Polska Marka Turystyczna będzie kręgosłupem strategii turystycznej

AG

Nowy projekt Ministerstwa Sportu i Turystyki Polska Marka Turystyczna, ma według pomysłodawców, wypełnić luki działań marketingowych w polskiej turystyce, poprzez wsparcie tworzenia tzw. regionów turystycznych.

Projekt został uroczyście zainaugurowany w Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich w Warszawie. W wieczorze wzięła udział bardzo mocna i liczna reprezentacja MSiT, POT, Rady POT. To świadczy o tym, jak wielką wagę do powodzenia pomysłu przywiązuje kierownictwo zarówno resortu, jak i POT.

Witold Bańka, minister sportu i turystyki, powiedział: „Projekt „Polska Marka Turystyczna” ma być jednym z flagowych przedsięwzięć promujących polską turystykę.
Ten rok był dla polskiej turystyki wyjątkowy, o czym świadczą liczba turystów zagranicznych odwiedzających nasz kraj, ale także rozwój turystyki krajowej.
Turystyka musi się rozwijać w sposób innowacyjny i nowoczesny. Musimy wykorzystać wielką okazję, jaka stoi przed polską turystyką. Musimy promować w sposób innowacyjny marki i miejsca – nawet te jeszcze nieodkryte.

Założeniem projektu jest ścisła współpraca LOT-ów, ROT-ów przy tworzeniu produktów ponadregionalnych, ponadstandardowych pod wymagania nowoczesnych turystów.
Polska Marka Turystyczna ma służyć ponadstandardowej promocji.

O konieczności współpracy wspomniała również Anna Krupka, sekretarz stanu w MSiT odpowiedzialna za koordynację i wdrażanie projektu Polska Marka Turystyczna.

 

Powiedziała m.in.: „Trzeba zacieśniać współpracę między regionami.

Obecnie głównym celem turystów są znane atrakcje turystyczne, np. te, które uzyskały certyfikaty Polskiej Organizacji Turystycznej.

Projekt, który właśnie wystartował ma na celu wypełnienie luki działań marketingowych w polskiej turystyce, poprzez wsparcie tworzenia tzw. regionów turystycznych, których marka ma oddziaływać na wyobraźnię turysty, a wysoka jakość świadczonych usług i spójny marketing zachęcać do podróży.

W ramach projektu będą tworzone warunki dla kooperacji organizacji turystycznych, samorządów i podmiotów branży turystycznej, co powinno zaowocować profesjonalizacją zarządzania turystyką na poziomie lokalnym. Uczestnicy projektu, którzy pomyślnie przejdą kwalifikacje zostaną podzieleni na dwie kategorie: „Polska Marka Turystyki” oraz „Polska Marka Turystyki – kandydat”. Działania w ramach projektu mają doprowadzić do synergii. Podstawowym założeniem jest współpraca między podmiotami odpowiedzianymi za zarządzanie markami turystycznymi.

Projekt doprowadzi to do sytuacji, w której graniczące, a często nawet konkurujące ze sobą gminy czy lokalne organizacje turystyczne rozpoczną współpracę przy tworzeniu wspólnej oferty turystycznej pod jednym, dużo mocniejszym wizerunkowo szyldem i w ramach jednego podmiotu, który będzie odpowiedzialny za zarządzanie i promowanie danej marki. PMT ma oznaczać najwyższą jakość i niezawodność.

Uczestnicy projektu zostaną podzieleni na dwie kategorie: „Polska Marka Turystyki” (uczestnik spełniający wytyczne w zakresie dobrych praktyk zarządzania i promocji marką turystyczną), oraz „Polska Marka Turystyki – kandydat” (uczestnik, który potrzebuje wsparcia doradczo-eksperckiego w spełnieniu ww. wytycznych).”

Robert Andrzejczyk, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, podkreślił: „Chcemy stworzyć wielkie portfolio Polskich Marek Turystycznych. Będą one podstawą naszych działań w przyszłości. PMT będą kręgosłupem nowej strategii promocyjnej. Wierzę, że ten projekt będzie się dynamicznie rozwijał. Polska Organizacja Turystyczna „przejmie” prace nad projektem w połowie przyszłego roku.

