Kulturalna uczta w Berlinie. Nowości i klasyki na weekend
Stolica Niemiec, bogata w muzea i atrakcje turystyczne, wciąż się pod tym względem rozwija. Odwiedziliśmy najnowsze obiekty turystyczne w Berlinie, a przy okazji zobaczyliśmy, jak zmienia się Wyspa Muzeów.
Berlin po pandemii zaczyna się odradzać turystycznie. I choć – jak wszystkie miasta przyciągające przede wszystkim gości zagranicznych – nie osiąga jeszcze takich wyników, jak w 2019, to tętni życiem. Lato 2021 to idealny czas na podróż do tego miasta. Można nacieszyć się klimatem Berlina bez konieczności znoszenia tłumów i kolejek, odświeżyć sobie w pamięci klasyczne atrakcje turystyczne i zobaczyć nowe miejsca na turystycznej mapie Berlina. Szczególnie godna polecenia jest wyprawa pod znakiem kultury, skoncentrowana wokół Wyspy Muzeów.
Na tej ostatniej trwają od kilku lat intensywne prace. Obecnie modernizowane jest Muzeum Pergamońskie – nie można niestety przez to zobaczyć słynnego Ołtarza Pergamońskiego. Jednak pozostałe wystawy tego obiektu (w tym najwspanialsza, poświęcona sztuce starożytnej Mezopotamii) są udostępnione. Podobnie, jak inne muzea na wyspie. No i oczywiście otwarty został dla szerokiej publiczności nowy obiekt – Humboldt Forum.
Z Kartą Turystyczną łatwiej
Zwiedzanie Berlina warto rozpocząć od zakupu karty turystycznej. Możemy kupić kartę upoważniającą tylko do odwiedzin muzeów – Muzeum Pass Berlin lub kartę zapewniającą wolny wstęp do muzeów, darmowe przejazdy transportem miejskim i zniżki na wiele atrakcji.
Bilet wstępu „Museumspass Berlin“ umożliwia zwiedzenie berlińskich muzeów w ciągu 3 kolejnych dni bez dodatkowych kosztów wstępu. Bilet jest ważny w ok. 30 berlińskich muzeach, w tym we wszystkich muzeach państwowych (Staatliche Museen zu Berlin, łącznie z Wyspą Muzeów (Museumsinsel)), Muzeum Żydowskim w Berlinie (Jüdisches Museum Berlin), Niemieckim Muzeum Techniki (Deutsches Technikmuseum) oraz Muzeum Historii Naturalnej (Museum für Naturkunde). Bilet uprawnia do zwiedzenia wszystkich zbiorów i wystaw stałych z wyjątkiem ekspozycji czasowych.
Karta Berlin Welcome Card (również polecamy 72-godzinną), kosztuje 55 euro i upoważnia m.in. do darmowego wstępu do obiektów na Wyspie Muzeów, bezpłatnego poruszania się wszelkimi środkami transportu (również statkami wycieczkowymi), pozwala na korzystanie ze zniżek w wielu atrakcjach, restauracjach.
Obie karty można kupić w punktach Informacji Turystycznej „BERLIN Tourist Infos” – jeden z nich usytuowany jest w skrzydle Bramy Brandenburskiej. Warto pamiętać, że chcąc wejść do większości biletowanych obiektów, trzeba internetowo potwierdzić godzinę, o której chcemy rozpocząć zwiedzanie.
72 godziny to absolutne minimum, jeśli chcemy zwiedzić najważniejsze atrakcje kulturalne stolicy Niemiec. Dużym ułatwieniem są oddane na początku roku trzy nowe stacje linii metra U5. Mieszczą się one blisko wspomnianych atrakcji i wypełniły lukę transportową w centrum Berlina.
Wśród miejsc, które trzeba obejrzeć są dwie nowości: Humboldt Forum – centrum kulturalno, muzealno, wystawiennicze oraz Futurium. Pierwsze z nich znajduje się na Wyspie Muzeów a utworzono je w odbudowanym Zamku Miejskim (historyczny wygląd przywrócono tylko murom zewnętrznym, barokowym fasadom. Na 30 tysiącach metrów kwadratowych urządzono m.in. wystawę Berlin Global.
