Coral też chce powalczyć o egzotykę – rusza z Dominikaną i Dubajem

Coral rusza do walki o egzotyczny tort. Na razie główny nacisk kładzie na Dominikanę i Dubaj. Robi się ciekawie.

Kolejny touroperator rusza z egzotyczną ofertą, szykuje się jeszcze ciekawsza rywalizacja. Kojarzony do tej pory głównie z Turcją Coral, uruchamia sprzedaż egzotycznych kierunków. Na pierwszy ogień poszła Dominikana, teraz dołącza do niej Dubaj.

Wybór pada na Dominikanę – Coral poleci na Dreamlinerze od LOT-u

Od dłuższego czasu wielu uczestników turystycznego rynku zastanawiało się dlaczego Coral nie próbuje powalczyć o egzotyczne zimowe kierunki. Znany do tej pory głównie ze sprzedaży Turcji, de facto nie mógł uczestniczyć w wyścigu o zimowy tort. Pierwsze prace nad egzotyczną ofertą prowadzono jeszcze w okresie przedpandemicznym. Później zostały one zawieszone. Jednak popularność egzotycznych kierunków, takich jak Malediwy, Zanzibar, Dominikana czy Meksyk nie umknęła decydentom Corala.

W najbliższym zimowy sezonie zdecydowali się dość zaskakująco powalczyć o egzotycznego klienta. Wybór padł na Dominikanę, zadecydowano, wyczarterować lotowskiego Dreamlinera, biorąc całe ryzyko sprzedaży na siebie. Niewątpliwie potężna siatka agencyjna Corala daje mu asumpt do optymizmu w zakresie potencjału sprzedażowego karaibskiej destynacji.

Coral będzie latał na Dominikanę od grudnia, aż do kwietnia, zaoferuje klientom ciekawe 10-noclegowe pobyty. Ceny mają być konkurencyjne, na dziś pojawiają się już oferty w cenach niewiele tylko przekraczających 4 000 zł dla pobytu bez wyżywienia. Z takimi cenami można liczyć na dobre przyjęcie się  propozycji na rynku.

Dominikana to nie jedyna nowość, startuje też Dubaj

Dominikana nie jest jedyną egzotyczną nowością w ofercie zimowej Corala. Właśnie w tych dniach biuro wyszło z komunikacją nowego produktu do Dubaju/Emiratów. Tu także będzie rywalizowało z innymi głównie wyspecjalizowanymi w dynamicznym pakietowaniu tour operatorami.

Wygląda na to, że oferta do Dubaju jest oparta inaczej, niż Dominikana, na rejsach regularnych. To zasadniczo nie dziwi, regularna konkurencja na tym kierunku daje możliwość mocnych negocjacji cenowych. W przypadku Dubaju partnerem Corala będzie z dużą dozą prawdopodobieństwa LOT, być może mamy tu jakiś rodzaj wiązanego z charterową Dominikaną pakietowego biznesu.

Patrząc na ceny oferowane przez konkurenta w postaci Fly Dubai możemy domniemać, że Coral był w stanie wynegocjować ceny poniżej 1 500 zł brutto za przelot w dwie strony. Taki poziom cen powinien pomóc rywalizować na tym wielce konkurencyjnym rynku.

Konkurencja na egzotycznych kierunkach rośnie

Widać, że egzotyczny produkt kusi touroperatorów, kolejni gracze chcą włączyć się do realizacji o tego rodzaju klienta. Warto podkreślić, że przy okazji otwiera się ciekawy potencjał w obszarze MICE. Agencje MICE są bowiem coraz bardziej skłonne kupować gotowy produkt od touroperatorów, dodając ewentualnie szyte na miarę  „fajerwerki”. W ten sposób mitygują nieco poziom ryzyka związanego z perturbacjami, jakie może przynieść kolejna fala zakażeń Covid.

Na rynku coraz głośniej mówi się, że już za moment do wyścigu o dynamicznego klienta włączy się kolejny bardzo istotny gracz. Jeden z kluczowych touroperatorów szykuje prawdziwe „wejście smoka”. Szczegóły powinniśmy poznać w ciągu najbliższych dni. Będziemy mieli kolejny impuls do jeszcze mocniejszej rywalizacji o Dubaj /Emiraty, ale zapewne także o kierunki azjatyckie.

Warto docenić proaktywny ruch Corala, pokazuje, że ten operator nie chce być tylko i wyłącznie wiązany ze swoim sztandarowym produktem, jakim jest Turcja. Szuka sprzedaży także na zimowe daty, z tego na pewno ucieszą się jego lojalni agenci, będą mieli większe możliwości sprzedażowo/prowizyjne w nieco mniej aktywnym sezonie zimowym.

A skoro wspominamy już Turcję, to czy jest szansa na nowy regularny lotniczy kierunek Kapadocję? Tutaj Coral też mógłby pokazać swoją siłę. Ale o Kapadocji więcej już wkrótce.

Kapadocja to mógłby być hit wśród nowych połączeń lotniczych, czy LOT się odważy