Ryanair nie dogadał się z Modlinem i obetnie trasy na zimę. „Z Radomia nie polecimy nigdy”

Konferencja Michaela O'Leary, prezesa Ryanair
Konferencja prasowa Michaela O’Leary, prezesa Ryanair / fot. MM

Nie doszło przedłużenia długoterminowego kontraktu, który gwarantował Ryanairowi niskie opłaty w Modlinie. Przewoźnik deklaruje, że zlikwiduje cztery trasy, przez co ruch lotniczy w Modlinie zmaleje zimą o 10 proc. Uważa, że lotnisku w Radomiu nie jest alternatywą i chce wyhamować rozwój w Warszawie.

„Lotnisko w Modlinie straciło szansę na duży wzrost. Odrzuciło długoterminową umowę, która w ciągu ośmiu lat podwoiłaby ruch i dochody lotniska. W rezultacie Ryanair przenosi wzrost na inne, tańsze lotniska w Polsce i UE. Modlin straci cztery trasy i odnotuje spadek ruchu o 10 proc. tej zimy” – deklaruje Michael O’Leary, prezes Ryanaira.

W Modlinie nie będzie wzrostu

„Modlin odrzucił propozycję zarówno przyjęcia pożyczki na rozbudowę lotniska, jak też podwojenia wnoszonych przez nas opłat. Jesteśmy świadomi tego, że to Państwowe Porty Lotnicze są w zarządzie stroną, która chce zabić wzrost ruchu lotniczego w Warszawie” – dodaje.

Przewoźnik tnie połączenia z Warszawy-Modlina z 46 do 42 tras i planuje obsłużyć 3,3 mln pasażerów w roku fiskalnym 2023. Za to dodaje pięć połączeń na zimę z Wrocławia i Łodzi. Będzie latał Alicante, Brukseli, Mediolanu, Tuluzy i Poznania. Jak zwykle z okazji uruchomienia nowych połączeń obowiązywać będzie promocyjna cena 99 zł. W sumie siatka połączeń Ryanaira z Polski to 212 tras z 13 lotnisk. W roku fiskalnym 2023 planuje obsłużyć 15 mln pasażerów w Polsce.

„Nigdy nie będzie Ryanaira w Radomiu”

Na pytanie, czy wobec braku możliwości rozwoju w Modlinie i na Lotnisku Chopina, Ryanair rozważy uruchomienie lotów z lotnisku w Radomiu, Michael O’Leary zadeklarował:

„Nie jesteśmy zainteresowani Radomiem, nie będziemy stamtąd latali, uważamy ten projekt za szalony. Nigdy nie będzie lotów Ryanaira z Radomia.”

„Jest dużo więcej opcji dla Ryanaira w Polsce niż Warszawa. Istnieje dużo innych miast i lotnisk, na których możemy się rozwijać. Jeśli nie będziemy się rozwijali w Modlinie, to przerzucimy ciężar biznesu na Gdańsk, Kraków. Łódź traktujemy nie jak lotnisko pomocnicze dla Warszawy, lecz jako duże miasto samo w sobie i kierunek, który może rozwijać się samodzielnie” – dodał.

Dobre obłożenie latem, niepewna zima

Zarząd przewoźnika jest zadowolony z przebiegu sezonu letniego w Polsce – poziom obłożenia w lipcu i sierpniu wynosił po 96 proc. w czerwcu zaś – 95 proc. Ma jednak obawy związane z nadchodzącą zimą i wyzwaniami związanymi z wojną, covidem, widmem recesji i braków w dostawach surowców energetycznych.

„Denerwujemy się tym, co przyniesie nam zima. Wyzwania, które nas czekają nie są dobre dla odbudowy biznesu po pandemii. Na razie nie widzimy oznak recesji, ale mamy w pamięci to, że w Europie czekają nas ciężkie czasy” – powiedział Michael O’Leary.

Ryanair podaje, że w tym roku obsłuży globalnie 166,5 mln klientów, czyli więcej niż w ostatnim roku przedpandemicznym (149 mln). Ma obecnie 89 baz, lata z 225 lotnisk w 36 krajach i planuje w sumie 2 tys. zimowych tras. Do roku fiskalnego 2026 planuje obsłużyć 225 mln pasażerów.

Inwestycja o wartości 25 mln euro oraz 200 nowych stanowisk pracy

Przewoźnik ogłosił również rozbudowę swojego zaplecza obsługi technicznej samolotów we Wrocławiu. Inwestycja o wartości 25 milionów euro pozwoli na stworzenie ponad 200 nowych miejsc pracy dla wysoko wykwalifikowanych inżynierów, mechaników i personelu pomocniczego. Dzięki czemu do 2024 roku Ryanair zatrudni na miejscu ponad 500 osób.

„Dzięki naszej długoterminowej umowie z Portem Lotniczym Wrocław, oprócz zapewnienia tras, miejsc pracy i ruchu, mamy również przyjemność ogłosić rozbudowę naszego zaplecza obsługi technicznej samolotów i stworzenie 200 dodatkowych miejsc pracy dla wysoko wykwalifikowanych inżynierów” – podsumował Michael O’Leary.