Transportowcy: obrót w transporcie osobowym spadł o 97 proc.

Kryzys w polskiej branży transportowej
Branża transportowa w Polsce znalazła się w krytycznej sytuacji/fot. materiały prasowe

Podczas piątkowego spotkania reprezentantów Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce i Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych z przedstawicielami resortów finansów i rozwoju, transportowcy podkreślili, że nie chcą jałmużny, tylko oczekują odpowiednich działań od polskiego rządu.

Jan Buczek, prezes ZMPD (więcej TUTAJ), powiedział: “Z szacunkowych informacji wynika, że obrót w przewozie towarów spadł już o ok. 30 proc., osób – aż o 97 proc. Czekamy na kompleksową propozycję pomocy ze strony rządu, co ważne jest zwłaszcza dla najmniejszych podmiotów, których jest najwięcej. Ta pomoc powinna być udzielona szybko, zanim firmy zostaną zlikwidowane.”

W apelu wystosowanym do premiera Mateusza Morawieckiego, prezesi ZMPD I PSPA, Jan Buczek oraz Rafał Jańczuk, napisali m.in.: “Przewozy autokarowe o charakterze turystycznym oraz biznesowym ustały niemal całkowicie. Szacowany na 10 miliardów złotych polski rynek autokarowy nie istnieje, zmniejszył się o 97 procent i rok 2020 należy uznać za bezpowrotnie stracony.
Sytuacja w transporcie drogowym rzeczy również jest dramatyczna. Obroty polskich przedsiębiorców, szacowane na 129 miliardów złotych rocznie, do tej pory zmalały o 30 procent.
Nie ma jednak cienia wątpliwości, że to dopiero początek spadków. Sumując straty wszystkich gałęzi polskiego transportu drogowego, otrzymujemy w pierwszym miesiącu załamania wywołanego epidemią kwotę zbliżoną do 4 miliardów złotych.
Polscy przewoźnicy, utrzymujący od lat silna pozycję w Unii Europejskiej, w ciągu kilku dni znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Nie mają żadnych szans na utrzymanie budowanych z ogromnym trudem zespołów pracowniczych, nie mają pieniędzy na płaca i składki ZUS, nie są w stanie regulować należności z tytułu leasingu I kredytów. Nie istnieją żadne rynkowe sposoby wyjścia z tej sytuacji…”

W swoim apelu transportowcy wnioskują o wdrożenie nadzwyczajnych środków:

  • preferencyjnych kredytów obrotowych “na przetrwanie” na okres minimum 4-5 lat, pozwalających na ograniczone funkcjonowanie przedsiębiorstw,
  • ulg w płatnościach składek, ZUS,
  • ulg podatkowych,

W liście do premiera czytamy dalej: “Naszym priorytetem jest utrzymanie zespołów pracowniczych i uniknięcie masowych zwolnień kierowców oraz ochrona mechanizmów finansowania posiadanego przez polskich przewoźników drogowych taboru.”

Polscy przewoźnicy dysponują flotą 14 tysięcy autokarów. O problemach polskich przewoźników autokarowi pisaliśmy na portalu WaszaTurystyka.pl w tekście „Jak koronawirus atakuje turystykę? Polskie biura bez większych strat, gorzej z przewoźnikami”

W końcówce pisma transportowcy podkreślają: “Solidaryzujemy się ze wszystkimi dotkniętymi działaniami koronowirusa na całym świecie, a jednocześnie przesyłamy rządzącym dramatyczny apel: Naszą branżę dotknęła z dnia na dzień klęska żywiołowa. Potrzebujemy pomocy. Sami nie damy rady.”