Private jety zmiotą lotnicze podróże służbowe niższej kadry – to wyzwanie dla linii

Czy popularność private jetów w Polsce zagrozi ożywieniu w podróżach służbowych ? Polskie dynamiczne firmy już dziś korzystają z ich dobrodziejstw.

Pandemia przyniosła wzrost popularności private jetów, bez wątpienia mają one kilka zalet. Większe bezpieczeństwo epidemiczne a także pełna elastyczność w zakresie rozkładów i miejsc lądowania to tylko nie które z nich. Nie bez znaczenia dla popularności privat jetów były też ciecia w siatkach połączeń linii lotniczych.

Polska gospodarka się mocno internacjonalizuje to miało sprzyjać liniom ( wzrost popytu)

Bez wątpienie przez ostatnie lata mieliśmy do czynienia z raptownym wzrostem inwestycji zagranicznych polskich firm. Obok państwowych championów jak KGHM, który zainwestował m.in. w Chile czy Orlenu, który kontynuował swoje inwestycje w Czechach i na Litwie pojawiło się grono nowych zerkających na zagranicę firm.

Przede wszystkim należy wymienić farmacje, z inwestycjami Polpharmy w Kazachstanie i Adamedu w Wietnamie. Do tego doszedł beneficjent covidu Mercator Medical ze swoją rosnącą fabryką w Tajlandii. Ale to nie wszystko, bardzo mocno rośnie segment producentów okien / bram a także meblarski. Nie zapominajmy  o branży IT z jej super dynamicznym liderem Comarchem.

Ten trend miał sprzyjać wzrostowi popytu na podróże służbowe i był nadzieją dla linii na szybkie odbudowanie się po Covidzie. Czy jednak właśnie teraz nie dojdzie do strukturalnej zmiany w obszarze podróży służbowych ?

Duże polskie firmy inwestują w private jety

Nie jest tajemnicą iż w ostatnich miesiącach i latach większość inwestujących zagranicą polskich firm zainwestowało we flotę priviate jet. Największą polską firmę oferującą podróże tego typu stworzył  Zygmunt Solorz, znany z trafnego przewidywania mega trendów.

Poza Jet Story Solorza, w prywatne samoloty zainwestowali tez inni najbardziej znani biznesmeni jak szefowie Polpharmy, Wiśniowskiego czy spółek z imperium Sołowowa i Kulczyka. A pod koniec 2020 roku rynek obiegła informacje o podobnej inwestycji Comarchu.

Covid pokazuje że można pracować zdalnie – podróże średniej kadry będą cięte „sfinansują” private jety ?

Covid pokazał szefom wielu firm iż biznesy można robić bez podróży służbowych. Albo ograniczając je do minimum. Na rynku może pojawić się nowy trend. Podróże private jetami będzie odbywał tylko zarząd lub najwyższy szczebel managerski. Wszystkie zaś podróże służbowe niższego szczebla będą mocno cięte.

W takiej sytuacji rezygnacja z podróży pracowników niższego szczebla pozwoli wygenerować oszczędności, które sfinansują dużo droższe loty private jetami. Na poziomie budżetu firmy na podróże, możemy więc nadal osiągnąć równowagę. Będzie to miało jednak duże konsekwencje dla regularnych linii lotniczych.

Mogą się one nie doczekać powrotu popytu o skali, która pozwoliłaby na odbudowanie siatki nastawionej stricte na pasażera służbowego.

Ślad węglowy – privat jety ostro zwiększyły produkcje Co2 ale tu także można się bronić

Segment private jetów może zostać wkrótce postawiony pod ścianę w związku ze skokowym wzrostem emisji co2.

Także w tym przypadku możemy mieć jednak kolejny argument, który nie będzie sprzyjać regularnym liniom.

Przedsiębiorstwa używające private jetów mogą się bowiem bronić, iż ograniczając masowe podróże służbowe pracowników niższego szczebla, wymiernie ograniczyły emisje Co2 w skali całej firmy.

Tu także może zajść efekt kompensacji. Dodatkowo może się też zdarzyć iż podróże na krótkich odcinkach zostaną w całości przesunięte na rzecz kolei , dużo bardziej ekologicznej. Takie przesunięcie da kolejny argument by bronić private jetów w kontekście śladu węglowego.

Co ciekawe kolejne komentarze ze świata linii lotniczych zdają się potwierdzać że biznes travel nie wróci do poziomów sprzed Pandemii jeszcze przez długi czas. CEO Virgin Austrialia właśnie potwierdziła, iż spodziewa się istotnego przesunięcia ciężaru w kierunku ruchu wakacyjnego. Z perspektywy Australii, która wcześniej zaczęła ożywienie w turystyce i lataniu jest to cenna wskazówka dla Europy.

Z pewnością wzrost popularności private jetów wśród polskich firm jest faktem, może on skanibalizować podróże służbowe niższego szczebla. Będzie to jednak tylko jeden z czynników / wyzwań dla linii lotniczych i agentów obsługujących podróże służbowe. Adopcja narzędzi typu justification tool, eliminacja śladu węglowego, wynajem długoterminowy a wreszcie ciśnienie na bezpośrednią dystrybucje oferty stworzą mieszankę, która zrewolucjonizuje rynek podróży służbowych. Czy linie lotnicze i agenci są na to gotowi . Czas pokaże.