Spółki Pili Pili z zakazem działalności organizatora turystyki. Do noclegów nadal proponują przeloty

Pili Pili Zanzibar
fot. Facebook

Biznes zainicjowany przez „Wojtka na Zanzibarze”, czyli Wojciecha Żabińskiego, prowadzony jest z ominięciem prawa turystycznego i pomimo zakazu wydanego przez Marszałka Województwa Pomorskiego. Firma złożyła od tej decyzji odwołanie, ale do czasu jego rozpatrzenia nie powinna sprzedawać imprez turystycznych i powiązanych usług turystycznych.

Projekt „Życie na Zanzibarze”, czyli firmy działające pod stworzoną przez Wojciecha Żabińskiego marką Pili Pili, prowadzony jest w takim modelu, by nie podlegać bezpośrednio Ustawie o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Ta wymaga bowiem, aby podmioty sprzedające usługi pakietowane – chodzi na przykład o nocleg i przelot na potrzeby jednego wyjazdu – posiadały stosowne zezwolenia.

Każdy organizator sprzedający imprezy turystyczne musi mieć wpis do rejestru prowadzonego obecnie przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Aby uzyskać wpis, należy zgłosić firmę i odprowadzać składki do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego oraz posiadać gwarancję ubezpieczeniową bądź bankową. Prowadzenie biznesu touroperatorskiego na terenie Unii Europejskiej jest działalnością regulowaną i wiąże się z konkretnymi kosztami zabezpieczeń takiej działalności. Celem jest ochrona interesów klientów na wypadek, gdyby firma znalazła się w stanie upadłości i nie mogła wywiązać się z umów, za wykonanie których klienci zapłacili zaliczki.

Te same przepisy obowiązują przedsiębiorców ułatwiających nabywanie powiązanych usług turystycznych (PUNPUT). Różnica w wymaganiach polega wyłącznie na wysokości progów gwarancji ubezpieczeniowych.

Przepisy regulujące sprzedaż pakietowanych usług turystycznych zostały stworzone po to, by na skutek upadłości podmiotów oferujących takie usługi klienci nie tracili przedpłaconych środków. Osoby kupujące usługi za pośrednictwem podmiotów działających bez licencji nie są chronione na wypadek, gdyby firma np. ogłosiła niewypłacalność.

Czartery na Zanzibar bez koncesji

„Wojtek na Zanzibarze” czy też obecnie „Życie na Zanzibarze”, to projekt prowadzony w oparciu o kilka spółek. Rozreklamowany przez celebrytów biorących udział w kampaniach oraz zbudowany na facebookowej społeczności liczącej ponad 250 tys. fanów, cieszy się ogromną popularnością w Polsce. Wojciech Żabiński przymierza się do otwarcia filii w innych krajach europejskich.

Pod marką Pili Pili sprzedawane są usługi noclegowe i bilety na loty czarterowe. Właścicielem obiektów i apartamentów, w których budowę klienci mogą zresztą inwestować, jest zarejestrowana w Jambiani w Tanzanii firma Pili Pili Hotels and Fly LTD, za którą stoi Wojciech Żabiński. W Polsce na „holding” Pili Pili składa się sześć spółek, między innymi Pili Pili Club sp. z o.o. (wcześniej Pili Pili Travel) i Pili Pili Fly. Sp. z. o.o. Ta ostatnia działa jako agent sprzedający bilety lotnicze (PKD 79.90.C), zaś Pili Pili Club jest polskim agentem sprzedającym pobyty w obiektach należących do Pili Pili Hotels and Fly LTD. Jedynym udziałowcem obu firm jest Dominik Żabiński, prywatnie brat Wojciecha Żabińskiego.

Klienci firmy mogą kupić sami przelot czarterowanym przez Pili Pili Fly samolotem albo noclegi w obiektach noclegowych, oferowanych przez Pili Pili Club. Na potrzeby opłacenia miejsc noclegowych kupuje się od Pili Pili Club tzw. Pili Coiny, czyli wirtualną walutę, którą opłacane są usługi w Pili Pili Hotels and Fly LTD.

