Rośnie zainteresowanie Bałtykiem poza sezonem

fot. Piotr Majcher / unsplash

Sezon zimowy nad Bałtykiem staje się coraz bardziej atrakcyjny dla turystów. Zloty morsów, rosnące zainteresowanie ofertą SPA oraz trend slow travel sprawiają, że nadmorskie hotele odnotowują wysokie obłożenie, sięgające nawet 80 proc. Eksperci z branży turystycznej podkreślają, że morsowanie ma szansę stać się pełnoprawnym produktem turystycznym Pomorza Zachodniego, przyciągając zarówno krajowych, jak i zagranicznych gości.

Styczeń i luty to dla zachodniopomorskiej turystyki zwykle miesiące najtrudniejsze. Zimą większą ilość turystów agregują kurorty górskie, a nad morze docierają wielbiciele Bałtyku po sezonie, osoby, które korzystają z zaplecza SPA lub właśnie morsy. Mimo, że kurorty takie jak Świnoujście czy Międzyzdroje są już całoroczne, to nie wszystkie hotele pracują przez cały rok. Wiele wciąż w I kwartale roku stosuje tzw. „przerwę techniczną”, by oszczędzić pieniądze i przygotować się na przyjazd turystów w kolejnych miesiącach.

„Oczywiście początek roku jest zawsze trudniejszy, ale nie możemy mówić, że turystów nie ma w ogóle, bo to nieprawda. Obecnie szacujemy, że w sezonie zimowym obłożenie sięgało 70-80 proc.” – mówi Grzegorz Dobosz, właściciel hotelu Hamilton, ekspert ds. turystyki Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

„Zimowy wypoczynek Polaków nad Bałtykiem przekładający się na duże obłożenie nadmorskich hoteli ma zdecydowanie miejsce w okresie świąteczno-sylwestrowym. Z roku na rok to zainteresowanie jest większe. Zauważamy to też podczas ferii, rzeczywiście Polacy coraz częściej kierują się nad morze, szczególnie do obiektów z rozbudowaną ofertą i infrastrukturą SPA & wellness. Ceny nad morzem zimą są bardzo konkurencyjne do tych w górach czy ofert wyjazdów zagranicznych. Bałtyk zimą wpisuje się też w trend slow travel, dla tych którzy szukają oddechu i alternatywy do zatłoczonych tras narciarskich” – dodaje Małgorzata Jaszkiewicz, Zdrojowa Invest & Hotels.

Pomorze Zachodnie z kolejnym produktem turystycznym? Morsowanie bałtyckie przyciąga coraz bardziej

Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej podkreśla, że Pomorze Zachodnie doczekało się kolejnej atrakcji mającej potencjał produktu turystycznego – mowa o morsowaniu.

„Bałtyk ma swój produkt na zimę, który oczywiście musi jeszcze zostać odpowiednio wypromowany i ubrany w format atrakcji sezonowej. Na pewno jest to szansa dla hotelarzy, by zainteresować wypoczynkiem nad Bałtykiem zimą, bo trudno wyobrazić sobie osoby spoza województwa zachodniopomorskiego, które przyjadą na morsowanie tylko na jeden dzień” – mówi Hanna Mojsiuk.

Zimą nad Bałtykiem dominują turyści krajowi, ale nie brakuje też gości z Niemiec czy ze Skandynawii. Obłożenie w hotelach szacujemy na około 70 proc. z zaznaczeniem, że w sezonie zimowym większym zainteresowaniem cieszą się hotele pięciogwiazdkowe z zapleczem wellness oraz atrakcjami takimi jak np. kręgle, bilard czy infrastruktura dla dzieci.

Hotele górują nad apartamentami na wynajem zimą, ale sektor nieruchomości nie narzeka na brak obłożenia

O ile w szczycie sezonu letniego apartamenty na wynajem nawiązują niemal równą konkurencję z hotelami, tak w sezonie zimowym potencjał hoteli jest znacznie wyższy. To kwestia zaplecza, ale także ceny.

„Hotele mogą oferować promocje, pakiety i inne sposoby na przyciąganie turystów i gości, a apartamenty na wynajem mają dość konkretną ofertę: wolne pokoje w różnym standardzie i różnych cenach. O ile latem możliwość wynajmu własnego apartamentu i elastyczność z tym związana to same zalety, tak zimą turysta od miejsca pobytu oczekuje dodatkowych atrakcji jak np. SPA” – przyznaje ekspert rynku nieruchomości Mirosław Król.

„W pierwszym kwartale roku 2025 widzimy większe zainteresowanie apartamentami na wynajem nad morzem niż w pierwszym kwartale roku 2024. To nie jest jednak wzrost skokowy” – dodaje Król.

Eksperci dodają, że sytuacja turystyki nadmorskiej w marcu zależy od pogody. Zauważają także, że fakt, że Wielkanoc w tym roku jest bardzo późno, może spowodować, że zainteresowanie spędzaniem świąt nad Bałtykiem będzie mniejsze, bo turyści będą woleli rezerwować hotele i apartamenty już na majówkę, która odbędzie się zaledwie kilka dni później.