Metro łączy
Obecnie Wyspa Muzeów, to nowe serce miasta, do którego można łatwo się dostać nową linią metra (U5). Jej stacje są zaprojektowane przez światowej klasy artystów i podróż nią sama w sobie jest przeżyciem kulturalnym. Chociaż mieszkańcy Warszawy bez żadnych kompleksów mogą oglądać te stacje – nasze są dużo ciekawiej z większą fantazją zaprojektowane.
Na Wyspie Muzeów obecnie znajdują się: Stare i Nowe Muzeum, Stara Galeria Narodowa, Muzeum Pergamonu, Muzeum Bodego, Galeria Jamesa-Simona oraz berlińska katedra oraz Humboldt Forum a także promenada archeologiczna.
Podczas naszej ostatniej wizyty odwiedziliśmy (oprócz Humboldt Forum i Futurium) pięć z tych obiektów.
Nowy stary pałac i Berlin połączony ze światem
Najnowszą dumą stolicy Niemiec jest zrekonstruowany od podstaw Pałac Berliński, budynek, którego historia sięga 800 lat wstecz i który został całkowicie zburzony w 1950 roku. W 2002 roku niemiecki parlament zatwierdził częściową odbudowę pałacu. Zdecydowano się zrekonstruować barokowy wygląd fasad zewnętrznych i wewnętrznych oraz kopułę w kształcie nadanej im przez Andreasa Schlütera (1659-1714), barokowego mistrza budowlanego. Ale nie tylko precyzja historycznej rekonstrukcji stanowi o atrakcyjności tego miejsca. Ma ono nie tylko dopełnić zabytkową przestrzeń Wyspy Muzeów, ale również połączyć historię z nowoczesnością, tchnąć nowe życie w tę część miasta. Można tu przyjść nie tylko na wystawę, ale również spędzić czas na patio, w restauracji czy na jedno z licznych wydarzeń wieczornych.
Przestrzeń publiczna przed wschodnią fasadą Forum Humboldta podzielona jest na dwie części: górny poziom zwany Balkonem Szprewy, który łączy się z parterem Forum Humboldta oraz Tarasy Szprewy poniżej, usytuowane tuż nad linia wodna, która zapewnia gościom przyjemne miejsce na relaks.
Do budowy forum zużyto około 100 tys. metrów sześciennych betonu i 20 tys. ton stali. Konstrukcję żelbetową z frontem oraz niezależny mur z cegły oparto częściowo na palach betonowych zakopanych na głębokość 40 metrów, a częściowo na pozostałych fundamentach pałacu, które przetrwały zniszczenia. Aby zbudować fundamenty architekci musieli zgrać prace z budową nowej linii U5.
Wewnątrz nie wszystkie piętra są udostępnione dla zwiedzających – trwają prace nad przygotowaniem górnych partii budynku do zwiedzania. Znajdą się tam wystawy stałe Muzeum Etnologicznego oraz Muzeum Sztuki Azjatyckiej, a także przestrzeń do wystaw czasowych. Obecnie wystawa czasowa poświęcona historii kości słoniowej i problemom etycznym związanym z jej pozyskiwaniem znajduje się na parterze. Na pierwszym piętrze można już zaś zwiedzać dwie wystawy stałe – Berlin Global i Humboldt Lab.
Ta pierwsza cieszy się dużą popularnością. Od otwarcia Humboldt Forum 20 lipca 2021 roku w ciągu zaledwie tygodnia odwiedziło ją około 4,8 tys. osób. Zaaranżowana na powierzchni ok. czterech tys. metrów kwadratowych powierzchni interaktywna ekspozycja pokazuje złożoną sieć relacji między Berlinem a światem. Instalacje i prezentacje prowadzą odwiedzających do tematycznych pokoi, które pokazują wiele twarzy miasta, niektóre elementy jego historii, wiele aspektów życia w nim oraz problemów z tym związanych.
. Zwiedzający rozpoczynają w sali “Thinking the World” i przenoszą się do wprowadzającej przestrzeni zatytułowanej “Berlin Images”. Następnie zwiedzają sale z kolejnymi motywami: “rewolucja”, “wolna przestrzeń”, “granice”, “rozrywka”, “wojna”, “moda” i “połączenia”. Wystawa ma nie tylko dostarczać wiedzy, ale też skłaniać do refleksji, stawiać trudne pytania i uświadamiać. Poruszanych jest wiele współczesnych problemów, takich jak zanieczyszczenie środowiska, ksenofobia, konsumpcjonizm.
