Polska branża szkoli się, by przyjąć turystów z Azji

AG

W ubiegłym roku za granicę wyjechało 83 mln Chińczyków, z tego ok. 25 proc do Europy, w tym niecałe 50 tys., odwiedziło Polskę. W sumie Chińczyków, Hindusów i Japończyków przyjeżdża do nas mnie niż 150 tysięcy.

Podczas konferencji w Warszawie przedstawiciele Polskiej Organizacji Turystycznej i firmy szkoleniowej Quality Watch podsumowali cykl szkoleń dla branży turystycznej.
Jak podkreślił Jacek Janowski, koordynator szkoleń z POT: „ Celem szkoleń było przekazanie informacji, jak skutecznie nawiązać współpracę z branżą turystyczną z rynków chińskiego, indyjskiego i japońskiego; jak przygotować się na przyjęcie turystów z tych trzech rynków; jak przygotować narzędzia komunikacji, by kontakt zarówno z branżą turystyczną, jak i turystami z tych krajów był skuteczny”.
W szkoleniach wzięło udział ok. 300 osób z całej Polski. Organizatorzy największą wagę przywiązywali do merytoryki szkoleń, stąd postarali się o fachowców znających rynki, zwyczaje panujące w danych krajach, ich gospodarkę i turystykę.
Elżbieta Wąsowicz-Zaborek, wiceprezes POT: powiedziała: „Od początku zainteresowanie szkoleniami było ogromne. Nam w ramach projektu, na który dostaliśmy od Unii europejskiej 50 milionów, udało się przygotować cykl szkoleń pomagających branży być gotowym do obsługi turystów z Chin, Indii i Japonii. To specyficzne rynki, wymagający turyści. Na przykład Chińczykom przedstawiamy Polskę jako „Europę w pigułce”, bo mamy przecież tutaj trochę Zachodu i trochę Wschodu. Chodzi o to, by tych turystów przyciągnąć, a potem umiejętnie obsłużyć. Mam nadzieję, że cząstka tego tortu, jakim jest rynek Chin, Indii i Japonii będzie naszym udziałem”.
Podczas szkoleń zwracano uwagę na różnice kulturowe, typowe zachowania, preferencje kulinarne gości z Azji, a także na to, co lubią zwiedzać i co ich zupełnie w Polsce może nie interesować (np. dość zimny Bałtyk). Współpracując lub goszcząc Chińczyków trzeba pamiętać o różnicy w stylu komunikowania się i o tym, że dla nich na przykład cel biznesowy i relacyjność nie mogą być rozdzielone a także o zasadzie przez nich wyznawanej: „Im lepiej się znamy, tym większa szansa zrobienia wspólnego interesu”.
Równie ważna jest wiedza, że goście z Chin lubią, gdy ich kuchnia jest dostępna w danym kraju i że są wymagający i że nie znają zachodnich manier. Z kolei Japończycy zachwycają się krajobrazami i miastami z bogatą historią a w restauracji zwracają uwagę na wystrój i… powitanie grupy przez właściciela. Indyjscy turyści chcą mieć dużo wolnego czasu na zakupy (na nich lubią kupować drogą biżuterię, np. z bursztynami) i klimatyzowany autokar z muzyką indyjską…