Przez Polskę śladami wielkich postaci

Ławeczka Kopernika w Olsztynie/fot. AG

Chopin, Kopernik, Jan Paweł II, Święta Faustyna, Singer – wszystkie te osoby urodziły się w Polsce, z Polską były związane przez większość życia. Wydają się idealne do promocji wśród bardziej wymagających turystów. Podobnie, jak Napoleon, który w wielu miejscowościach nocował lub przez nie przejeżdżał.

W naszej historii nie pojawiło się tak wielu kompozytorów światowego formatu i znanych na całym świecie, jak na przykład w Austrii, Niemczech czy Francji. Nie możemy pochwalić się też większą liczbą postaci historycznych, które znane są poza naszymi granicami na tyle, by byli chętni poznać miejsca związanymi z tymi ludźmi. Jednak ta garstka ponadhistorycznych „celebrytów” może być w doskonały sposób wykorzystywana do promocji Polski. Przy okazji promocji ta przypominałaby (lub uświadamiała) na całym świecie, że ci wielcy byli Polakami.

Tak właśnie jest choćby z największym astronomem w historii ludzkości. Nazwisko Kopernik zna chyba każdy, natomiast o jego rodowodzie i polskości wie prawdopodobnie niewielu. Tak więc oferta wędrówki śladami Mikołaja Kopernika pomoże promować Polskę, miejsca z nim związane i powiąże jego samego w świadomości z naszym krajem.

Ważnych miast polskich związanych z Kopernikiem jest kilka. Głównie są to miejsca położone w województwie warmińsko-mazurskim. Na Szlaku Kopernikowskim znalazły się tak oczywiste Frombork, Olsztyn i Lidzbark warmiński, jak i te mniej oczywiste, w których Kopernik bywał okazyjnie: Elbląg, Braniewo, Tolkmicko, Orneta, Olsztynek, Nowe Miasto Lubawskie.
Jako że szlak został opracowany przez jedno województwo, na trasie nie znalazło się miasto rodzinne Kopernika – Toruń. A to ostatnie właśnie najbardziej jest kojarzone z wielkim astronomem. Tutaj znajduje się nowoczesne muzeum mu poświęcone, wśród gadżetów sprzedawanych w sklepikach z pamiątkami wiele jest akcentujących związek miasta z Kopernikiem. Na tablicy z mapą „miejsc kopernikowskich”, którą można oglądać w muzeum, wypisano inne miasta w Polsce i za granicą. A jednak brakuje współpracy promocyjnej między Toruniem a Olsztynem, Fromborkiem i Lidzbarkiem (najbardziej istotne punkty na trasie śladami astronoma).

Tablica astronomiczna na olsztyńskim zamku/fot. AG

Oczywiście Kopernik jest tylko pretekstem do zwiedzenia tych miast, które same w sobie są warte odwiedzin. Architektura Torunia, zamki w Lidzbarku czy Olsztynie, wzgórze katedralne we Fromborku – to kanony na trasach wycieczkowych po północnej Polsce. Powinny mieć jednak jeden mocny mianownik – właśnie Kopernika. Pamiętajmy, że w Olsztynie na zamku znajduje się jedyny na świecie oryginalny „przyrząd” używany przez Kopernika – tablica astronomiczna na jednej ze ścian krużganków. W innych krajach wokół tylko tej jednej atrakcji opracowano by całą sieć powiązanych ze sobą punktów tworzących swoistą mapę kopernikowską. A tak Kopernik jest jednym z elementów zamiast głównym bohaterem.

Inna wielka postać, tym razem żyjąca na przełomie XX i XXI wieku, uważany za jednego z najwybitniejszych papieży, uznany za świętego – Jan Paweł II, jest ważną postacią dla pielgrzymujących do Polski. Temu wielkiemu Polakowi poświęcono w ojczystym kraju wiele szlaków, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że siatka tych szlaków pokryła prawie cały kraj. Każde miasto, każda gmina, w której choć na krótko Jan Paweł II jako papież lub wcześniej, jako ksiądz Karol Wojtyła przebywał, postawiły sobie za punkt honoru upamiętnić go ścieżką lub szlakiem turystycznym. Te szlaki pasują oczywiście do charakteru papieża-Polaka, który prawie przez całe życie sam był zapalonym, aktywnym turystą.

Jedno z „papieskich miejsc” – w 1999 roku Jan Paweł II odwiedził tą samą trasą w czerwcu 1999 roku płynął papież Jan Paweł II. kaplicę pw. Matki Boskiej Studzieniczańskiej nad jeziorem Studzienniczym/fot. AG

Pierwszym szlakiem papieskim w Polsce był ten w Tatrach, upamiętniający pobyt Ojca Świętego w jego ukochanych górach, w Dolinie Chochołowskiej, w Dolinie Jarząbcej. A potem już poszło – szlaki papieskie powstawały jak grzyby po deszczu. Czy są wykorzystywane do promocji za granicami? Niedostatecznie, ale może to też wina mniejszego zainteresowania Janem Pawłem II w ostatnim czasie. Niewątpliwie jednak dla katolików odwiedzających Polskę to wciąż ważna i mocno rozpoznawalna postać (i do tego święty). Najdłuższym szlakiem papieskim w Polsce jest liczący 231 kilometry Małopolski Szlak Papieski im. Jana Pawła II z Kalwarii Zebrzydowskiej do Starego Sącza. Inne miejsca łączące turystyczną atrakcyjność ze śladami papieża, to m.in. Kraków, Bieszczady, Pieniny. Mazury, Suwalszczyzna, Bory Tucholskie.

