwierząt oraz popędzania biciem i chłostaniem.

Brak reakcji władz

Jak podkreśla PETA, wielu turystów świadomych problemu zgłaszało go do władz Jordanii, te jednak nie reagują. „Turyści proszeni byli o wysłanie maila na adres, który nie funkcjonuje” – czytamy w oświadczeniu. 

PETA chce przeprowadzić akcję uświadamiającą wśród turystów i namówić ich do nieskorzystania z tego rodzaju transportu. Liczy na to, że dzięki temu władze kraju zwrócą uwagę na problem.