LOT skarży Modlin do UOKiK-u

archiwum lotniska Modlin

Narodowy przewoźnik uważa, że port lotniczy w Modlinie nie przestrzega zasad uczciwej konkurencji i faworyzuje jednego przewoźnika, który ma na tym lotnisku monopol.

Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, PLL LOT złożyły w czwartek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie dotyczące możliwego nadużycia pozycji dominującej przez Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin .

Konkurencja wyeliminowana

„Działania portu doprowadziły do sytuacji, w której zarządzający lotniskiem użytku publicznego zagwarantował jednemu przewoźnikowi warunki eliminujące konkurencję, co w świetle zasady równego traktowania użytkowników publicznego portu lotniczego, nie powinno nigdy mieć miejsca” – napisał LOT w piśmie do UOKiK, do którego dotarła PAP.

Lotnisko w Modlinie zostało uruchomione w 2012 roku. Od lipca 2012 r. operuje tam irlandzki Ryanair. Właścicielami portu są: Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc. udziałów), województwo mazowieckie (30,37 proc. udziałów), Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze (30,39 proc. udziałów) oraz Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc. udziałów).

Ryanair zyskuje, Modlin traci

W skardze wysłanej do UOKiK, LOT wskazuje, że od kilku lat z lotniska korzysta jeden przewoźnik, jakim jest Ryanair. Zdaniem LOT-u, Modlin, który jest państwowym przedsiębiorcą, dotowanym z budżetu państwa, od kilku lat przynosi straty finansowe.

Z danych, jakie otrzymała PAP od PPL wynika, że skumulowana strata z lat ubiegłych lotniska w Modlinie – według stanu na koniec 2016 roku – wynosiła ponad 122,7 mln zł. Z kolei za trzy kwartały ub.r lotnisko miało ponad 816 mln zł straty. Dotacje państwowe, jakie otrzymał port opiewają na kwotę ponad 95 mln zł. Władze portu twierdzą, że potrzebują 60 mln zł na inwestycję, jednak sprzeciwia się temu jeden z udziałowców, jakim jest PPL.

Według LOT-u, lotnisko w Modlinie, które jest państwowym przedsiębiorstwem, pogłębiając swoją stratę, prowadząc działalność deficytową, robi to w taki sposób, że Ryanair, który „korzysta na zasadach monopolistycznych z infrastruktury lotniskowej, generuje coraz większe zyski”. Dlatego LOT zwrócił się do UOKiK, aby ten zbadał, czy lotnisko, które przynosi straty, finansuje jednocześnie działalność przewoźnika, który w ten sposób podwyższa sobie zyski. Zdaniem LOT-u, pieniądze publiczne przekazywane na działalność lotniska, finalnie trafiają do Ryanaira.

Irlandzki monopol

Ponadto LOT wskazuje, że umowa o wzajemnej współpracy zawarta między lotniskiem Modlin, a Ryanairem  – a której nikt nie widział – jest tak skonstruowana, że struktura cennika za korzystanie z portu, powoduje, że Ryanair z każdym rokiem zarabia na swojej działalności coraz więcej i jest tam monopolistą. Z doniesień prasowych wynika, że umowa ta została zawarta do 2023 roku. A sam Ryanair na przewozach pasażerów do i z Modlina zarabia ok. 20 mln euro rocznie.

„Ryanair uprawniony jest z racji liczby przewiezionych pasażerów do zniżki od opłaty pasażerskiej na połączeniach regularnych na poziomie 6 zł, a istniejące ograniczenia przepustowości uniemożliwiają innym przewoźnikom skorzystanie z podobnych zniżek. Dla porównania skali obowiązujących opłat lotniskowych należy wskazać, że podstawowa wysokość opłaty pasażerskiej pobieranej za obsługę pasażera wynosi w tym porcie 40 zł” – czytamy w skardze LOT-u.

Według narodowego przewoźnika, warunki na jakich obecnie korzysta Ryanair z lotniska w Modlinie „uniemożliwiają pozostałym przewoźnikom osiągnięcie pozycji konkurencyjnej” wobec irlandzkiego przewoźnika. „Ukształtowana współpraca między lotniskiem, a Ryanairem, (…) może również stanowić okoliczność zniechęcającą potencjalnych użytkowników do korzystania z tego portu” – czytamy.

 Nadużywanie pozycji

Jak podkreślono w skardze, „nasuwa się wiele wątpliwości prawnych związanych z ewentualnym naruszeniem przepisów prawa konkurencji przez Mazowiecki Port Lotniczy, czy nawet przewoźnika Ryanair, w tym przede wszystkim zakazu nadużywania pozycji dominującej przez port”. 

Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik w komentarzu przesłanym w czwartek PAP napisał, że „z dużym niepokojem obserwuję kroki podejmowane przez PPL względem Modlina”.

„Obowiązkiem przedsiębiorstwa Porty Lotnicze jako wspólnika, współudziałowca, jako inicjatora budowy lotniska w Modlinie jest konsekwentne wspieranie rozwoju lotniska. I oczekuję przede wszystkim wyrażenia zgody na jego dalszy rozwój. Nie oczekujemy pieniędzy, wsparcia, pomocy, ale nieprzeszkadzania w rozbudowie. Oczekujemy jednego, że przedstawiciele PPL-u wyrażą zgodę na emisję obligacji na 60 mln zł. Wszystkie formalności od dawna są przygotowane, brakuje tylko dobrej woli ze strony rządowego PPL. Więc nie oczekujemy, żeby nam pomagali w rozwoju tego portu, ale żeby nam nie przeszkadzali” – napisał. Jak dodał, innym rozwiązaniem jest sprzedaż udziałów PPL na wolnym rynku.

Od 1 stycznia do 31 grudnia 2017 r. w Porcie Lotniczym Warszawa-Modlin obsłużono ogółem  2 932 639 pasażerów. W tym okresie wykonano 17 940  operacji lotniczych. Oznacza to odpowiednio 0,2 proc.  wzrostu pod względem liczby obsłużonych pasażerów w stosunku do analogicznego okresu 2016 roku. (PAP)