ETI: będziemy egipskim numerem 1 w Polsce

AG

Nasz cel jest oczywisty, chcemy być największym touroperatorem w Polsce pod względem turystów wysyłanych do Egiptu – powiedział w rozmowie z przedstawicielem portalu WaszaTurystyka.pl, Kamil Kurak, dyrektor Express Travel International (ETI).

Kamil Kurak jest dyrektorem ETI w lutym tego roku. Od czerwca touroperator sprzedaje swoją ofertę na rynku polskim. Właścicielem ETI jest sieć hotelowa Red Sea Hotels, która dysponuje 22 tysiącami łóżek hotelowych. Obie firmy bardzo mocno zaangażowały się we współorganizację Kongresu Polskiej Izby Turystyki w Marsa Alam. Uczestnicy Kongresu mieszkali w Hotelu Port Ghalib Palace należącym do sieci Red Sea Hotels, korzystali z wycieczek fakultatywnych organizowanych przez ETI.

Rozmowę przeprowadziliśmy na terenie hotelu Port Ghalib Palace.

Adam Gąsior: Zarówno ETI, jak i Red Sea Hotels bardzo zaangażowały się i swoje środki oraz ludzi w organizację Kongresu PIT. Dlaczego?
Kamil Kurak: Nasz firma jest mocno zainteresowana rynkiem polskim. Nie jest to nasze pierwsze działanie promujące ETI i Egipt. W maju zorganizowaliśmy w warszawskim klubie Mirage uroczystą inaugurację działalności naszego biura, potem wystawialiśmy się na targach w Nadarzynie. Na rynku jest kilku poważnych graczy sprzedających ofertę egipską i musimy się przedstawić agentom polskim. Kongres, na który przyjechało prawie 150 członków PIT jest dobrą do tego okazją. Goście mieszkają w jednym z naszych lepszych hoteli, korzystają z wycieczek, jakie oferujemy w swoich pakietach.

AG: Jak ocenia pan tegoroczny start waszej działalności?
KK: Bardzo pozytywnie. Sprzedaliśmy prawie trzy tysiące imprez, w tym 30 proc. stanowiły wyjazdy 14 dniowe. Najpopularniejsze były oferty z Hurghady, Marsa Alam i Sharm El Sheik.

AG: Jakie plany macie na rok 2018?
KK: W naszym wydrukowanym jesienią katalogu mamy ofertę 30 hoteli, w tym 18 to hotele Red Sea Hotels, na które mamy w Polsce wyłączność. Na razie nie obserwujemy wielkiego boomu na first minute, za to świetnie sprzedaje się grudzień, praktycznie wyprzedany. Jesienią 2018 roku wydamy nowy katalog. Do tego czasu liczę, że sprzedamy ok. 10 tysięcy miejsc.

AG: Ile osób pracuje w ETI na ten sukces?
KK: W polskim biurze oprócz mnie, zatrudnione są cztery osoby. Od stycznia będzie ich pięcioro. Oprócz tego są osoby zajmujące się marketingiem, księgowością, prawem

AG: Co jest waszym największym atutem?
KK: Na pewno wysokiej klasy hotele 4 i 5 gwiazdkowe w najlepszych kurortach na Morzem Czerwonym. Wśród nicha warto wymienić nasz najdroższy hotel (tylko dla dorosłych) – Macadi SPA Hotel w Macadi Bay i najpopularniejszy – Grand Resort w Hurghadzie (najlepsza proporcja między niską ceną a wysoką jakością).
W każdej z miejscowości goście mają do dyspozycji polskojęzycznego rezydenta.
Wielkim naszym atutem jest współpraca z liniami Air Cairo. Na razie latamy z Warszawy i Katowic – po dwa loty tygodniowo do Hurghady i Marsa Alam i po jednym do Sharm El Sheik, planujemy uruchomić loty także z Gdańska i Poznania. Chcę podkreślić, że w samolotach Air Cairo limit bagażu to aż 30 kilogramów a podczas rejsu podawane są ciepłe posiłki, co jest rzadkością.

AG: A jaki cel sobie stawiacie długoterminowy?
KK: Stać się egipskim numerem 1 na polskim rynku. My znamy Egipt, ETI działa w nim od ponad dwudziestu lat, mamy najlepsze kontakty, mamy swoją sieć hoteli. Tego nie ma konkurencja, więc cel jest realny.

Rozmawiał: Adam Gąsior