Grzegorz Soszyński: turystyka to nieprzespane noce, ale jeszcze do niej wrócę

Gdy organizował pierwszy zagraniczny wyjazd grupowy, w nocy liczył, ile kosztowałyby taksówki do Wiednia dla kilkuset osób. Turystyki przyjazdowej nauczył się podczas licznych podróży, podczas których m.in. latał helikopterem nad Alpami, jeździł na bobslejach w garniturze i jadł kolację na lodowisku Charlemagne. O zawodowych początkach, etapach rozwoju i planach na przyszłość rozmawiamy z Grzegorzem Soszyńskim, długoletnim prezesem firmy Jan-Pol z Krakowa.