Uczestnicy zakwalifikowani do projektu uczestnicy, w szczególności kandydaci do tytułu „Polskiej Marki Turystyki”, otrzymają dostęp do zapewnionego przez ministerstwo wsparcia, takiego jak, niższe opłaty za udział w targach turystycznych, udział w szkoleniach, doradztwo eksperckie, organizacja audytów, wizyty studyjne touroperatorów i dziennikarzy, uczestnictwo w badaniach wizerunku danych destynacji turystycznych.”

Projekt Polska Marka Turystyczna jest według przedstawicieli ministerstwa zupełnie czymś innym niż proponowany trzy lata temu przez MSiT projekt Domu Terytorialnych Marek Turystycznych.
Przypomnijmy, że podczas I Forum Promocji Turystycznej organizowanego przez redakcję portalu WaszaTurystyka.pl w październiku 2016 roku, ówczesny wiceminister odpowiedziany za turystykę mówił m.in.: „Dom Polskich Turystycznych Marek Terytorialnych jest element strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. To koncept gospodarczy nakierowany na poziom lokalny. Ma stworzyć fundament polskiej turystyki na poziomie kreowania lokalnych produktów, które będą dobrze zarządzane i będą na najwyższym poziomie.
Nie będzie to żadna konkurencja dla POT. My chcemy się zająć praca od podstaw. Po trzyletnim okresie próbnym, dostosujemy promocję do tego, co będziemy chcieli promować i sprzedawać… Wiemy, że często brakuje dobrej współpracy na poziomie wojewódzkim lub gminnym. Będziemy nad poprawą tej sytuacji pracować… Co do kryteriów doboru partnerów projektu, to dwa będą najważniejsze: gwarancja jak najwyższej jakości i zdolność do współpracy.”

Jak widać, po ponad dwóch latach w MSiT wyciągnięto (przypomniano sobie?) podobne wnioski, podobnie formułowane są założenia czy też niektóre cele (współpraca ponadregionalna, najwyższa jakość partnerów projektu).
Inne jednak ma być przede wszystkim sposób finansowania. Dom Marek Terytorialnych miał być finansowany z dodatkowych funduszy wywalczonych z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, „wyszarpanych” z innych resortów i rezerw rządowych. Mówiono nawet o sumie 200-250 mln złotych.

Obecnie, jak podkreśliła w rozmowie z przedstawicielem portalu WaszaTurystyka.pl,Ewa Pawlak-Lewandowska, dyrektor departamentu turystyki w MSiT, nie ma przewidzianych w budżecie dodatkowych pieniędzy na realizację projektu Polska Marka Turystyczna. Polska Organizacja Turystyczna musi przeorganizować swoją strukturę wydatków i znaleźć w swoim budżecie pieniądze na wykonanie zadań wynikających z budżetu. Część to oczywiście pieniądze wirtualne – np. zniżki na udział na stoiska narodowych na targach turystycznych. Potrzeba będzie również delegować ludzi z POT do projektu, ale na to zdaniem prezesa POT Roberta Andrzejczyka, organizacja jest gotowa.

Regulamin projektu nie jest ścisły. Nie jest w nim określona liczba partnerów, którzy mogą się do niego zgłosić. Dyrektor Ewa Pawlak-Lewandowska szacuje, że w najbliższym półroczu będzie to raczej kilkanaście lub kilkadziesiąt podmiotów niż kilkaset.

Regulamin nie precyzuje również, jak często można się zgłaszać do projektu (w wypadku odrzucenia przez kapitułę za pierwszym podejściem).Ewa Pawlak-Lewandowska powiedziała, że to tak naprawdę zależy do zdolności partnera do nadrobienia zaległości wskazanych przez kapitułę PMT. Jeśli dany podmiot zdoła nadrobić braki w miesiąc (choć to mało możliwe), będzie mógł się zgłosić ponownie.

Wypada czekać na pierwsza falę zgłoszeń. Agnieszka Sikorska, dyrektor Śląskiej Organizacji Turystycznej, zapowiedziała podczas inauguracji, że na gorąco może wymienić 10 projektów ze swojego województwa, które spełniają warunki PMT. Jeśli w innych regionach równie ochoczo podejdą do projektu, możemy mieć „kłopot” bogactwa. Kapituła PMT, która ma być powołana w połowie przyszłego roku będzie miała pełne ręce roboty, czego chyba trzeba jej życzyć. Wtedy też przyjdzie czas na pierwsze oceny nowego projektu. Na razie życzliwie kibicujemy, jak każdemu pomysłowi pomagającemu promocji turystycznej Polski.

{gallery}7944{/gallery}