Tutaj dziecko samo upiecze chleb cypryjski

Pieczenie chleba po cypryjsku
Duża Sophie i mała Zosia lepią chleb/fot. MM

Na końcu wioski cypryjskiej wioski Letymvou na ogrodzeniu jednego z domów widnieje napis “Sophia’s traditional house”. To restauracja i mini muzeum, w którym gospodarze organizują mały pokaz pieczenie tradycyjnego chleba cypryjskiego. Dzieci mogą chleb lepić, mogą też własnoręcznie wsadzić go do pieca.

Wiekowa gospodyni – Sophia i jej mąż Andreas prowadzą mini kombinat turystyczny. Można tutaj zwiedzić wnętrze tradycyjnego domu z oryginalnymi meblami, sprzętami, ubraniami, naczyniami. Można zjeść posiłek w małej restauracji. Wystrój jest skromny, ale za to zostajemy poczęstowani gorącym, wyjętym prosto z pieca chlebem, świeżutkim serem halloumi, oliwkami, świeżo zerwanymi pomidorami i ogórkami oraz słodkimi pałeczkami Soutzoukos.

Wsadzamy chleb Zosi do pieca/fot. AG

Przedtem jednak dzieci mogą zobaczyć, jak się robi chleb. Gospodyni pozwala im ugnieść ciasto, następnie wsadzić do pieca na mniej więcej godzinę. Po tym czasie maluch dostaje w prezencie swój własny bochenek.

Zosia z ulepionym własnoręcznie chlebkiem/fot. AG

Można obejrzeć także produkcję sera halloumi i… poganiać za miejscowym kotem. Wszak Cypr to wyspa kotów, co dla kochających koty dzieciaków jest jednym z najpoważniejszych argumentów przyjazdu tutaj.

Wizyta u Zofii i Andreasa mija błyskawicznie I praktycznie dziecko ani przez chwilę się nie nudzi.

Do wioski Letymvou (lub Letymbou) dojedziemy z Pafos mniej więcej w dwadzieścia minut.

14 powodów, dla których warto pojechać z dzieckiem na Cypr

Zaproszenie wiszące na płocie/fot. AG
Chleby po godzinie pieczenia/fot. AG
Sophie i Zosia przy cypryjskich słodkościach/fot. AG
Świeże halloumi/fot. AG
Mieszanie halloumi/fot. AG
Wnętrze „salonu” w tradycyjnym domu cypryjskim/fot. AG
Restauracja i Sophie i Andreasa/fot. AG
Zosia lepi swój pierwszy chleb/fot. AG
Sophie wsadza chleby do pieca/fot. AG
Chleby cypryjskie tuż przed włożeniem do pieca/fot. AG