Prezes TMR: chcemy, by narciarz cieszył się jazdą na nartach

AG

Szczyrk znowu będzie zimową narciarską stolica Polski – powiedział w rozmowie z przedstawicielem portalu WaszaTurystyka.pl, Bohuš Hlavaty, prezes Tatry Mountain Resort.

Adam Gąsior: Przyjechał pan na Snow Expo promować otwarcie ośrodka w Szczyrku. Kiedy to nastąpi?

Bohuš Hlavaty: Mogę z dumą ogłosić, że Szczytnowski Ośrodek Narciarski otwieramy oficjalnie 16 grudnia. Jestem pewny, że wszyscy, którzy przed laty przyjeżdżali do Szczyrku, szybko docenią zmiany Po dwóch latach zmagania się z pozwoleniami, umowami, wszystkim administracyjnymi przeszkodami, mogliśmy skupić się na rozbudowie ośrodka. Postawiliśmy trzy nowe kolejki. Ich przepustowość na godzinę to 7 tysięcy osób, ale żeby wszyscy zjeżdżali w komfortowych warunkach, na godzinę powinno wjeżdżać na górę ok. 4 tysięcy

AG: Czy Szczyrk będzie włączony do systemu GoPass

BH: Oczywiście, już jest włączony. Chcemy przyzwyczaić turystów do kupowania skipassów przez internet. System GoPass jest bardzo korzystny, już przy kupowaniu skipassa jednodniowego oszczędzamy. Chcemy uniknąć kolejek przed kasami w samych górach. Program GoPass się sprawdza, uczestniczy w nim ponad 600 tysięcy osób. Chcemy im dać jeszcze więcej korzyści z korzystania z GoPass.

AG: Nie boi się pan tłoku na stokach?

BH: Przepustowość kolejek nie jest problemem, istotnym problemem jest przepustowość samego Szczyrku. Ulic na razie nie da się poszerzyć, wiadomo, że w weekendy, kiedy wszyscy chcą przyjechać na jeden, dwa dni do Szczyrku, całe miasto i drogi dojazdowe kompletnie się korkują. W porozumieniu z władzami Szczyrku uruchomimy w tym roku skibus. Chcemy przekonywać Polaków, żeby przyjeżdżali na narty przynajmniej na dwa, trzy dni, żeby tutaj nocowali. Chodzi o to, żeby nie dojeżdżać pod stok własnym samochodem. Z naszych badań wynika, że samochodami osobowymi na narty jeżdżą dwie osoby w jednym aucie. W busie zmieści się takich osób około 40. A więc każdy bus, to 20 samochodów mniej na ulicach Szczyrku. Narciarz może wyspany wyjść z hotelu, podjechać spokojnie do dolnej stacji kolejki, potem cały dzień szaleć na stoku, napić się spokojnie piwa, bez nerwowego myślenia o powrocie samochodem w korkach. Chcemy, żeby ludzie w naszej stacji narciarskiej cieszyli się jazdą na nartach, żeby czerpali z tego radość, żeby naprawdę wypoczęli.

AG: Co zmieni się w Szczyrku tej zimy, oprócz tego, że otworzycie swoją stację?

BH: Myślę, że ważną informacją dla narciarzy jest to, że w porozumieliśmy się z COS (Centralny Ośrodek Sportu) i BSA (Beskid Sport Arena) i tej zimy już można będzie w Szczyrku na jednym karnecie jeździć w trzech ośrodkach – naszym i tych dwóch wspomnianych. Trzy ośrodki, to 40 kilometrów tras zjazdowych na jednym skipassie – sądzę, że to duży postęp, jak na polskie warunki i na to, co było wcześniej w Szczyrku.

BH:Nasz plan minimum na przyszły rok, to połączenie kolejką z Hali Skrzyczeńskiej na Skrzyczne. Chcemy też popracować nad rozwojem gastronomii.

AG: Co to znaczy?

