Branża lotnicza odżywa – pozytywne info z (zaszczepionych) USA i Izraela

Szczepionki przynoszą istotną zmianę na rynku podróży lotniczych? Dobre wiadomości z USA rozleją się na resztę świata? Polska niestety na końcu kolejki?

Szereg pozytywnych wiadomości z branży lotniczej i od sprzedawców biletów lotniczych dotarło do nas właśnie z USA i Izraela. Wygląda na to, że mamy do czynienia z gwałtownym powrotem popytu na usługi branży.

Zaszczepieni idą na zakupy, gwałtowny wzrost popytu w grupie +65

Bardzo ciekawe dane odnośnie zakupów biletów lotniczych opublikował Bank of America (grafika). Wynika z nich niezbicie wzrost rezerwacji wśród seniorów w wieku 65+. To właśnie ta grupa została w dużej mierze zaszczepiona jako pierwsza.

Można więc wyciągnąć wnioski, że osoby zaszczepione od razu przystąpiły do zakupów, kierując swojej priorytety ku odwiedzinom rodziny. Zachowanie tej grupy i jej determinacja do zakupów produktów lotniczych to bardzo dobry prognostyk dla branży.

Inna ciekawa informacja medyczna, która będzie wspierała wychodzenie branży z kryzysu to ta opublikowana przez Lancet. A traktująca o ryzyku ponownego zachorowania wśród ozdrowieńców. Także ona niesie dużą dawkę optymizmu, tym razem jeżeli chodzi o segment najbardziej mobilnych biznesowo 40-50 latków.

Amerykańskie linie na gwałt przywracają do służby kolejne samoloty

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do wiadomości o masowym parkowaniu samolotów pasażerskich na odległych lotniskach, a nawet na pustyniach. Teraz dla odmiany docierają do nas dobre informacje. Znowu forpocztą jest tu zaszczepiona Ameryka.

Serwis flightglobal poinformował w zeszłym tygodniu, że amerykańskie linie włączyły do służby przeszło 250 samolotów w odpowiedzi na wzrost popytu na ich usługi.

Dodatkowy popyt zbiega się też z przywróceniem do służy Boeingów 737 Max. Jest to dobra wiadomość dla linii, które w innej sytuacji miałyby prawdziwy ból głowy. Co zrobić z dodatkowymi nadwyżkami w postaci samolotów tej marki/serii?

American Airlines ogłasza ambitny plan wznowienia rejsów transatlantyckich

Jakby dobrych informacji było mało, to dostaliśmy też te od American Airlines. Amerykański gigant ogłosił dalszy wzrost i przywracanie tras transatlantyckich z obecnie operowanych 6 do aż 16 w okolicach rozpoczęcia sezonu lato.

W dużej mierze są to trasy między Wielką Brytanią a USA, jednak nie tylko. Swoje rejsy dostaną na powrót m.in. Barcelona, Mediolan i Paryż. Należy się spodziewać, że podobne decyzje podejmą już wkrótce inni kluczowi amerykańscy gracze.

Także w tym przypadku widać, że popyt wraca głównie między zaszczepionymi państwami.

Izrael też chce latać mimo, że rząd jest sceptyczny

Duża batalia ma też miejsce w Izraelu. Mimo znacznych sukcesów w obszarze szczepień populacji rząd nie chce się zgodzić na bardziej liberalną politykę w zakresie podróży.

Branży i obywatelom w sukurs przyszedł Sąd Najwyższy. Ogłosił on niekonstytucyjność ograniczeń w zakresie osób mogących powrócić do kraju. Do tej pory tylko 3000 osób dziennie mogło przekroczyć granice Izraela.

Na takie stanowisko sądu od razu zareagowały linie lotnicze. Amerykańskie UA potwierdziły, że są wstanie wznowić do 13 połączeń tygodniowo z Izraelem. Zarówno ze swojej bazy w Newark, jak i z San Francisco.

Polska – daleko od zaszczepienia populacji, poczekamy na ożywienie dłużej?

Mimo, że informacje płynące z USA i Izraela są niezwykle pozytywne i dają branży nadzieję, to z polskiej perspektywy nie można się jeszcze cieszyć. Na dzień dzisiejszy jesteśmy bowiem liderami w zakresie notowania nowych przypadków Covid.

Program szczepień w Polsce też jest daleki od dobrej organizacji. Zamieszanie ze szczepionkami Moderny, powoduje, że jesteśmy w zasadzie skazani na szczepionkę Astra Zenca. Dalsze przesuwanie się terminów szczepień dla kolejnych grup nie świadczy dobrze o zabezpieczaniu dostaw także tej ostatniej.

Można więc założyć, że także w obszarze powrotu do lotniczej normalności będziemy ostatnimi w kolejce. Nadzieją dla touroperatorów mogą być za to wspomniane wyżej doniesienia dotyczące ozdrowieńców. Grupa kliencka 30-50 stanowi gros podróżujących turystycznie charterami klientów. Na jej bazie można skutecznie sprzedać ofertę lato 2021. Tym bardziej, że IATA stara się wciąż nas utwierdzać w przekonaniu, iż zakażenie w samolocie jest mało prawdopodobne.