Oferowanie usługi powiązanej

Klientom zainteresowanym pobytem proponowane jest jednak kupno drugiej usługi. Na przykład, gdy chcemy kupić pobyt w hotelu, otrzymujemy instrukcję wykupienia „Pili Coinów” poprzez przelanie odpowiedniej kwoty na konto Pili Pili Club sp. z o.o. Jednocześnie w mailu pojawia się informacja o tym, że oferta nie zawiera przelotu w cenie oraz że „jedną z opcji przylotu do Pili Pili jest skorzystanie z usług Pili Pili Fly.”

oferta Pili Pili
Fragment oferty Pili Pili Club

Nie było nawet wniosku o wpis do rejestru

Oferty łączonych usług przelotu i noclegu można znaleźć również na facebookowych profilach projektu Pili Pili. To głównie na podstawie materiałów pochodzących z social mediów Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego wydał decyzję o zakazaniu obu firmom prowadzenia działalności organizatora turystyki i PUNPUT.

Post z facebookowej grupy Pili Pili Fly
Post z facebookowej grupy Pili Pili Fly / fot. Facebook

„Spółki Pili Pili Club sp. z o.o. oraz Pili Pili Fly sp. z o.o. nie były wpisane do rejestru organizatorów turystyki i przedsiębiorców ułatwiających nabywanie powiązanych usług turystycznych. Nie składały również nigdy wniosku o taki wpis” – dowiadujemy się w departamencie turystyki UMWP.

„W dniu 3 lutego 2021 r. wobec przedsiębiorców Pili Pili Travel Group sp. z o.o. (w trakcie postępowania nazwa zmieniona na Pili Pili Club sp. z o.o.) z siedzibą w Gdańsku, przy ul. Gnilnej 2 oraz Pili Pili Fly sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku przy ul. Gnilnej 2 zostało wszczęte z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie stwierdzenia wykonywania działalności organizatora turystyki lub przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych bez wymaganego wpisu do rejestru i zakazu prowadzenia działalności objętej wpisem przez okres trzech lat” – informuje urząd.

Fragment oferty Pili Pili na Facebooku z 2020 roku / fot. Facebook

Marszałek zakazuje działalności

W wyniku przeprowadzonego postępowania Marszałek Województwa Pomorskiego stwierdził 1 czerwca 2021 r., że spółki Pili Pili Club sp. z o.o. oraz Pili Pili Fly sp. z o.o. wykonują działalność organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych bez wymaganego wpisu. W związku z tym wydał decyzje zakazujące wykonywania tejże działalności przez obydwie spółki.

23 czerwca 2021 r. pełnomocnik występujący w imieniu dwóch spółek wniósł odwołanie od decyzji Marszałka Województwa Pomorskiego do Ministra właściwego do spraw turystyki. Sprawa aktualnie rozpatrywana jest przez drugą instancję. Jeśli ministerstwo utrzyma w mocy decyzje marszałka, wtedy zakaz znajdzie się w ewidencji prowadzonej przez UFG.

Możliwe sankcje do trzech lat pozbawienia wolności

Sprzedając usługi i oferując je w sposób powiązany bez posiadania koncesji właściciele i zarząd spółek narażają się na sankcje opisane w art. 59 ustawy – grzywnę, karę ograniczenia bądź pozbawienia wolności do lat trzech.

Jak czytamy w ustawie, w art. 59:

„Kto w podmiotach prowadzących działalność w zakresie organizowania imprez turystycznych lub ułatwiania nabywania powiązanych usług turystycznych bez wymaganego wpisu albo w przypadku działalności objętej zakazem, pełni funkcję członka:
1) zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółki prawa handlowego,
2) zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółdzielni,
3) zarządu fundacji lub stowarzyszenia
– podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.”

„Tej samej karze podlega osoba, która prowadzi działalność gospodarczą w zakresie organizowania imprez turystycznych lub ułatwiania nabywania powiązanych usług turystycznych bez wymaganego wpisu albo w przypadku działalności objętej zakazem na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami lub jest przedstawicielem lub pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.”

Odwołanie od decyzji marszałka nie wstrzymuje zakazu

Co więcej, wniesienie odwołania do ministerstwa nie wstrzymuje wykonania decyzji Marszałka o nałożeniu zakazu prowadzenia przez obie spółki działalności w zakresie objętym ustawą.

Zgodnie bowiem z art. 30 Ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, „decyzje administracyjne, o których mowa w ust. 7 pkt 1, 2 i 4, podlegają natychmiastowemu wykonaniu”. Pkt 4 ust. 7 mówi właśnie o zakazie wykonywania działalności organizatora turystyki lub przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych.

Zawarty w ustawie rygor natychmiastowej wykonalności oznacza, że zakaz prowadzenia działalności obowiązuje również podczas rozpatrywania odwołania przez ministerstwo. Tymczasem Pili Pili nadal proponuje klientom usługi przelotu do wybranego hotelu i noclegów w tym ostatnim, na potrzeby tego samego wyjazdu.