BH: Wiemy doskonale, że narciarze przywykli do tego, że żeby zjeść i napić się piwa nie trzeba zjeżdżać w dolinę. W krajach alpejskich, ale i na Chopoku funkcjonują punkty gastronomiczne na stoku. Tego w Szczyrku nie było, ale w przyszłym roku chcemy wybudować restaurację na Hali Skrzyczeńskiej

AG: A co nowego w ośrodkach TMR na Słowacji i w Czechach?

BH: W Szpindlerowym Młynie chcemy, by już w przyszłym sezonie połączone zostały dwa do tej oddzielne ośrodki – Svaty Petr i Medvedin.

W Jasnej powiększyliśmy liczbę kilometrów tras zjazdowych do 50, dodaliśmy nowy stok, poszerzyliśmy istniejące trasy. Dodatkowe 2,5 km tras będzie sztucznie naśnieżanych (w sumie na północnej i południowej stronie zamontowaliśmy 47 nowych urządzeń naśnieżających). Otwarte będzie nowe wejście bramka, tuż przy Happy Endzie. Otworzyliśmy nowy hotel Pośta w Jasne, obok hotelu Grand.
Narciarze będą także mogli z automatycznych kas samoobsługowych do zakupu skipassów, znajdują się one w czterech miejscach w Jasnej.

W Tatrzańskiej Łomnicy na razie nie ma wielkich nowości. Poszerzyliśmy niektóre trasy, tutaj też pojawią się automatyczne kasy samoobsługowe (podobnie, jak w Szczyrbskim Jeziorze). W przyszłym roku chcemy zbudować kanapę ruszającą spod dużego parkingu, który zostanie zbudowany jeden przystanek kolejki od stacji Tatrzańska Łomnica , na stok nad dolną stacja gondolki. Będzie można dzięki temu podjechać sobie kanapą krótki odcinek i zjechać do dolnej stacji gondoli, zamiast, jak to jest obecnie, iść z nartami na ramieniu przez pół Tatrzańskiej Łomnicy.

W niedalekiej przyszłości chcemy zbudować połączenie kolejką gondolową (20-24 miejscowe kabinki) od Kamiennego Stawu (górna kolejka kolejki gondolowej z Tatrzańskiej Łomnicy i dolna stacja kanapy na Łomnickie Siodło) z Hrebienokiem. Co do samego Hrebienka trwają trudne rozmowy z władzami TANAP-u (Tatrzański Narodowy Park), chcielibyśmy poprowadzić trasy z Hrebienka do Starego Smokowca, a także przywrócić dawną trasę ze stoku Sławkowskiego Szczytu. W tym roku na Hrebienku oczywiście będzie funkcjonował Kościół Lodowy (tym razem wzorowany na Sagrada Familia w Barcelonie) i odbędą się kolejne mistrzostwa w rzeźbach lodowych.

W Szczyrbskim Jeziorze, oprócz automatycznych kas, myślimy w przyszłości o poprowadzeniu trasy zjazdowej do hotelu Patria i dalej do hotelu Kempiński. Tutaj tez prowadzimy trudne rozmowy z władzami TANAP-u.

AG: jak sprawdza się system GoPass?

BH: Z roku na rok coraz lepiej. Zwiększa się liczba osób, które rozumieją, jaki ten system przynosi korzyści. Szacujemy, że ok. 25 proc. narciarzy w naszych ośrodkach to posiadacze karty GoPass. Chcemy jednak, by skipassy kupował online większość narciarzy. To korzystniejsze dla narciarzy i dla nas. Co więcej pozwala nam obniżyć ceny skipassów na niektóre dni. Po prostu wiedząc, że na dane terminy jest mniej sprzedanych karnetów, możemy obniżyć na te daty ceny i w ten sposób sprzedać więcej skipassów. Jazda na nartach ma być frajdą. i sposobem wypoczynku.

Rozmawiał: Adam Gąsior