„Królowa polskich seriali” ekspertem turystycznym
Ilona Łepkowska od pewnego czasu nie pisuje już scenariuszy do seriali. Ostatnio odkryła jednak kolejny talent i stwierdziła, że zna się na turystyce. Niestety, nie poprzestała na odkryciu – popełniła również tekst. Niestety, nie dotyczył on fikcji serialowej lecz życia, więc był po prostu nieprawdziwy, szkodliwy, napisany z sufitu.
Tematem wypocin, opublikowanych w jednym z tygodników telewizyjnych, jest akcja #TUNEZJAJADETAM. Akcja solidarności z Tunezją rozpoczęta po zamachu w Muzeum Bardo. Włączyły się w nią BEZINTERESOWNIE osoby znane, m.in. Joanna Jabłczyńska i Robert Makłowicz, które z nazwisk zaatakowała Łepkowska. Zasugerowała, że biorą oni za udział w akcji pieniądze od Tunezji, przytoczyła przysłowie pecunia no olet. Prawdopodobnie nie przyszło jej do głowy, by ktoś mógł coś robić za darmo. No, cóż realia serialowe nijak się nie mają do rzeczywistości.
Co więcej, poza atakiem na uczestników, Łepkowska zaatakowała samą akcję. Powtarza ona bzdury, które pojawiły się w niektórych masowych mediach tuż po ataku. Że przecież w Tunezji był zamach, że MSZ ostrzega przed wyjazdami, ze ona zajrzała na stronę MSZ i ostrzeżenie przed Tunezją wisi. Nic to, ze ostrzeżenie przed Tunezją wisi od kwietnia 2014 roku, że na tej samej stronie wiszą ostrzeżenia przed wyjazdami do kilkudziesięciu krajów, w tym do tych, gdzie nic się od dawna nie dzieje.
Pisaliśmy już w felietonie tuż po zamachu „Jakoś nie widać też ostrzeżeń przed lotami do Paryża, Londynu, Nowego Jorku czy innych miast, w których miały miejsce zamachy terrorystyczne. Celem tego zamachu nie byli turyści. Ich śmierć, mimo że tragiczna, była przypadkowa, tak jak to się dzieje podczas większości zamachów terrorystycznych, które mogą zdarzyć się w każdym miejscu na Ziemi, również w Europie. A jednak nie przestajemy jeździć do Londynu (zamachy na autobusy), Madrytu (zamach w metrze), Paryża.”
Jakoś nie pamiętam, by Ilona Łepkowska podnosiła krzyk, gdy wybuchały bomby w tych miastach, by nazywała te kraje niebezpiecznymi.
Na koniec autorka weszła w pseudofilozoficzny ton pisząc „Wiem, że wiarygodność nie jest obecnie w cenie, ale uważam, że osoby publiczne powinny być szczególnie wiarygodne, gdy do czegoś namawiają.” Jakimś cudem, udało się autorce napisać prawdziwe zdanie. Może odpowiadając na jej wiarygodność internauci powinni stworzyć hashtag #NieOgladamSerialiLepkowskiej.
POWIĄZANE WPISY
1 kwietnia 2022
Słoń Aleksander prelegentem X Forum Promocji Turystycznej. „To będzie merytoryczny gwóźdź programu”
„Nareszcie będzie zwięźle i na temat” – ocenia jeden z wieloletnich uczestników Forów…
0 Komentarzy3 Minuty
10 października 2021
Olsztyn tu, Olsztyn tam, czyli jak Wirtualna.pl uczy geografii Polski
Według portalu Wirtualna Polska (WP.pl) Olsztyn koło Częstochowy, to miasteczko z wieloma…
0 Komentarzy1 Minuty
1 kwietnia 2020
Program Balkon+ uratuje turystykę. Rajska plaża w każdym domu
Rzutem na taśmę do tarczy antykryzysowej wprowadzono ratunkowy projekt dla branży…
0 Komentarzy3 Minuty
18 lutego 2020
Corendon pokazuje agentom Turcję (II)
Ponad 40 przedstawicieli bur podróży z całej Polski wzięło w VIP FAM TRIPIE…
0 Komentarzy1 Minuty
17 lutego 2020
Corendon pokazuje agentom Turcję (I)
Ponad 40 przedstawicieli bur podróży z całej Polski uczestniczy w VIP FAM TRIPIE…
1 Komentarz1 Minuta
13 stycznia 2020
„Kończ Waść, wstydu oszczędź” nie działa na Podlasiu, czyli zarządzanie kryzysowe w wydaniu urzędników
„Miała być promocja województwa, że zacytuję, a tu d.pa wyszła” – zagaja Stanisława…
0 Komentarzy7 Minuty
2 grudnia 2019
Agenci ETI bawili się w Port Ghalib [GALERIA ZDJĘĆ]
Zakończona już impreza ETI VIP World Academy 2019, na którą zaproszeni zostali agenci…
1 Komentarz2 Minuty
26 listopada 2019
To była noc! Gala dinner na ETI VIP World Academy [GALERIA ZDJĘĆ]
Pierwszy dzień oficjalnych spotkań i paneli dyskusyjnych podczas ETI VIP World Academy…
0 Komentarzy1 Minuty
11 sierpnia 2019
TUI myli rynek wrocławski z krakowskim. I puszcza to w świat
Nawet przyzwyczajonych do fake newsów odbiorców treści internetowych trudno rozbawić…
0 Komentarzy1 Minuty
Nie rozumiem tego oburzenia autora.