Zwiedzający mają być częścią wystawy – każdy z nich otrzymuje razem z biletem opaskę z czipem, za pomocą którego może odcisnąć swój ślad na ekspozycji. Przechodząc do poszczególnych sal, zawsze stajemy przed dylematem związanym z kolejnym tematem ekspozycji. Wybierając jedno z przejść opowiadamy się za konkretną życiową postawą. Na końcu możemy otrzymać podsumowanie swoich opinii i sprawdzić, jak mają się one do wyborów pozostałych zwiedzających.
Donatello i inni
Zaczęliśmy od skraju Wyspy, na którym umiejscowione jest Muzeum Bodego. Tę nazwę obiekt nosi od 1956 roku, upamiętniono w ten sposób pierwszego dyrektora muzeum – Wilhelma von Bode.
Wewnątrz zgromadzono trzy ekspozycje: Kolekcję Rzeźby zbiory Muzeum Sztuki Bizantyjskiej oraz Gabinet Numizmatyczny. Ten ostatni ominęliśmy, ale znajomi pasjonujący się monetami opowiedzieli, że zbiór jest imponujący – od czasów starożytnych do wieku XX. Za to kolekcja rzeźb to perełka za perełką. Rzeźby romańskie, gotyckie i późniejsze z terenu całych Niemiec, Holandii, Włoch a nawet Hiszpanii. Jest też posąg Tancerki dłuta samego Antonio Canovy z XIX wieku. Ale najwięcej czasu spędziliśmy oglądając prace włoskich artystów Giovanniego Pisano a przede wszystkim Donatella. Temu ostatniemu poświęcono oddzielną salę. Donatello wyspecjalizował się w płaskorzeźbach przedstawiających Matkę Boską, część dzieł pochodzi z fasad włoskich pałaców (np. słynna Madonna Pazzi) lub z wnętrz kościołów w Italii (Madonna z Dzieciątkiem zwana także Madonną Orlandini).
W części poświęconej sztuce bizantyjskiej obejrzeć można m.in. przedmioty codziennego użytku pochodzące z krain wchodzących w skład Bizancjum oraz Cesarstwa Zachodniego., zarówno z czasów świetności, jak i upadku.
Oko w oko z Nefertiti
Budynek Nowego Muzeum został wzniesiony jako drugi na Wyspie Muzeów. Zgromadzono w nim kolekcję Muzeum Sztuki Egipskiej i Zbiór Papirusów. Najsłynniejszym dziełem, przyciągającym gros gości i będącym wizytówką placówki jest popiersie Nefertiti.
Jak przystało na żonę faraona, na jej potrzeby przeznaczono oddzielną salę. W czasie pocovidowym można swobodnie podejść do gabloty z popiersiem, spojrzeć w oczy (właściwie w jedno) Nefertiti, podziwiać kunszt artysty, który wykonał tę rzeźbę. Nim jednak dojdziemy do tego miejsca możemy obejrzeć kolejna imponującą berlińską wystawę – sarkofagi egipskie, mumie, reliefy (m.in. przedstawiający Echnatona, jego żonę Nefertiti i trójkę ich dzieci), eksponaty sztuki antycznej (np. z Cypru), papirusy, drewniane tabliczki (m.in. z fragmentem Iliady Homera).
Nowi mistrzowie w Starej Galerii Narodowej
Starych mistrzów malarstwa (np. z Renesansu) nie doświadczymy w Starej Galerii Narodowej. Wbrew mylącej nieco nazwie, na trzech piętrach budynku wystawiane są prace niemieckich malarzy tworzących w XIX i XX wieku a więc malujących w stylu secesji, neoklasycyzmu, impresjonizmu czy realizmu. Wielkie obrazy i małe – m.in. Adolpha Menzla, Caspara Davida Friedricha, Karla Friedricha Schinkla. Najcenniejsze wydały się nam jednak dzieła nie niemieckich malarzy, a francuskich impresjonistów, które zgromadzono w jednej z sal. Różnica klas jest widoczna a lekkość w posługiwaniu się pędzlem i całą gamą barw Maneta, Moneta, Renoira, Cezanne’a, w porównaniu z „ciężkimi” pracami niemieckimi, nie daje tym ostatnim szans u widzów.