Sprawa wymagająca wyjaśnienia

Sposób prezentowania oferty przez Pili Pili Club oceniają branżowi eksperci.

„Sprawa jest bardzo tajemnicza i wiele rzeczy na pewno wymaga wyjaśnienia. Z faktu nałożenia przez organ nadzoru nad organizatorami turystyki – marszałka województwa – zakazu prowadzenia działalności organizatora turystyki wynika, że marszałek doszukał się w działaniach spółki znamion wskazujących na organizowanie imprez turystycznych lub ułatwianie nabywania powiązanych usług turystycznych” – komentuje Marcin Wujec, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych.

„A jeżeli tak, to fakt ten powiem dać do myślenia klientom. Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej prawem na organizatorze turystyki spoczywa mnóstwo obowiązków. Podstawowe z nich to wykupienie gwarancji ubezpieczeniowej organizatora. Dzięki takiemu rozwiązaniu każdy klient kupujący wyjazd turystyczny ma zabezpieczone pieniądze, które na poczet wyjazdu wpłacił. W przypadku utraty płynności finansowej czy upadku organizatora, ubezpieczyciel zwraca klientowi wpłacone pieniądze, a jeżeli np. pobyt trwa, to zapewnia powrót do domu. W innym przypadku, jeżeli kupujemy usługę od podmiotu, który nie działa legalnie, nasze pieniądze są niczym nie zabezpieczone” – dodaje.

Warto zwracać uwagę na te ważne kwestie, a to czy przedsiębiorca działa legalnie na rynku polskim, czy nie, można łatwo sprawdzić w rejestrze organizatorów turystyki, do czego wszystkich zachęcam. Pamiętajmy, że wyjazd egzotyczny to zwykle duże kwoty, które lepiej powierzać legalnie działającym organizatorom” – przestrzega Marcin Wujec.

Brak zabezpieczenia pieniędzy klientów

„W mojej ocenie fakt prowadzenia sprzedaży zarówno noclegów, jak i przelotów, przez podmioty objęte równocześnie zakazem działalności organizatora turystyki oraz PUNPUT jest niemoralny. Mimo że Pili Pili Fly sprzedaje tylko bilety lotnicze, co prawnie nie jest zabronione, cała procedura związana z zakwaterowaniem ma znamiona działalności organizatora. Ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych jasno definiuje zasady prowadzenia działalności organizatora turystyki, czy też PUNPUT, i uważam, że wszelka działalność turystyczna i około-turystyczna winna się na niej opierać” – komentuje Alina Dybaś, prezes Turystycznej Organizacji Otwartej.

„Zastanawiający jest dla mnie fakt, że Pili Pili nigdy nie tylko nie posiadało, ale również nie starało się o wpis do Rejestru Organizatorów Turystki. Mimo wszystko zarówno obiekty noclegowe jak i przeloty łączą ci sami ludzie. Warto zastanowić się nad tym, kto ponosi odpowiedzialność w przypadku awarii i niezrealizowania którejś z części usług. Bez TFG i TFP oraz gwarancji nie ma ochrony konsumenta wynikającej z Ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, a tak zwany hejt tym spowodowany uderzyłby bezpośrednio w branżę turystyczną” – podkreśla prezes TOO

„Na sprawę należy spojrzeć z punktu widzenia konsumenta imprez turystycznych. Czy zakup w jednym kanale wszystkich części składowych imprezy turystycznych nie jest dla klienta zakupem imprezy zgodnie z ustawą? Czy brak jednoznacznego wskazania, że zakupione usługi nie są imprezą i w razie jakichkolwiek problemów nie przysługuje mu ochrona, jaką objęci są konsumenci imprez turystycznych, nie może być uznane za wprowadzające w błąd czy mylące? Trzeba jasno powiedzieć, że dochodzenie roszczeń w przypadku nienależytego wykonania usługi przez podmioty spoza UE/EOG i niebędące organizatorami w myśl ustawy może być niezwykle ciężkie, jeśli nie niemożliwe” – dodaje.

