Egipt droższy, ale wciąż najpopularniejszym kierunkiem na ferie zimowe

AG

Przez ostatnie 3 miesiące ceny na kierunkach egipskich wykazały odczuwalny wzrost. Wyniósł on na Synaju średnio 170 złotych, a na Hurghadzie 90 złotych. Wyjazdy w terminach świąteczno-noworocznych wzrosły w tym okresie nawet nieco więcej, bo odpowiednio o 120 i 180 złotych. Analiza cen imprez turystycznych opracowana przez TravelDATA, spółkę zajmującą się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej obejmuje drugą połowę stycznia, czyli okres ferii szkolnych m.in. dla województwa mazowieckiego.
Najbardziej opłacalnym kierunkami (na ferie) są nadal destynacje egipskie. Przez ostatnie 3 miesiące ceny na kierunkach egipskich wykazały odczuwalny wzrost. Wyniósł on na Synaju średnio 170 złotych, a na Hurghadzie 90 złotych. Wyjazdy w terminach świąteczno-noworocznych wzrosły w tym okresie nawet nieco więcej, bo odpowiednio o 120 i 180 złotych. Przyczynami powolnej ewolucji cen w górę jest powracający popyt na Egipt oraz wyższy kurs USD/zł, który już wymusza i może nadal wymuszać podwyżki cen na kierunkach egipskich. Wyższy kurs USD/zł oddziałuje również na wzrost cen na kierunkach egzotycznych oraz na innych destynacjach z dużym udziałem dolara w strukturze kosztów wycieczek.
Najmniej opłacalnymi kierunkami są nadal Cypr i Lanzarote, które w tym okresie (ferie zimowe) są zbyt drogie w stosunku do tego co mogą oferować turystom. Dobrym przykładem panującej w tym temacie całkowitej dowolności promocyjnej jest całkiem niedawna reklama Cypru na jednym z wiodących polskich portali horyzontalnych, jako idealnego wręcz kierunku na wypoczynek z rodziną. Można się zastanawiać jak relatywnie bardzo droga destynacja (szczególnie w przypadku rodziny z dziećmi), z piaszczystymi plażami tylko w niektórych rejonach, z wysokimi cenami na zewnątrz hotelu i z tworzącym dla rozbawionych dzieci dodatkowe ryzyka ruchem lewostronnym, może być idealnym wyborem dla licznej rodziny.
Ciekawostką ostatnich dwóch tygodni jest to, że ceny biletów linii Norwegian na Teneryfę stały się niższe od oferowanych przez Ryanair. Trzeba jednak pamiętać, że Norwegian ma bazę na Wyspach Kanaryjskich w związku z czym pobyt na wyspie jest w takim wypadku o jeden dzień krótszy.
Niestety kolejny sezon raczej nie przyniesie już tak wyraźnej poprawy. Przyczyną jest dość prawdopodobna trzecia już z kolei fala zjawisk recesyjnych, które dotykają strefę euro. Choć najprawdopodobniej nie będą one tak dotkliwe jak sugerują to obecnie analitycy, to mogą przełożyć się na spowolnienie wzrostu polskiej gospodarki i spadek dynamiki realnych płac i optymizmu konsumenckiego. Na te zjawiska dodatkowo nałoży się powolne przesuwanie sprzedaży największych touroperatorów do kanałów firmowych.
Wyjazdy na Wyspy Kanaryjskie (na zimowe ferie) organizowane w oparciu o stronę www.ryanair.com stają się coraz bardziej wyprzedane. Wybór hoteli, szczególnie rodzinnych, staje się powoli coraz skromniejszy, a różnica cen pomiędzy biurami (w tych samych hotelach i terminach) staje się coraz mniejsza. W okresie ostatnich trzech miesięcy spadła ona ponad dwukrotnie. TravelDATA przypuszcza, że w drugiej połowie listopada ulegną one wyrównaniu i od tej pory lepszą ofertą będą już dysponowali organizatorzy.