Pergamon w remoncie
Muzeum Pergamon niestety jeszcze jest remontowane. Wizualizację przyszłego jego wyglądu możemy obejrzeć na ekranie w Sali poświęconej sztuce rzymskiej. Tak więc na razie nie obejrzymy Ołtarza Pergamońskiego ani dzieł sztuki greckiej. Jednak dużo cenniejsza jest ekspozycja sztuki asyryjskiej i babilońskiej. Liczba przywiezionych przez ponad wiekiem z terenów dzisiejszego Iraku, artefaktów, rzeźb reliefów a nawet fragmentów całej Drogi Procesyjnej oraz Bramy Isztar są imponujące. Ta ostatnia wybudowana około 565 roku p.n.e. ma wysokość prawie 12 metrów i pokryta była płaskorzeźbami lwów, smoków i byków. Została przewieziona przez niemieckich archeologów w kawałkach i złożona na nowo.
Można spędzić kilka godzin przyglądając się maestrii rzemieślników i artystów sprzed 2,5 tys. lat.
Gdy już nasycimy wzrok tą najwspanialszą chyba częścią zbiorów, możemy przejść do części poświęconej sztuce rzymskiej. Rozmach zbiorów jest równie wielki. W jednej sali oglądamy na przykład wysoką na 17 metrów bramę agory z Miletu. Na pierwszym piętrze znajduje się kolekcja sztyki islamskiej, jednak mimo licznych eksponatów, nie imponują one niczym w porównaniu do dużo wcześniej wykonanych w dawnej Asyrii czy Babilonie.
Więc zamiast tracić na to czas, wróciliśmy na dół, by zachwycać się kolejne kwadranse choćby przed mozaiką stożkową z pałacu w Uruk. Albo rzeźbami i reliefami z okresu nowoasyryjskiego, pochodzącymi z pałacu króla Asurnasirapli II w starożytnym Kalchu. Zachwycają one kunsztem wykonania, detalami dekoracyjnymi, proporcjami i wiernym oddaniem szczegółów anatomicznych prezentowanych postaci. Uwagę zwiedzających zwracają przede wszystkim monumentalne kamienne postacie lamassu, opiekuńczych geniuszy o tułowiach byków i ludzkich twarzach, które strzegły wrót do pałacu.
Widok z katedry
Będąc na Wyspie Muzeów nie sposób przeoczyć monumentalnej bryły berlińskiej katedry. Budowano ją 11 lat a kosztowało to ponad 11 milionów marek.
Świątynia przykryta jest kopułą o średnicy 33 metrów i wysokości 70 metrów. Pokryta jest od wewnątrz mozaiką z pół miliona płytek.
Poniżej znajdują się – wyjątkowo liczne, jak na ewangelicki kościół – zdobienia: mozaika z Chrystusem, bogate witraże. Cztery narożne filary zdobią rzeźby największych postaci reformacji: Marcina Lutra, Filipa Melnchtona, Huldrycha Zwnigli i Jana Kalwina.
Ołtarz główny wykonany jest z białego marmuru i onyxu, ale wzrok przyciągają przede wszystkim stanowiące jego tło trzy ołtarze, na którym rozpoznajemy sceny z życia Jezusa – Narodziny, Ukrzyżowanie i Zmartwychwstanie.
Organy składające się z 7269 piszczałek były przed stu laty największymi w Niemczech. W podziemiach, w krypcie katedralnej pochowani 97 członków rodu Hohenzollernów (m.in. elektora Jana Cicero, Wielkiego Elektora Fryderyka Wilhelma I, króla Fryderyka Wilhelma I (1688-1740).
270 schodów prowadzi na taras widokowy. Na szczęście co pewien czas na ścianie wiszą tabliczki informujące, ile schodów zostało do końca wędrówki. Trud wynagrodzony zostaje widokiem na główną arterię Berlina, Unter den Linden, leżącą niemal u podnóża Wyspę Muzeów czy charakterystyczną sylwetkę wieży telewizyjnej na Alexanderplatz.
Spojrzeć w oczy przyszłości
Po wizycie na Wyspie Muzeów warto wsiąść w nową linię U5 i dojechać na Hauptbahnhof. Tam, po przejściu przez most na Szprewie, po kilku minutach spaceru docieramy do kolejnej z nowych atrakcji na turystycznej Mapie Berlina. Futurium to – jak nazwa podpowiada – interaktywna wystawa poświęcona przyszłości. Warto spędzić tam co najmniej dwie godziny. Wystawa jest wciągająca i angażująca i podobnie jak Berlin Global, odnosi się do wielu wyzwań stworzonych przez problemy cywilizacyjne. Podzielona na trzy części tematyczne, ma pomóc zwiedzającym odpowiedzieć na pytanie o to, jak chcemy żyć w przyszłości.
