Air Seychelles, jednak poleci z Warszawy – ochrona przed wierzycielami nie pogrzebała planów

Air Seychelles leci z Warszawy na Seszele od 15 stycznia, udało wyrobić ze startem się na czas ferii to daje linii nadzieje na sukces.

 

Jeden z bardziej zaskakujących debiutów na polskim rynku lotniczym. Nowe połączenie na Seszele od Air Seychelles, jest już w systemach rezerwacyjnych linii lotniczych. Czy ma szansę na sukces w obliczu mocnej konkurencji Emirates i Qatar Airways? W terminach feriowych powinno się łatwo sprzedać.

Air Seychelles ogłosiło nowe połączenie, po czym wystąpiło o ochronę przed wierzycielami

Wizyta CCO Air Seychelles w Warszawie i ogłoszenie nowego rejsu, które odbyło się w pierwszych dniach października było dla rynku dość sporym zaskoczeniem. Mimo iż przewoźnik już wcześniej kontaktował się z głównymi tour operatorami, sondując możliwość rezerwacji grupowych. Wszak to właśnie oni mieli zapewnić sukces temu projektowi.

Za medialne nagłośnienie tego rejsu w branży  odpowiadał m.in. Robert Szulc, szef agencji Boomerang. Pan Robert to niezwykle PR-owa osobowość, jego blog „Świat na raty” to niewątpliwie dobre narzędzie by promować nowy rejs. Zapewne odpowiadał on też za mocną promocje informacji o rejsie w segmencie agentów MICE.

Od początku bardzo mocno pomysł nowego połączenia wspierały też PPL. Dla portów lotniczych nowy regularny przewoźnik na tak egzotycznej trasie jest wielką wartością dodaną. PPL dwoił się i troił by szybko przepchnąć międzyrządową umowę, bez której nie było szans na rejs.

Wszystko wydawało się sprzyjać planom Air Seychelles. Tuż po warszawskiej konferencji przyszło jednak pewne zaskakujące otrzeźwienie, związane z komunikatem linii o sądowej ochronie przed wierzycielami i dalszej pogłębionej restrukturyzacji. W tym kontekście wydawało się, iż plany warszawskiego połączenia zostaną odłożone, stało się inaczej w tym tygodniu rejs pojawił się w systemach rezerwacyjnych.

Startujemy z lekkim poślizgiem od 15 stycznia – polatamy do końca kwietnia

Rejs przewoźnika jest już w systemach rezerwacyjnych, start operacji przewidziano obecnie na 15 stycznia. Przewoźnik stracił więc cenne świąteczne okno sprzedażowe, uratował jednak możliwość sprzedaży ferii. W tym najbardziej lukratywny okres ferii mazowieckich /dolnośląskich.

Nowe rejsy mają odbywać się dwa razy w tygodniu w środy i soboty. Mimo iż wyjściowa cena za bilety dla pasażerów indywidualnych nie jest niska.  Sytuuje się bowiem w obszarze od circa 2800 złotych za bilet w klasie ekonomicznej, to start w okresie feryjnym pozwala zakładać, iż rynek przełknie tę ofertę.

Tym bardziej iż bezpośredni konkurenci także nakręcają ceny na czas ferii. Widać, iż w tym właśnie czasie bilety Qatar Airways i Emirates są widocznie droższe. Później ta różnica się szybko zaciera i ceny wyrównują się. W takiej zaś sytuacji przewoźnikowi z Seszeli może być trudno konkurować z szerokadłubowym produktem zatokowej konkurencji. Która zapewne obniży jeszcze ceny, w odpowiedzi na realną i już sprzedawalną na rynku ofertę Air Seychelles.

Rejs na Seszele dobry test dla nowych kierunków, może otworzy też możliwości dla LOT-u

Na projekt Air Seychelles trzeba też patrzeć przez pryzmat nowych rynkowych możliwości. Jego nawet częściowy sukces pozwoli innym liniom realnie myśleć o otwieraniu podobnych połączeń. Prace domową w zakresie lobbingu odrobił też bardzo dobrze PPL. Umowa lotnicza z Seszelami może zmobilizować do popychania innych wiszących tematów, a tych jest kilka.

Wciąż nie mamy podobnej umowy z Arabią Saudyjską, a wisi w powietrzu także umowa z Omanem. W tej ostatniej sprawie pomoże zapewne Unia Europejska. Jeżeli rynek odpowie pozytywnie na projekt Air Seychelles, a wspomniane wyżej problemy formalne znikną to już za moment możemy spodziewać się otwarcia nowych możliwości w zakresie rejsów regularnych do egzotycznych destynacji.

Do wymienionych Omanu i Arabii Saudyjskiej może też dojść Addis Abeba, która otworzyła by polskim klientom wrota do Afryki. Działanie grupy Lufthansa na tych kierunkach, włącznie z rejsem do Kilimandżaro dają do myślenia. Czy na tych potencjalnych możliwościach może skorzystać LOT, z pewnością tak, choć dziś nie ma on we flocie samolotów wąskokadłubowych, które mógłby pokusić się o tego typu operacje, może jednak to się wkrótce zmieni?

Wraz z ogłoszeniem rejsu na Seszele – kierunek będzie się mocniej promował w Polsce – workshop i Meet the Bidder

Co naturalne nowy rejs będzie wymagał też wzmożonej promocji w Polsce, w tym tygodniu odbył się pierwszy work-shop promujący destynacje.

Seszele promują się w Polsce, a Air Seychelles potwierdza otwarcie połączenia do Warszawy

 

A już w następnym tygodniu, świat Mice ponownie spotka się z dostawcami w ramach Meet the Bidder, zobaczymy czy dostaniemy nowe informacje o ofercie Air Seychelles z Warszawy, skierowanej w dużej mierze do tego właśnie segmentu rynku.

Meet The Bidder wraca – już 24 listopada w Warszawie