Pili Pili: nie podlegamy ustawie, bo nie pakietujemy

„Działając w imieniu spółki Pili Pili Fly Sp. z o. o. w odpowiedzi na przesłane pytania, w pierwszej kolejności pragnę wyjaśnić, że spółka Pili Pili Fly Sp. z o. o. oraz spółka Pili Pili Club Sp. z o. o. to dwa niezależnie od siebie podmioty. Z uwagi na skierowanie pytania do Prezesa Zarządu spółki Pili Pili Fly Sp. z o. o. możemy udzielić Państwu odpowiedzi na zadana pytanie w kontekście sytuacji prawnej i faktycznej spółki Pili Pili Fly Sp. z o. o. W zakresie sytuacji drugiego podmiotu wszelkie pytania należy kierować do osób uprawnionych do reprezentowania tejże spółki. Na wstępie należy wskazać, że przesłane przez Panią pytania oparte są na wadliwej tezie jakoby spółka Pili Pili Fly Sp. z o. o. kiedykolwiek prowadziła działalność organizatora turystyki. Spółka nigdy nie prowadziła takiej działalności, jak również nie prowadzi jej w chwili obecnej. W zakresie bieżącej działalności spółka zajmuje się wyłącznie sprzedażą biletów lotniczych na Zanzibar (Tanzania). Spółka Pili Pili Fly Sp. z o. o. nie oferuje żadnych innych usług poza wskazanymi powyżej, a oferta sprzedaży biletów skierowana jest do każdego zainteresowanego niezależnie od celu podróży, miejsca pobytu oraz czasu trwania pobytu na terenie Zanzibaru” – komentuje Bartosz Grube, pełnomocnik spółki Pili Pili Fly.

„W zakresie stawianych pytań dotyczących postępowania administracyjnego mogę jedynie wskazać, że postępowanie to jest w toku, a działalność spółki w żaden sposób nie jest sprzeczna z obowiązującymi rozstrzygnięciami, a tym bardziej obowiązującymi przepisami prawa. W tym zakresie również należy dostrzec, że pytanie to oparte jest na wadliwym Państwa założeniu jakoby spółka prowadziła działalność organizatora turystyki. Jako podmiot oferujący wyłącznie usługi w postaci sprzedaży biletów lotniczych spółka nie jest objęta obowiązkiem odprowadzania składek do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego czy też posiadania gwarancji ubezpieczeniowej” – dodaje.

W chwili publikacji artykułu na stronie internetowej Pili Pili Fly nadal znajduje się następująca informacja: „Każdy z naszych trzech czarterów ma przypisane obiekty PiliPili, do których zabiera gości” wraz z terminarzem wylotów i listą przypisanych do tych terminów obiektów noclegowych.

Oferta Pili Pili Fly - terminy wylotów wraz z hotelami Pili Pili Club
Oferta Pili Pili Fly – terminy wylotów wraz z hotelami Pili Pili Club / fot. pilipili.pl/fly

„Konsument nie jest informowany o braku zabezpieczenia finansowego”

„Usługi turystyczne można oferować i sprzedawać pojedynczo albo w postaci imprez turystycznych lub w sposób powiązany. Podmioty korzystające z pierwszej opcji w niektórych przypadkach nie podlegają ustawie o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, jednak firmy sprzedające imprezy turystyczne i usługi powiązane mają spore ustawowe obowiązki” – wyjaśnia Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.

„Z jednej strony wydane przez urząd decyzje o zakazie prowadzenia przez obydwie spółki działalności gospodarczej organizatora turystyki lub przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych (PUNPUT) świadczą o tym, że Marszałek Województwa uznał, iż doszło do naruszenia przepisów ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Z drugiej strony przy ocenie, czy zakaz ten jest łamany, kluczowe znaczenie ma to, w jaki sposób spółka działa obecnie i czy jej działanie jest zakazaną działalnością organizatora lub PUNPUT bez wymaganego wpisu do rejestru i bez wymaganego ustawą zabezpieczenia finansowego. I w konsekwencji czy stanowi – gdyby zakaz został złamany – naruszenie interesów konsumentów i zasad konkurencji. Dla Polskiej Izby Turystyki oba rodzaje naruszenia mają istotne znaczenie, ponieważ istnieje możliwość – jak w każdym innym przypadku opierania biznesu na wyjątkowo ryzykownych finansowo operacjach czarterowych – że ta działalność się w jakiś sposób „posypie”. Dla konsumentów oznaczałoby to brak ochrony na wypadek niewypłacalności, a dla branży – bardzo negatywny wizerunek” – dodaje.

Jak zaznacza Paweł Niewiadomski, ochrona konsumenta-podróżnego ma dwojaką postać: materialną i niematerialną. Gdy firma spełnia ustawowe wymogi, konsument jest zabezpieczony finansowo na wypadek niewypłacalności organizatora, gdyż organizator musi wykupić odpowiednią gwarancję. Istotną formą ochrony interesów konsumenta są też ustawowe obowiązki informacyjne organizatora i agenta turystycznego wobec konsumenta, zanim ten wybierze imprezę, zawrze umowę i za nią zapłaci.

