AirHelp: Wielkanoc 2023 z mniejszą liczbą zakłóceń na polskich lotniskach

Ponad 39,7 tys. pasażerów, czyli 15 proc. podróżujących i rozpoczynających w okresie wielkanocnym swoją podróż z polskich lotnisk mierzyło się z zakłóceniami, z czego prawie 1,8 tys. pasażerów musiało poradzić sobie z ponad trzygodzinnym opóźnieniem lotu – wynika z danych AirHelp, firmy specjalizującej się w prawach pasażerów linii lotniczych. Są to lepsze statystyki niż w roku ubiegłym, kiedy zakłócenia dotknęły ponad 109 tys. pasażerów – czyli 32 proc. wylatujących z Polski.

Eksperci AirHelp podsumowali wyniki tegorocznych, wielkonocnych lotów Polaków. Od 5 do 11 kwietnia do samolotów startujących z polskich lotnisk wsiadło ponad 258,6 tys. pasażerów – to mniej niż w 2022 r. (342,6 tys. pasażerów). W kwietniu zgodnie z planem z polskich lotnisk odleciało 218,8 tys. pasażerów, co stanowi 85 proc. podróżujących (dla porównania: w 2022 roku zgodnie z planem odleciało 232 tys. osób, czyli 67 proc. podróżujących).

Mniej odwołanych lotów niż w 2022

Zdecydowana większość pasażerów, których dotknęły zakłócenia, zmagała się z opóźnionymi lotami. Odwołano loty ponad 1,5 tys. podróżującym (w 2021 roku ponad 700). Podsumowanie wielkanocnych podróży lotniczych przygotowane przez Ekspertów Air Help pokazuje, że – zgodnie z unijnymi przepisami (Rozporządzenie (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 roku) – odszkodowania za odwołany lub opóźniony lat należą się w tym roku ponad 4 tys. pasażerom.

„Polskich podróżnych chroni Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady, które obejmuje wszystkich pasażerów korzystających z lotów liniami lotniczymi z krajów Unii Europejskiej, rozpoczynających lub kończących się na terenie Unii. Gwarantuje ono między innymi prawo do informacji o prawach pasażera oraz prawo do opieki. W przypadku odwołania lotu lub znaczących opóźnień, podróżujący muszą mieć zapewnione pożywienie i napoje oraz hotel i transport do niego dla tych, którzy muszą czekać na lot przez noc” – zwraca uwagę Tomasz Pawliszyn, CEO AirHelp.

Polskie lotniska wypadają dobrze na tle Europy

„Warto dokumentować wszelkie wydatki, ponieważ może być to później bardzo przydatne w skutecznym egzekwowaniu zwrotu kosztów oraz odszkodowania. Chodzi tu na przykład o dokumenty podróżne, zachowanie kopii całej korespondencji z liniami lotniczymi na temat zakłóceń lotu i zachowanie paragonów na wszystkie zakupy konieczne ze względu na zakłócenia. Możemy również prosić linie lotnicze o pokrycie wszelkich dodatkowych kosztów poniesionych z powodu zakłócenia lotu, np. kosztów zakwaterowania, wyżywienia lub zastąpienia zagubionego bagażu. Niestety, zdarza się, że linie lotnicze oferują poszkodowanym pasażerom vouchery lub mile lotnicze zamiast odszkodowań czy zwrotu gotówki. Należy pamiętać, że nie musimy przyjmować takich propozycji – jeśli nam nie odpowiadają, można je odrzucić, a następnie dochodzić swoich praw wedle przepisów” – zaznacza CEO AirHelp.

Analizy AirHelp pokazują także, jak wyglądała punktualność odlotów w okresie wielkanocnym z polskich lotnisk na tle innych portów Unii Europejskiej. Uśrednione statystyki wylotów z lotnisk UE za okres od 5 do 11 kwietnia korzystnie pozycjonują Polskę w zestawieniu AirHelp. Ponad 9,2 mln pasażerów wylatywało w okresie wielkanocnym z portów na terenie UE, z czego na czas udało się rozpocząć podróż 75 proc. z nich (dla porównania: z polskich lotnisk na czas wyleciało 85 proc. pasażerów). 2,3 mln europejskich pasażerów doświadczyło zakłóceń, z czego ponad 44 tys. podróżujących odczuło ponad trzygodzinne opóźnienie lotu. Swoje plany wielkanocne musiało zmienić aż 95 tys. podróżujących, ponieważ ich loty zostały anulowane. Dane te oznaczają, że wg analiz AirHelp ponad 162 tys. osób, które zdecydowało się na wielkanocną podróż i których dotknęły zakłócenia rejsów, może ubiegać się o odszkodowanie.