Miejsca związane z niezwykle popularną, zwłaszcza w krajach hiszpańskojęzycznych Ameryki Południowej, na Filipinach, w Chinach, Korei i innych krajach azjatyckich, świętą Siostrą Faustyną, to kolejny cel turystyki pielgrzymkowej do Polski. To nie tylko jej dom rodzinny we wsi Głogowiec i pobliski kościół parafialny w Świnicach Warckich, ale i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Teologowie zgodnie zaliczają Faustynę Kowalską do grona największych mistyków w historii Kościoła i jednocześnie jest ona jedną z najbardziej znanych postaci w historii XX wieku. Dobra do „wykorzystania” w promocji, oczywiście ukierunkowanej do określonej grupy „turystów”.

Dworek rodzinny Chopina w Żelazowej Woli/fot. AG

Chopin wielkim kompozytorem był. To rzecz oczywista. Konkurs Chopinowski w Warszawie, sławi nie tylko Chopina, ale stolicę Polski i cały kraj. Dodatkowo, popularność kompozytora w krajach Azji sprawia, że wielu turystów przyjeżdżających do Polski decyduje się wyruszyć na wycieczkę jego śladami. Większość miejsc „chopinowskich” położonych jest na Mazowszu, w tym województwie Szlak Chopinowski należy do najchętniej odwiedzanych szlaków historycznych. Dworek (i muzeum) w Żelazowej Woli, Muzeum (bardzo nowoczesne) w Warszawie, szlak ławeczek chopinowskich w stolicy, Brochów i Sanniki – to miejsca „must to see” dla wszystkich zainteresowanych autentycznymi śladami Chopina. A poza Mazowszem ważne są jeszcze szafarnia i Służew w kujawsko-pomorskim. Chopin dobrze służy promocji Polski.

Praktycznie zupełnie niewykorzystane są wielkie postacie historyczne, które odwiedziły nasz kraj. Znaną i popularną imprezą kulturalną jest Festiwal Warszawa Singera, natomiast już Szlaku Śladami I.B. Singera nie można znaleźć w ofertach biur sprowadzających choćby grupy z Izraela do Polski. A przecież szlak poświęcony nobliście prowadzi przez ciekawe i niezwykle atrakcyjne miejscowości wschodnie Polski, m.in. Lublin, Biłgoraj, Tarnogród–Zamość, Izbicę szlak liczy 362 kilometry i samochodem lub autokarem jest do pokonania w dwa, trzy dni. Konieczna jest jednak bardziej agresywna (w dobrym tego słowa znaczeniu) promocja związków pisarza z Polską, może ścisła współpraca biur podróży z organizatorami warszawskiego festiwalu.

Rekonstrukcja napoleońska w Kamieńcu Suskim/fot AG

O związkach Napoleona z Polską wie prawie każde dziecko, wszak w słowach hymnu to jedyny wymieniony obcokrajowiec. Cesarz Francji bywał w Polsce w latach 1806-1807 oraz 1812 – 1813. Powstał szlak napoleoński w Wielkopolsce (chyba absolutnie zapomniany), w kilkunastu miejscowościach w kraju odsłonięto tablice poświęcone pobytowi Napoleona, ale wciąż brakuje odpowiedniej promocji tych miejsc wśród zagranicznych turystów (nie tylko z Francji). A wystarczy odwiedzić sąsiednie Czechy (Morawy) lub Niemcy, by przekonać się jak można promować się Napoleonem. Pola bitew pod Austerlitz czy pod Jeną, to raj dla miłośników cesarza i historii. U nas o wydarzeniach z epoki napoleońskiej przypominają jedynie wspomniane tablice i odbywające się z inicjatywy zapaleńców rekonstrukcje.

Tymczasem aż prosi się, by Poznań, Pułtusk, Warszawa, mniejsze miejscowości z Warmii i Mazur, przy umiejętnej promocji skorzystały z tego, że cesarz raczył w nich nocować. Ale wydaje się, że brak porozumienia między tymi miastami i miasteczkami, lokalnymi organizacjami turystycznymi a może przekonania, że Napoleon (czy raczej miejsca napoleońskie) mogą być atrakcją turystyczną. Pocieszające jest, że w takim razie potencjał promocji Napoleonem jest wciąż do wykorzystania i czeka na osoby (organizacje), które go dostrzegą.

Tablica upamiętniająca pobyt Napoleona na zamku w Pułtusku/fot. AG

Wielkie imprezy sportowe najskuteczniejszą kotwicą promocyjną Polski