KRD jak co roku straszy zadłużeniem biur podróży

KG

Jak co roku wiosną Krajowy Rejestr Długów publikuje dane o zadłużeniu biur podróży. W tym roku urosło z prawie 12,8 mln zł do 14,8 mln zł. I jak co roku raport spotyka się z kontrą branży turystycznej, jako nie oddający prawdy o bardzo dobrej kondycji biur podróży.

Raport KRD podkreśla, że zmniejszyła się liczba zadłużonych biur – z 458 do 440.

Adam Łącki, prezes zarządu krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, powiedział: “Szczęśliwie wygląda jakby pamiętny kryzys w branży z 2012 roku miał się w najbliższym czasie nie powtórzyć. Sytuacja gospodarcza w kraju od lat systematycznie polepsza się, a po regresie z końcówki poprzedniej dekady powoli nie ma śladu. Poprawa sytuacji materialnej Polaków w bezpośredni sposób wpływa również na lepsze wyniki branży turystycznej, która obecnie kreuje około 6 proc. PKB. Z pewnością pozytywny wpływ na popyt oferty biur podróży ma program 500+, a także powstanie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Z jednej strony Polaków w większym stopniu stać na wyjazd, a z drugiej wzrasta zaufanie do firm z branży. Jak pokazują jednak dane, nie wszystkie biura mogą powiedzieć, że są wolne od kłopotów finansowych.”

Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy, dodał: „Zauważamy, że w ostatnim czasie można mówić o umiarkowanej poprawie sytuacji w polskiej turystyce. Trend nie jest jednak jednorodny. Dane sugerują, że kondycja firm, które miały poprawną czy dobrą sytuację finansową nie ulega zmianie, lub polepsza się. Zaś pogłębiają się kłopoty przedsiębiorstw, które już wcześniej nie najlepiej radziły sobie na rynku. Generalnie nie należy spodziewać się spektakularnych plajt, warto jednak zawsze sprawdzać touroperatora, z którym chce się wyjechać na wycieczkę.”

Marek Ciechanowski, prezes Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, która jest partnerem raportu, ocenił: “Na razie nie grozi nam sytuacja z 2012 roku, który należy powiedzieć – był anomalią, splotem kilku nieszczęśliwych zdarzeń w branży. W latach 2017-2018 turystyka będzie miała się dobrze – już teraz obserwujemy wzrosty sprzedaży na lato 2017 r. Wynika to przede wszystkim z tego, że weszła ochrona drugiego filaru – funduszu gwarancyjnego. Nawet jak on nie będzie miał pieniędzy, w imieniu wszystkich touroperatorów i przyszłych klientów, zaciągnie pożyczkę. Stąd klienci mogą czuć się bezpiecznie, choć dodatkowo za tę gwarancję zapłacą.”

Według KRD sumaryczna wartość niespłaconych przez biura podróży i agencje turystyczne faktur wynosi 14 802 464,66 zł. Jest to wzrost o ponad 15 proc. w stosunku do początku lutego ubiegłego roku. W tym czasie o 18 zmniejszyła się liczba firm mających na swoim koncie zadłużenie. Według autorów raportu rośnie średnie zadłużenie przypadające na jeden podmiot. Jeśli na początku zeszłego roku było to prawie 28 tys. zł, to aktualnie mamy do czynienia z wartością przekraczającą 33,5 tys. zł.

Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso, ocenił: “Dane KRD są generalnie pozytywne i z naszych doświadczeń wynika, że dobrze odzwierciedlają sytuację w turystyce. Po doświadczeniach związanych z kryzysem z 2012 r., biura w bardziej racjonalny i wyważony sposób dokonują rezerwacji u partnerów zagranicznych, czy to linii lotniczych czy hotelarzy. Przecież dla wielu firm to kluczowe relacje przy realizacji swoich usług. W przypadku krajowych podwykonawców i partnerów ewentualne zadłużenie powstaje w wyniku opóźnień w płatnościach firmom transportowym, towarzystwom ubezpieczeniowym, bankom, drukarniom czy agencjom reklamowym.”

