Hristo Prodanov: zaprosimy Polaków na narty i do kąpielisk termalnych

Od lewej: Nikolai Kostov – dyrektor Narodowego Przedstawicielstwa Turystycznego Bułgarii w Polsce, Hristo Prodanov – minister turystyki, Adam Gąsior

Bułgaria jest krajem absolutnie bezpiecznym. Na rynku polskim na pewno będziemy chcieli promować kąpieliska termalne i SPA, na pewno także stacje narciarskie oraz nasza kuchnię i wina – mówi w rozmowie z przedstawicielem redakcji portalu WaszaTurystyka.pl, Hristo Prodanov, minister turystyki Bułgarii.

Adam Gąsior: Jaki jest cel Pańskiej wizyty w Polsce?

Hristo Prodanov: Po pierwsze: dla Bułgarii Polska jest bardzo ważnym rynkiem turystycznym. Ponadto, historycznie nasze narody są sobie bliskie, lubią się. To właśnie dlatego, jedną z moich pierwszych wizyt zagranicznych odbywam do Polski właśnie.

Bułgaria ma trzy ośrodki turystyczne na świecie, jeden z nich jest w Warszawie, co pokazuje, jak ważna jest dla nas Polska
Po drugie, chcę się zwrócić do polskich turystów: Bułgaria jest bezpiecznym krajem. Przy naszych wybrzeżach nie pływają w morzu żadne miny. O covidzie praktycznie zapomnieliśmy, nie obowiązują u nas żadne obostrzenia, nie są wymagane żadne certyfikaty covidowe. Jedynym dokumentem, który wymagany jest przy wjeździe do Bułgarii jest dokument tożsamości.

AG: Czy jest Pan zadowolony z 2021 roku?

HP: Rok 2021 był lepszy niż 2020, co nie oznacza jednak, że zeszłoroczne wyniki były w pełni zadowalające – oczywiście z powodu obowiązujących rok temu ograniczeń w podróżach. Ale jestem pewien, że z kolei w roku 2022, roku wolnym od covidu, wyniki w turystyce przyjazdowej będą dużo lepsze.

AG: Na ilu turystów zagranicznych liczycie w tym roku?

HP: Chcielibyśmy, żeby przyjechało ich ponad 5 milionów. Oczywiście, w związku z wojną na Ukrainie, musimy się liczyć z brakiem turystów zarówno z Rosji, jak i właśnie z Ukrainy. W najlepszym dla turystyki roku 2019, odnotowaliśmy ponad 9 milionów gości, w tym znaczną cześć stanowili turyści właśnie z tych dwóch krajów.

AG: Czy Bułgaria, to tylko sezon letni, czy zimą Bułgaria jest też popularna?

HP: Sezon zimowy jest dla nas bardzo ważny. Dysponujemy bardzo dobrymi warunkami do uprawiania sportów zimowych. Kuroty górskie stoją na najwyższym poziomie, choćby: Bansko czy Borowec. Tej zimy mieliśmy wyjątkowo dobre warunki śniegowe i nawet teraz na niektórych trasach jeszcze można szusować.
Korzystając z okazji tej rozmowy, chciałbym zaprosić polskich narciarzy na nasze stoki. Poznają nasze kurorty, trasy zjazdowe, a przy okazji zasmakują bułgarskiej kuchni i win.

AG: Jakie macie w Bułgarii pomysły na przedłużenie sezonu turystycznego?

HP: Musimy wykorzystać bardziej efektywnie warunki przyrodnicze, nasze zabytki. Chcielibyśmy rozwinąć turystykę campingową, nieco u nas zaniedbaną.
Mamy najwspanialszą rzekę w Europie – Dunaj. Bułgaria jest trzecim krajem w Europie pod względem zabytków historycznych (po Włoszech i Grecji), znajdujemy się na drugim miejscu w Europie pod względem liczby źródeł mineralnych. Te wody o właściwościach leczniczych wciąż są niedostatecznie wykorzystywane w ofercie turystycznej.

AG: Przyznam, że pierwszy raz słyszę o atrakcyjności Bułgarii pod tym względem… A Polacy uwielbiają jeździć do termalnych kąpielisk na Słowacji i na Węgrzech, może więc warto rozpropagować ten sektor turystyki bułgarskiej w Polsce.

HP: To, że Taki ważny portal, jak WaszaTurystyka.pl, nie zna dobrze źródeł termalnych w Bułgarii jest dla nas problemem i wyzwaniem. Bo jeśli redakcja o nich nie wie, skąd ma wiedzieć o nich branża turystyczna i turyści w Polsce. A przecież możemy się pochwalić kąpieliskami termalnymi na najwyższym poziomie. Miasto Velingrad było kiedyś uważane za stolicę SPA na Bałkanach, obecnie jest najlepszym kurortem balneologicznym w kraju. A do tego musimy wspomnieć o Sandanski, Saparewa Banja. Również we wspomnianych kurortach zimowych istnieją kompleksy SPA. Tak więc w sezonie zimowych, o którym mówiliśmy, cały dzień można spędzić na nartach, popołudnie w SPA a wieczór przy naszych doskonałych winach. Ale musimy o tym szerzej informować, promować ten sektor w Polsce.

AG: Co może Pan Minister powiedzieć o bułgarskim sektorze MICE?

HP: W Bułgarii na konferencje i kongresy przygotowane są przede wszystkim hotele miejskie. Dodatkowym ich atutem są konkurencyjne, wobec cen w innych krajach europejskich, ceny.

AG: W jaki sposób będziecie promować Bułgarię w najbliższych dwóch latach, na co będziecie kłaść akcent?

HP: Na rynku polskim – tutaj weźmiemy pod uwagę pańską inspirację – na pewno będziemy chcieli promować kąpieliska termalne i SPA, na pewno także stacje narciarskie oraz nasza kuchnię i wina. Ale oczywiście nie zapomnimy o tym, z czego Bułgaria jest znana – o morzu i naszych plażach.

AG: Jak Pan Minister ocenia potencjał polskiego rynku?

HP: Potencjał ten jest bardzo duży. I nie chodzi tylko o liczby. Pamiętam z dzieciństwa, jak często język polski był słyszany na naszych plażach i jak polscy turyści dobrze się u nas czuli. A jednocześnie my – jako dzieci – dobrze bawiliśmy się z polskimi dziećmi. Wspominam to do dzisiaj bardzo dobrze. I jestem pewien, że nasze dzieci też będą dobrze wspominać wspólne zabawy. Bo nic tak nie łączy narody, jak turystyka.
Cieszy mnie, że największą grupą wśród Polaków odwiedzających Bułgarię są ludzie w wieku 30-45 lat, to na ogół rodzice z dziećmi.

AG: Z jakiej liczby polskich turystów w tym roku byłby Pan Minister zadowolony?

HP: W 2021 roku odnotowaliśmy oficjalnie 160 tysięcy turystów z Polski. W tym roku oczekuję znacznie większej liczby, choć nie powiem dokładnie jakiej. Oby jak największej. Ale dla mnie jako ministra, nie jest tak naprawdę ważna liczba tych gości, którzy do nas przyjadą. Bardziej mi zależy na tym, co wywiozą w serach i głowach z Bułgarii – jakie będą mieli doświadczenia, przeżycia… Chciałbym także, żeby nie tylko Polacy przejeżdżali do Bułgarii, ale i Bułgarzy odwiedzali Polskę.

Rozmawiał: Adam Gąsior