Langkawi czeka na Polaków. Itaka uruchomiła bezpośrednie czartery na egzotyczną wyspę
Pierwszy czarter Itaki na Langkawi, zrealizowany Dreamlinerem PLL LOT, zainaugurowano 28 października 2024 roku, witając gości z Polski uroczystym salutem wodnym na lotnisku Langkawi. Malezyjscy przedstawiciele turystyki podkreślają, że nowe połączenie stanowi wyjątkową szansę na przyciągnięcie kolejnych odwiedzających.
Na ponad 20 mln turystów z zagranicy, którzy odwiedzili Malezję w 2023 r., 2 810 322 odwiedziło Langkawi, egzotyczną wyspę, której symbolem jest dumny orzeł. Dla Langkawi Development Authority (LADA), operacja czarterowa Itaki – pierwszy czarter z Polski na Langkawi, zwiększa szansę na przekroczenie 3 mln przyjazdów w tym roku.
Inauguracyjny lot rozpoczynający operację czarterową Itaki, realizowaną bezpośrednimi przelotami Dreamlinerem PLL LOT wylądował na Langkawi International Airport (LGK) 28 października i został uhonorowany uroczystym salutem wodnym. Gości z Polski, wsród których był Mariusz Jańczuk, prezes Itaka Holdings, serdecznie powitali przedstawiciele Ministerstwa Turystyki, Sztuki i Kultury, Tourism Malaysia, LADA i Malaysia Airports Holdings Berhad.
Kreatywny slogan „Langkawi Best Wey”, oparty na grze słów: angielskiego i lokalnego ma znaczyć: Langkawi jest naprawdę najlepsze.
Oferta Itaki na Langkawi jest produktem kompletnym: to 12 hoteli (pobyty na siedem lub 14 nocy) i siedem tras wycieczek objazdowych. Klienci mają do wyboru 12 wycieczek fakultatywnych. W roku 2023 wyspę odwiedziło ponad 20 tys. Polaków. W tym roku, także dzięki czarterowi Itaki, będzie ich znacznie więcej.
Operacja czarterowa Itaki trwa do 23 marca 2025, wyloty z Warszawy, w niedziele, czas przelotu ok. 12 godzin. Wiza nie jest wymagana w przypadku wyjazdu w celach turystycznych, który nie przekracza 90 dni. Najwcześniej dwa dni przed datą przybycia do Malezji należy wypełnić deklarację, tzw. kartę Malaysia Digital Arrival Card (MDAC). Wypełnienie karty jest bezpłatne. Deklaracja zawiera informacje dotyczące podróży.
POWIĄZANE WPISY
15 stycznia 2025
Sun&Fun otwiera pierwszy salon w galerii handlowej
Sun&Fun otworzył swój pierwszy salon sprzedaży w warszawskim Centrum Handlowym Promenada.…
0 Komentarzy2 Minuty
14 stycznia 2025
Biura podróży – znaczny wzrost cen imprez turystycznych
W minionym tygodniu, średnia cena wycieczek z wylotami pomiędzy 4 i 10 sierpnia 2025…
0 Komentarzy3 Minuty
14 stycznia 2025
Turystyka w 2025 roku – co nas czeka?
Poznaj trendy w turystyce na 2025 rok: dynamiczne pakietowanie, AI i zintegrowane…
0 Komentarzy3 Minuty
10 stycznia 2025
Sabina Saikovskaja nową dyrektorką regionalną Join UP
Od stycznia 2025 roku, stanowisko dyrektorki regionalnej na Polskę i kraje bałtyckie…
0 Komentarzy2 Minuty
9 stycznia 2025
Wakacje.pl partnerem Gali Waszej Turystyki
Wakacje.pl będą partnerem czwartej edycji Gali Waszej Turystyki. Wydarzenie odbędzie się…
0 Komentarzy2 Minuty
9 stycznia 2025
Sykon w gronie partnerów Gali Waszej Turystyki
Sykon – specjalista w tworzeniu nowoczesnych systemów rezerwacyjnych dla biur podróży –…
0 Komentarzy2 Minuty
8 stycznia 2025
eTravel z nowym inwestorem. Enterprise Investors obejmuje mniejszościowy pakiet akcji
Enterprise Investors Fund IX wraz z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBOR) jako…
0 Komentarzy2 Minuty
2 stycznia 2025
Patryk Niewiadomski nowym dyrektorem sprzedaży i rozwoju w Anex Tour
Od stycznia do zespołu Anex Tour dołączył Patryk Niewiadomski. Dyrektor z długoletnim…
0 Komentarzy2 Minuty
23 grudnia 2024
Właściciel Wakacje.pl przejmuje Travelplanet.pl. Wirtualna Polska zostanie właścicielem Invia Group za 239,7 mln euro
Wirtualna Polska Holding podpisała ramową umowę zakupu 100 proc. akcji Invia Group do…
0 Komentarzy6 Minuty
