PSL-owskie roszady w turystyce
Lata mijają, a mechanizm obsadzania stanowisk w polskich instytucjach państwowych ciągle wygląda podobnie. Myliłby się ten, kto próbowałby doszukiwać się w personalnych decyzjach przesłanek merytorycznych.
„Mnie popiera Broński, ja jestem jego człowiek. A Broński był podczepiony pod Korszula, a Korszul to z kolei człowiek Skombskiego. Skombski dzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij, kto po nich poleci? Po nich polecę ja!” – tak filmowy Stanisław Anioł tłumaczy żonie Mieci meandry polskiego wyścigu po władzę.
Wystarczy zapoznać się pobieżnie z sylwetką następcy odwołanej ze stanowiska podsekretarz stanu Katarzyny Sobierajskiej, by stwierdzić, że i w tym przypadku zadziałał ten stary dobry mechanizm. Jak bowiem inaczej wyjaśnić tę zmianę?
Owszem, Katarzyna Sobierajska ideałem nie jest. Departament turystyki w MSiT pod jej rządami był wielokrotnie krytykowany w prasie branżowej i na rozmaitych spotkaniach poświęconych problemom polskiej turystyki. Krytykowaliśmy za decyzje, często za zaniechania, za opieszałość oraz nieumiejętność walczenia o interesy turystyki na forum rządowym. Decyzja Kancelarii Premiera, by odrzucić projekt turystycznego funduszu gwarancyjnego, któremu MSiT poświęcił ponad rok pracy, to tylko jeden z przykładów braku skuteczności ekipy pod rządami Katarzyny Sobierajskiej. No ale jeśli zmieniać, to przecież na lepsze!
Katarzynę Sobierajską zastąpi niejaki Tomasz Jędrzejczak. Z jego oficjalnego życiorysu, zamieszczonego na stronie Kancelarii Premiera wynika, że lubi on komedie Barei. To dobrze, być może doceni ironię obecnej sytuacji. Oto bowiem doczekaliśmy dnia, w którym w MSiT może zacząć dziać się jeszcze gorzej niż było. Niewyobrażalne?
Wszystko jest w Polsce wyobrażalne. Katarzyna Sobierajska pracowała w MSiT od siedmiu lat i nawet jeśli jej działania nie były skuteczne, to przynajmniej miała pojęcie o problemach branży. Zanim objęła stanowisko podsekretarz stanu, związana była z turystyką. Rozsądek podpowiada, że jeśli już zmieniać taką urzędniczkę, to na kogoś, kto w temacie będzie się orientował lepiej od niej.
Tymczasem, czym zajmował się do tej pory Tomasz Jędrzejczak? Otóż:
„Pracował m.in. w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zajmował się funduszami unijnymi w Wojewódzkim Urzędzie Pracy oraz Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Zajmował się także doradzaniem w zakresie PR oraz prowadził szkolenia m.in. z ekonomii społecznej, ewaluacji i pozyskiwania funduszy unijnych.”
Nic o turystyce? Nie szkodzi, nasz nowy minister „prowadzi również zajęcia z negocjacji i psychologii w zarządzaniu.” Wśród zainteresowań wymienia „marketing polityczny, teorię administracji oraz socjotechnikę.” Ta być ostatnia może będzie przydatna, jeśli postanowi wprowadzić do ministerstwa lub do POT „swoją” ekipę. Jednak zanim nowy minister przeczyta ustawę o usługach turystycznych oraz zrozumie, jak należy napisać ją od nowa, może przeminąć jego kadencja.
Zaletą nowego podsekretarza stanu może być to, że pracował w Kancelarii Premiera, więc, przynajmniej w teorii, widział Panią Premier na oczy. Gdybyśmy chcieli być optymistami, możemy mieć nadzieję, że Tomasz Jędrzejczak okaże się skuteczniejszym niż jego poprzedniczka lobbystą i będzie walczył „na salonach” o interesy polskiej turystyki. Jednak musi najpierw dowiedzieć się, o co ma walczyć.
