Krym straci miliony turystów

archiwum prasowe

Aneksja Krymu przez Rosję może kompletnie zniszczyć przemysł turystyczny na półwyspie. A turystyka była do tej pory motorem gospodarki Krymu.

W roku 2012 i 2013 Krym odwiedzało rocznie sześć mln turystów. W tym roku trudno marzeniem władz jest przyciągnięcie przynajmniej połowy tej liczby, i to pomimo dotacji rządowych do wakacji na Krymie.
Do tej pory prawie dwie trzecie gości na Krymie stanowili Ukraińcy, blisko jedną trzecią – Rosjanie. Goście z innych krajów stanowią niewielki procent turystów na Krymie.
Obecnie wydaje się pewne, że półwysep odwiedzi niewielu Ukraińców. Spięcia między dwoma krajami, bariery i posterunki na granicy oraz trudności transportowe sprawią wielkie kłopoty napływowi turystów.
Rosyjskie władze za wszelką cenę chcą przyciągnąć w roku 2014 przynajmniej połowę liczby rosyjskich turystów z 2013 roku.

Dmitry Amunts, dyrektor rządowej agencji turystycznej Rostourism powiedział: „Powinniśmy w tym roku zwiększyć do 3 mln. liczbę turystów z Rosji odwiedzających Krym. Rząd będzie subsydiował wyjazdy na Krym oraz rozpocznie niedługo kampanię reklamową Wakacje na Krymie.”

Mimo tych zapewnień, fachowcy nie spodziewają się, by rosyjskie zabiegi dały rezultaty.
Turystyka do tej pory zapewniała Krymowi prawie połowę PKB.
Dla Rosjan, do tej pory, największą zaletą wypraw na Krym, byłą możliwość dotarcia tam własnym samochodem. Tak podróżowało ok. 50 proc. turystów rosyjskich. Przed konfliktem, droga z Moskwy przez Ukrainę zabierała najwyżej jeden dzień. Obecnie, drogą okrężną może zajmować dwa dni. Około 30 proc. Rosjan docierało na Krym pociągami również kursującymi przez Ukrainę, obecnie okrężna trasa wymagać będzie więcej czasu oraz trzech przesiadek: z pociągu na autobus, z autobusu na prom i potem znowu z promu na autobus. Mniej niż 10 proc. turystów docierało na Krym na pokładach samolotów. Żeby spopularyzować ten środek transportu, władze rosyjskie postanowiły wprowadzić w tym roku 50 proc. dopłaty do biletów lotniczych oraz zwiększyć liczbę lotów z Rosji na Krym do 136 tygodniowo. Według fachowców sytuację poprawiłoby zwiększenie tej liczby do 600.

Irina Tyurina sekretarz prasowa rosyjskiej Unii Przemysłu Turystycznego powiedziała: „Tak wielka liczba lotów nie jest możliwa. Ponadto trzeba podkreślić, że wczasy na Krymie są wciąż tak drogie, jak w Turcji, która obecnie jest dla rosyjskich turystów kierunkiem numer jeden wśród kierunków wakacyjnych.”