Jak przystało na obiekt poświęcony przyszłości, Futurium wita zwiedzających przy pomocy robota-recepcjonisty, który proponuje odwiedzającym wyposażenie się w czip, za pomocą którego będą mogli “zapamiętać” interesujące ich aspekty wystawy. Na koniec można pobrać swoje materiały w formie elektronicznej. Po wejściu na ekspozycję mamy do wyboru trzy pomieszczenia tematyczne: “wspólna sprawa”, “myśląc na nowo o naturze” oraz “ku nowym horyzontom”.
W Futurium zastanowimy się nad miastami przyszłości, odpadami technologicznymi, poznamy nowe idee i koncepcje dotyczące choćby pozyskiwania żywności z białka pochodzącego od owadów. Zastanowimy się nad przyszłością zawodów i rozwojem sztucznej inteligencji. Poznamy sposób, w jaki w przyszłości przebiegała będzie sprzedaż, jak będziemy zmuszeni nauczyć się radzić sobie w nowych warunkach klimatycznych, skąd pozyskamy energię, jak powinniśmy ograniczyć konsumpcjonizm i nauczyć się wykorzystywać dostępne zasoby.
Dokładne zwiedzenie całej ekspozycji to niezłe wyzwanie intelektualne: dobrze jest wybrać kilka interesujących nas aspektów i spędzić więcej czasu zagłębiając się w kilka tematów niż próbować “zaliczyć” wszystko naraz. Wystawa znajduje się w dogodnym punkcie miasta i jest otwarta dla zwiedzających bez biletów i uprzedniej rejestracji online. Przy kilkudniowym pobycie w mieście można więc wrócić tu nawet kilka razy i konfrontować się z kolejnymi problemami dotyczącymi naszej wspólnej przyszłości.
POWIĄZANE WPISY
31 października 2024
(R)ewolucja w turystyce dzieje się teraz. Obyśmy jej nie przegapili. [XV Forum Promocji Turystycznej]
Zmiany na rynku turystycznym, rewolucja technologiczna, nowa strategia rozwoju - to…
0 Komentarzy22 Minuty
28 października 2024
Dubaj szykuje się na zakupowe szaleństwo
Rozrywka na żywo, koncerty gwiazd, wyjątkowe oferty i zakupowe szaleństwo w czystej…
0 Komentarzy1 Minuty
23 października 2024
Saksonia zaprasza na jarmarki bożonarodzeniowe
Saksończycy od wieków słyną z kultywowania tradycji bożonarodzeniowych. Nie bez kozery…
0 Komentarzy5 Minuty
16 października 2024
„Najlepszym środkiem promocji Korei Południowej jest K-pop”
Zwiększenie liczby polskich turystów do 30 tys. rocznie – taki cel stawia przed sobą…
0 Komentarzy4 Minuty
9 października 2024
Rekordowy wzrost zainteresowania Austrią wśród polskich turystów
0 Komentarzy3 Minuty
7 października 2024
Łukasz Habaj: kupując Thomasa Cooka nabyliśmy rozpoznawalność marki. Konkurujemy z touroperatorami o tego samego klienta
Kupując Thomasa Cooka po atrakcyjnej cenie eSky nabył rozpoznawalność na rynkach Europy…
0 Komentarzy24 Minuty
5 października 2024
Afera dziennikarza BBC. Brak wózków pokładowych dotyczy większości przewoźników
Frank Gardner, dziennikarz BBC podróżując z Warszawy do Londynu spotkał się z brakiem…
0 Komentarzy3 Minuty
4 października 2024
Tabarka – w poszukiwaniu prawdziwej Tunezji
Położona tuż przy granicy z Algierią Tabarka zachwyca plażami i świetnymi warunkami do…
0 Komentarzy5 Minuty
3 października 2024
Hiszpańskie nowości Rainbow: Costa Blanca i Costa Dorada
Na lato 2025 Rainbow przygotował kilka nowych kierunków w sprawdzonych już przez Polaków…
0 Komentarzy8 Minuty