„Obie omawiane spółki oferując usługi turystyczne nie podają informacji, że konsument nie jest chroniony na wypadek niewypłacalności” – podkreśla prezes PIT.

Czarterowanie samolotów to najwyższe ryzyko w branży

„Sprawa jest ciekawa i będzie śledzona przez PIT z uwagą, ponieważ dotyczy losów niezwykle ważnego dla rynku usług turystycznych modelu biznesu turystycznego w wersji Pili Pili. Nie jest to okazja, aby analizować wszystkie elementy tego modelu biznesowego, ale chciałbym zwrócić uwagę na element najważniejszy, jakim są czartery. Wiadomo, że turystyka oparta na czarterach lotniczych jest biznesem generującym największe ryzyko i z tego to tytułu organizatorzy czarterowi muszą posiadać najwyższe gwarancje finansowe – dla ochrony interesów klientów-podróżnych” – zaznacza Paweł Niewiadomski.

„W modelu stosowanym przez Pili Pili są czartery, ale brak takich gwarancji finansowych. Jeżeli decyzja Marszałka się uprawomocni, będzie to wyraźny sygnał, że model biznesowy Pili Pili nie ma perspektyw. W przeciwnym razie powinny być podjęte działania legislacyjne, aby zapewnić podróżnym taką ochronę, jaką mają, będąc klientami organizatorów turystyki. Oraz aby zapobiec nieuczciwej konkurencji, z którą mają do czynienia organizatorzy turystyki wypełniający wyśrubowane i niezwykle kosztowne ustawowe obowiązki i zapewniający wysoki poziom ochrony konsumentów” – dodaje.

W momencie publikacji materiału nie otrzymaliśmy jeszcze komentarza prezes Pili Pili Club Katarzyny Zmarzlik. Gdy tylko takowy uzyskamy, artykuł zostanie uzupełniony.

Podstawa prawna – czym są imprezy turystycznej i PUT?

Przypomnijmy ustawowe definicje imprezy turystycznej i powiązanych usług turystycznych:

„Art. 5. 1. Do utworzenia imprezy turystycznej dochodzi, jeżeli:
1) usługi turystyczne zostały połączone przez jednego przedsiębiorcę turystycznego, w tym na prośbę podróżnego lub zgodnie z jego wyborem, przed zawarciem umowy obejmującej wszystkie usługi lub
2) niezależnie od tego, czy zawarto odrębne umowy z dostawcami poszczególnych usług turystycznych, usługi te są:
a) nabywane w jednym punkcie sprzedaży i zostały wybrane, zanim podróżny zgodził się dokonać zapłaty lub
b) oferowane lub sprzedawane po cenie obejmującej wszystkie usługi lub po cenie całkowitej, lub gdy jedną z tych cen obciążany jest nabywca, lub
c) reklamowane lub sprzedawane przy użyciu określenia „impreza turystyczna” lub podobnego, lub
d) łączone po zawarciu umowy, na podstawie której podróżny został uprawniony do dokonania wyboru spośród różnych rodzajów usług
turystycznych, lub
e) nabywane od odrębnych przedsiębiorców turystycznych za pośrednictwem powiązanych procesów rezerwacji online, podczas których przedsiębiorca turystyczny, z którym zawarta została pierwsza umowa, przekazuje innemu przedsiębiorcy turystycznemu lub przedsiębiorcom turystycznym: imię i nazwisko podróżnego, adres poczty elektronicznej oraz szczegóły płatności, a umowa z tym innym przedsiębiorcą turystycznym lub przedsiębiorcami turystycznymi zostanie zawarta najpóźniej 24 godziny po potwierdzeniu rezerwacji pierwszej usługi turystycznej.”

„Art. 6. 1. Do utworzenia powiązanych usług turystycznych dochodzi, jeżeli przedsiębiorca turystyczny ułatwia podróżnym nabywanie usług turystycznych:
1) przy okazji jednej wizyty lub kontaktu z jego punktem sprzedaży z możliwością dokonania wyboru i zapłaty odrębnie za każdą usługę turystyczną lub
2) w sposób ukierunkowany od innego przedsiębiorcy turystycznego w zakresie co najmniej jednej dodatkowej usługi turystycznej, jeżeli umowa z tym przedsiębiorcą turystycznym zostanie zawarta najpóźniej 24 godziny po potwierdzeniu rezerwacji pierwszej usługi turystycznej.”

Marzena Markowska

Redaktorka Naczelna portalu WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center