Gdybyśmy chcieli być jednak pesymistami (czyli w polskich warunkach – realistami), to wypada nie mieć większych złudzeń co do efektów tej roszady personalnej. W branży nikt nie ma wątpliwości, że decyzja ta nie była merytoryczna, lecz polityczna.
Możemy mieć tylko nadzieję, że nie stoi za nią turystyczny przyjaciel Janusza Piechocińskiego, ekspert od wszystkiego oraz niczego, znany w branży poliglota i tak zwany dziennikarz oraz społecznik. Taka możliwość istnieje i jeśli jest to prawda, to na tej jednej dymisji się nie skończy. Z tym, że ci, którzy przyjdą, mogą przypominać turystycznych Dyzmów.
PS. Katarzyna Sobierajska prawdopodobnie z branży nie odejdzie. Na szczęście nie została „na lodzie”, nikt z nas jej tego nie życzył. Mimo różnic zdań i częstej krytyki, której nie szczędziło jej środowisko, jest to osoba powszechnie lubiana i życzliwa. A zawodowo, być może jeszcze za nią zatęsknimy.
POWIĄZANE WPISY
5 listopada 2024
Turystyczna Organizacja Otwarta: „Pomoc MSiT to fikcja”
Po wrześniowej powodzi, która dotknęła Polskę, Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło…
1 Komentarz7 Minuty
25 lipca 2024
Alicja Wójcik Gołębiowska: umowy Ryanair z partnerami sprzedażowymi w Polsce są w toku. Nadal weryfikujemy, kto i jak sprzedaje nasze bilety
Ryanair zapowiadał otwartość na współpracę z touroperatorami oraz agentami turystycznymi,…
1 Komentarz12 Minuty
1 marca 2024
Europ Assistance Polska podsumowuje ferie zimowe 2024
Ferie zimowe dobiegły już końca. W tym roku mocno zdominowały je zagraniczne kierunki.…
0 Komentarzy3 Minuty
11 grudnia 2023
Silny złoty sprzyja wyjazdom zagranicznym
Końcówka 2023 roku może skłaniać do planowania zagranicznych wyjazdów. Wszystko dlatego,…
0 Komentarzy6 Minuty
4 lipca 2023
Andrzej Gut-Mostowy: chciałbym po wyborach odpowiadać za turystykę. Mam koncepcję, co robić dalej dla branży [WYWIAD]
"Nie jest wcale wykluczone, że po wyborach, w przypadku stworzenia rządu przez…
1 Komentarz20 Minuty
15 maja 2023
Branża czeka na spotkanie z UOKiK. Przepis „turystycznej” ustawy rozwiązuje problem z cenami? [OPINIA PRAWNA]
Branża chciałaby omówić z UOKiK zastrzeżenia do sposobu prezentowania dynamicznych cen w…
0 Komentarzy11 Minuty
7 września 2022
Michael O’Leary: biurom podróży nie wolno sprzedawać naszych biletów. Nie zwrócimy im pieniędzy
Odprzedawanie biletów Ryanair przez pośredników jest niezgodne z regulaminem przewoźnika,…
1 Komentarz14 Minuty
13 stycznia 2022
NSA potwierdza: można odliczać VAT od usług noclegowych kupowanych w celu odsprzedaży
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził wyrok WSA, zgodnie z którym przedsiębiorcy mają…
0 Komentarzy2 Minuty
9 lipca 2021
„Serce polskiego wybrzeża” potrzebuje ruchu poza sezonem. Ma potencjał uzdrowiskowy do wykorzystania
“Serce polskiego wybrzeża” to znane i dobrze wypromowane w Polsce hasło. Gdy zapytać, co…
0 Komentarzy6 Minuty
Nie dyskredytowałabym z góry nowego wiceministra. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnego szczególnego osiągnięcia p. min. Katarzyny Sobierajskiej podczas Jej 7-letniej kadencji. Poza tym dobierała sobie fatalnych współpracowników, zarówno w resorcie, jak i w POT.
A może właśnie ten młody człowiek oprze się na mądrych i kompetentnych doradcach z branży?
