Polscy turyści nie ucierpieli przez nawałnicę w Chalkidiki

Sky News

Na skutek dwudziestominutowej nawałnica, która nawiedziła w nocy półwysep Chalkidiki, śmierć poniosło sześcioro zagranicznych turystów. Touroperatorzy, z którymi rozmawialiśmy, zapewniają, że klientom z Polski nic nie zagraża.

W nocy na greckim półwyspie Chalkidiki rozpętała się burza, żywioł powalał drzewa i dokonał poważnych zniszczeń. Zginęło sześcioro zagranicznych turystów: dwoje Czechów, dwoje Rumunów i dwoje Rosjan, rannych lub poszkodowanych zostało ponad 100 osób w wieku od ośmiu miesięcy do 80 lat. Na pomoc ofiarom ruszyło 140 ratowników i strażaków. Wskutek nawałnicy występują przerwy w dopływie prądu i wody.

„W swojej 25-letniej karierze po raz pierwszy przeżyłem coś takiego” – powiedział greckim stacjom telewizyjnym Athansios Kaltsas, dyrektor szpitala w Nea Moudania. To do tej placówki trafili ranni.

Jak dowiaduje się WaszaTurystyka.pl, polscy turyści przebywający w tym rejonie są bezpieczni.

„W naszym hotelu na półwpie Kassandra akurat trwała wtedy zmiana turnusu. Grupę, która wyjeżdżała do domu, nawałnica ominęła, a grupa, która przyleciała do Grecji miała kilkugodzinne opóźnienie, ponieważ nieprzejezdna była droga, zablokowana powalonymi drzewami. Obecnie na półwyspie przebywa 80 naszych turystów. Niektóre hotele nadal czekają na włączenie prądu” – informuje Edyta Romanowska, rzeczniczka Rainbow.

„Naszym klientom przebywającym w tym rejonie nic nie zagraża, ze wszystkimi jest kontakt. Trochę ucierpiała infrastruktura, ale ludziom nic się nie stało” – mówi Adam Górczewski, rzecznik prasowy Grecos Holiday.

„Nszym klientom nic nie zagraża, wszyscy są cali i zdrowi. W hotelach, w których obecnie przebywają nie działa jeszcze prąd – obiekty korzystają z własnych generatorów – i nie ma dostawy wody, ale do końca dnia wszystko powinno wrócić do normy. Na półwyspie Kassandra przebywa obecnie kilkuset naszych turystów” – relacjonuje Piotr Henicz, wicepreces Itaki.