Odwiedziłem te wyspę 24 lata temu. Spędziłem tam tydzień penetrując te wyspe a następne dwa w szpitalu. Wszystkim polecam to miejsce tzn. wyspę. Co do szpitala to takich w Polsce nie mamy, a też takiej opieki i dbania o jego czystość i pacjentów. Posiłki przywożone były mi do łóżka tak jak to robią w najwyższej klasy restauracjach na zachodzie Europy. Miałem tego dnia pecha. Zostałem zaproszony przez dziewczyny z Japonii na obiad zaraz po śniadaniu, a wieczorem miała być wspólna nasza kolacja. Przed wyjazdem z hotelu włożyłem jeszcze szampana do chłodziarki aby należycie został schodzony na wieczór. Wsiadłem następnie na motocykl i wyruszyłem przed siebie podziwiając piękne krajobrazy. Postanowiłem wjechać na szczyt góry. Tam wypiłem kawę w kawiarni i porozmawiałem z jej właścicielem. Zjeżdżając na dół miałem jechać środkiem szosy dwu pasmowej aby czuć się bezpiecznie bo o tej porze nie miał prawa nikt jechać już pod górę bo restauracja była już zamknięta. Jej właściciel doradził mi jechać środkiem drogi ponieważ o tej porze nikt nie może jechać pod górę. Tak zrobiłem. Tak jadąc w dół dokuczały mi latające maciutkie muszki. Postanowiłem zjechać na pobocze aby wyjąć okulary z podręcznego plecaka i nagle wyleciałem w powietrze i wylądowałem na poboczu z piekielnym bólem w kolanie. Kilka sekund później śmignąl pod górę samochód. Zwątpiłem. Gdyby nie ten upadek to miałbym czołowe zderzenie z samochodem jadącym pod górę. Zaraz przyjechała karetka i zawieziono mnie do szpitala. A chwilę potem byłem już na stole operacyjnym. Rozleciała mi się rzepka w kolanie. Przebudziłem się kiedy było już po zabiegu. Czułem się tam jak w 5* restauracji. 3 dania do wyboru do tego woda z zapytaniem czy ma być miejscowa czy też mineralna z Singapuru. Sprzątaczki w rękawiczkach i błękitnych okryciach codziennie ściągały kurz z sufitu i ścian sali, który dla moich oczu nie był widoczny. Obok był wydzielony sektor do modlitwy. Obsługa rewelacyjna. Jednego z pacjentów jak ja powróciły siostry z pielgrzymki z Mekki i przywiozły swojemu choremu bratu wodę ze studni Jakuba, która piją wszyscy przybywający tam pielgrzymi. W pewnym momencie ojciec tego chłopaka podszedł do mego łóżka i zapytał mnie czy zechciałbym wypić wody z tej studni, która dla nich jest woda święta. Podziękowałem i wypiłem. Poczułem w ustach coś niesamowitego tak jakby to nie była woda a schłodzone górkie świeże powietrze. Przy okazji chciałem im coś powiedzieć o naszym rodaku Janie Pawle Il, ale kiedy opowiadałem to nie rozumieli o kogo mi chodzi, nie słyszeli o nim. Miałem ochotę na kawę wiec musiałem zjechać windą na dół do kawiarenki. Wsiadłem na wózek i zjechałem w dół. Zakupiłem kawę i usiadłem przy stoliku. Obok leżała gazeta. Wziąłem ją do ręki i przewróciłem na stronę tytułową. W samym jej centrum było zdjęcie Jana Pawła Il z pielgrzymki w Egipcie. Zwątpiłem. Myślałem, ze śnie. Szybko dokończyłem kawę i wjechałem windą na piętro i te gazetę wręczyłem muzułmanom z Malezji mówiąc im ze o nim im mówiłem przed kwadransem ale nie rozumieli to teraz mogą przeczytać we własnym języku. Byli pod wrażeniem. Kiedy powiedzialem im, ze pochodzi z mojego kraju to tym głośniej zaczęli okazywać podziw i zaskoczenie ze tu wylądowałem aby ich z nim zapoznać. W tym też czasie byłem w bliskim kontakcie z moim przełożonym z UKFiT byłym jego Prezesem Markiem Paszucha, który został oddelegowany do Malezji jako ambasador Polski. Wcześniej się spotkaliśmy na otwarciu konferencji w Kuala Lumpur na którą zostałem oddelegowany przez Ministra Łączności mojego przełożonego kiedy zostałem przeniesiony do pracy z UKFiT i zająłem się tam sprawami zagranicznymi w zakresie poczty i łączności. Wszystko było niesamowite od początku kiedy to otrzymałem z Waszyngtonu zaproszenie do udziału w tej konferencji z opłaconymi kosztami przelotu i pobytu. Nie sądziłem ze opuszczając UKFiT i przechodząc do Ministerstwa Łączności będę pierwszym Polakiem który odwiedzi wyspę Langkawi, a która ponownie zobaczę zaprezentowaną jako atrakcje turystyczną podczas ostatnich targów turystycznych w Warszawie. Jaki świat ten jest mały.