Czy w 40 mln kraju nie ma polityka pod parasolem polityka aktualnej władzy który miałby kompetencje w sferze turystyki? Czy ważniejsze jest kumoterstwo ” polsko….ludowe” czy wiedza, kompetencje i umiejętności branżowe?
Pierwsze ważne zadanie – negocjacje dot. warunków współpracy branży z Panstwowym Muzeum Auschwitz – Birkenau. To co zaproponowano na rok 2015 woła o pomstę do ….
Wcale nie oznacza, że będzie nieodpowiednim ministrem, a opis dotychczasowej kariery wcale nie wskazuje na taki pesymizm. Potrzebujemy zmian w turystyce i może będzie to właściwa osoba. Życzę nowemu ministrowi powodzenia, gdyż to będzie dobre dla na wszystkich.
Zgroza! Jeśli się sprawdzą przepowiednie, będzie to oznaczać powrót starych czasów. Nie daj Boże, by PSL wsadził swoich nieuków w „nagrodę” za dobrą służbę. No i mam wielką nadzieję, że autorka żartuje sobie z plotkami o panu MT. Gdyby nie był to żart, trzeba od razu powiadomić prokuraturę. Ten człowiek wpędzi POT w długi i rozwali turystykę polska na długie lata. Nie daj Boże. Gratuluję felietonu i w ogóle tematów poruszanych na portalu.
Pan Marek Traczyk to rzeczywiście postać nieco egzotyczna. Byłby dobry jako prezes POT na kilka pierwszych miesięcy – nie miałby zahamowań z koniecznymi zwolnieniami – reszta niekompetentnych urzędników odeszłaby sama. Z kolei Pani Kasia Sobierajska, która jest na urlopie bezpłatnym z POT, nie ma niestety predyspozycji menedżerskich, a tu trzeba kogoś naprawdę twardego. Nowy wiceminister i nowa Rada POT mogą mieć poważny problem!
Oj, Koleżanki i Koledzy! Istotą tego tekstu jest złą praktyka obsadzania stanowisk według partyjnego klucza i – kolejny dowód – traktowanie przez polityków turystyki po macoszemu. 6% PKB i zaklęcia prezesa POT, że turystyka jest docenianą gałęzią gospodarki, nijak się mają do tego, jak turystykę naprawdę się traktuje w Sejmie i rządzie. Ostatnie komentarze traktuję jednak, jako żart – ten człowiek, którego wymieniacie skompromitował się juź chyba wszędzie w turystyce i tylko po znajomości mógłby (chciałby) zdobyć jakiekolwiek stanowisko w turystyce. Człowiek fałszywy, z rozdmuchanym ego, nielubiany i mało ceniony w branży. Nie chyba w ogóle tematu, to człowiek-nikt.
Miałem przyjemność pracować z Katarzyną Sobierajską. Wspaniały człowiek. Najlepszy z wszystkich byłych podsekretarzy, normalna kobieta nie nosząca wysoko głowy z uwagi na pełnione stanowisko. Cóż kolesie typy typu Biernat, Raś, eks Półgrabski, Rolnik rządzą. Czystek w ministerstwie ciąg dalszy. Zwalnia się solidnych i uczciwych a oszuści i łoBuzy siedzą dalej i mają się dobrze. Taką mamy demokrację. Jak widać jednak nie Jędrzejczak tylko Idzi
Marek – rozsyłasz wszędzie ten swój naiwny manifest. Pewnie trochę zmieniłbyś zdanie, gdybyś poznał kulisy niedawnego konkursu na dyrektora POIT w Italii, w którym też brałeś udział..
Autorka miała proroczą wizję – wspomniana przez Nią w artykule postać, od kilku dni rozdaje turystyczne karty w MSiT i jest łącznikiem z wicepremierem Januszem Piechocińskim. Podobno ma w planach reorganizację POT. Tego akurat oczekuje cała branża.
Czy Redakcja nie powinna przeprowadzić wywiadu z Redaktorem Markiem Traczykiem?