Polska Izba Turystyki w swoim komunikacie stwierdziła m.in.: “Przed zbliżającym się sezonem turystycznym jak zwykle mamy do czynienia z rozpowszechnianiem w mediach nierzetelnych informacji o rzekomo złej kondycji branży turystycznej. PIT przypomina, że za tego typu medialną kampanią idą zwykle akcje sprzedażowe firm zarabiających na wizerunku rzetelności przedsiębiorców.

Polska Izba Turystyki już rok temu odnosiła się merytorycznie do tzw. raportu o zadłużeniu biur podróży, na podstawie którego przed sezonem turystycznym powstają histeryczne publikacje medialne psujące wizerunek polskiej branży turystyki wyjazdowej.
Cieszymy się, że w wyniku reakcji środowiska na tego typu praktyki, tegoroczny raport napisany został w bardziej stonowany sposób. Z przykrością obserwujemy jednak, że mimo to w tym roku w artykułach praowych, zabrakło rzetelności i obiektywizmu, a pierwotny materiał został wypaczony w depeszy PAP będącej źródłem przedruków.

Przypomnijmy, że w publikacjach tych zabrakło chociażby wzmianki o tym, że tzw. zadłużenie biur podróży nie wynosi nawet 1 proc.. Przytaczane przez media kwoty na tle wielomiliardowych obrotów branży turystycznej są niewiele znaczące, tym bardziej że niewypłacalności w sektorze usług turystycznych zdarzają się niezmiernie rzadko i są zjawiskiem marginalnym.
Polska Izba Turystyki podkreśla, że cytowane przez media dane pochodzą od prywatnej firmy, której działalność opiera się na odpłatnym udostępnianiu przedsiębiorcom tzw. certyfikatów rzetelności. Akcja wizerunkowa mająca na celu zasianie niepokoju wśród konsumentów jest więc de facto narzędziem sprzedaży. Tuż po ukazaniu się negatywnych dla branży publikacji zaobserwować można bowiem wzmożoną akcję oferowania biurom certyfikatów mających świadczyć o rzetelności.”

Andrzej Kindler wiceprezes PIT, w rozmowie z portale WaszaTurystyka.pl, dodał: “Nie zapominajmy, że tzw. zadłużenie to suma kwot zgłaszanych do KRD przez wierzycieli, bez wymogu przedstawienia wyroku sądu. Jest to zbiór danych dotyczących firm o rozmaitych profilach działalności, bez rozróżnienia na organizatorów turystyki i agentów, bez weryfikacji, czy turystyka jest zasadniczą częścią działalności danego przedsiębiorstwa. Dane te nie są więc informacją, która mogłaby budzić niepokój.
Ponadto, źródła oparte na danych z Krajowego Rejestru Sądowego pokazują, że w 2016 roku polscy organizatorzy turystyki poprawili swoje wyniki finansowe. Przychody z imprez turystycznych wzrosły o 5,4 proc. i wyniosły 5 183,4 mln zł. Liczba klientów wzrosła do 1 999 tys. (wzrost o 1,5 proc.), zysk netto wyniósł 147,7 mln zł (o 28 proc. więcej), zaś fundusze własne – 530,6 mln (18,4 proc. wzrost). Rok 2017 z kolei zapowiada się dla branży jeszcze lepiej, mówi się wręcz że będzie rekordowy jeśli chodzi o sprzedaż. Zauważmy, że polscy organizatorzy turystyki radzą sobie znakomicie mimo kryzysów politycznych w niektórych popularnych destynacjach, co teoretycznie powinno było wpłynąć gorzej na koniunkturę na rynku.

Sądzę, że odbiorcą komunikatu tak naprawdę nie są klienci, lecz same biura podróży, będące potencjalnymi klientami KRD. Na podstawie naszych doświadczeń mamy przekonanie, że komunikaty te wpisane są w kampanię sprzedażową prywatnej firmy żyjącej z komercyjnego udostępniania tzw. certyfikatów rzetelności dla przedsiębiorców. Co roku schemat jest bowiem ten sam: po fali negatywnych publikacji w mediach, inspirowanych raportem o „długach” rozpoczyna się agresywna sprzedaż tychże certyfikatów biurom podróży. Sprzedawcom za argument służą właśnie owe publikacje medialne, którymi podpierają się przekonując przedsiębiorców, że należy „wyróżnić się na rynku” jako rzetelna firma.”