Czy Pani Ilona Łepkowska nie ma prawa do wyrażenia własnej opinii? Czy nie było zamachu w Muzeum Bardo i czy kolejne wydarzenia tego typu są absolutnie wykluczone? Czy znakomitą scenarzystkę trzeba opluć i sponiewierać tylko dlatego, że ma inny punkt widzenia niż Redakcja Waszej Turystyki, która bezkrytycznie zamieszcza informacje na temat bezpieczeństwa w Tunezji i materiały reklamowe opłacane przez Ambasadę tego kraju w Polsce.
Pecunia non olet????
Pani Łepkowska ma prawo do wyrażania opinii, ale nie do opluwania innych. To ona bez sprawdzenia u źródeł (polecam choćby stanowisko w tej sprawie Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki) oskarżyła dwie osoby o branie pieniędzy w niegodnej moralnie akcji. Nie chodzi o to, czy ma ona odmienne od Redakcji zdanie, tylko o to, że pisze nieprawdę. Zaatakowane przez nią osoby nie wzięły za udział w akcji “TunezjaJadęTam” żadnych pieniędzy. Rozumiem, ze Pani, podobnie jak pani idolce, nie przychodzi to do głowy. Czy zamieszczamy reklamy Tunezji na naszym portalu? Oczywiście, ze tak, podobnie, jak reklamy innych narodowych organizacji turystycznych – z tego min. żyjemy. W swoich artykułach o Tunezji jesteśmy jednak do bólu obiektywni. W odróżnieniu do Ilony Łepkowskiej i prawdopodobnie pani, byliśmy w Tunezji, przejechaliśmy ją wzdłuż i wszerz, rozmawialiśmy z Tunezyjczykami. Straszenie terrorystami i potępianie turystów jeżdżących do Tunezji, to postawienie się po stronie niewłaściwej. Jeśli my, Europejczycy (nie tylko zresztą) przestaniemy jeździć do Tunezji, spowodujemy upadek turystyki, gospodarki tunezyjskiej, co będzie wodą na młyn terrorystom. A poza tym nie mamy gwarancji, że jeśli my tam nie pojedziemy, to terroryści nie poszukają nas tutaj. Pozdrawiam i życzę spokojnych wakacji.
Czy jednak Redakcja nie powinna rozważniej wybierać krajów do promowania jako bezpieczne dla polskich turystów???
http://www.rmf24.pl/fakty/news-zamach-w-tunezji-terrorysci-zaatakowali-hotele-27-ofiar,nId,1842370
Nie mam najmniejszej satysfakcji z faktu, że sprawdziły się moje wątpliwości wyrażone w felietonie w “Teletygodniu”. Zastanawiam się dziś tylko, co myślą i jak się czują Joanna Jabłczyńska i Robert Makłowicz i wszyscy, którzy wieszali na mnie psy po moim felietonie. Cóż, nie sądzę, żeby dziś powtórzyli swoje słowa. Reakcja instytucji związanych z turystyką jest jednoznaczna. A minęło ledwie 3 tygodnie od medialnej afery po moim felietonie… Ilona Łepkowska
Joanna Jabłczyńska i Robert Makłowicz już wyrazili swoje zdanie – wrócą kiedyś do Tunezji. Ja też, bo to piękny kraj. Nie zmienia to faktu, że istotą Pani felietonu było to, że ONI wzięli pieniądze od Tunezji za namawianie do wyjazdów do tego kraju. Tego Pani nie odwołała. Co do niebezpieczeństwa wyjazdów turystycznych, musimy niestety pogodzić się z sytuacją, że nie da się przewidzieć zamachów w żadnym kraju. Ale walką z terroryzmem muszą się zając rządy a nie felietoniści i dziennikarze. Pewne jest, że jeśli “dzięki” zamachowi terrorystom uda się wygonić turystów z Tunezji, to zrozumieją, że to samo można zrobić w każdym kraju.
Nie zawsze forma wynagrodzenia ustalana jest w pieniądzach. Często są to luksusowe wyjazdy sponsorowane dla gwiazd, co oczywiście nie oznacza, że pani i pan z tabliczkami: “TunezjaJadetam” robili to tylko dla tego typu korzyści. A swoją drogą – nie podobały mi się te plakaty. Bohaterowie wyglądali na nich sztuchnie, jak zmuszeni do reklamowania. Ja uwielbiam Tunezję bez tego całego szumu w tej sprawie, no i bez reklamy!