Wielka i piękna twierdza królewska – Königstein

Front twierdzy widziany z tarasu na murach/fot. AG

Po raz pierwszy nazwa Königstein – królewski kamień, pojawiła się w piśmie króla Wacława I z 1241 roku, w którym wspomniano zamek „lapis regis”. Dzisiaj to jedna z największych atrakcji turystycznych Saksonii.

W roku 1406 zamek dostał się w ręce saskich książąt Wettynów. W 1589 roku rozpoczęła się rozbudowa twierdzy, która potrwała aż 140 lat. Oprócz funkcji obronnych Königstein pełnił do 1588 roku funkcję więzienia. Ze spisu więźniów wynika, że od 1591 do 1922 roku przebywało ich tutaj prawie tysiąc. Więźniami na zamkowej skale byli m.in. wynalazca europejskiej porcelany Friedrich Böttger, książęta polscy Jakub i Konstanty Sobiescy, rosyjski anarchista Michał Bakunin. Podczas wojny francusko-pruskiej w 1870, twierdza stała się obozem jenieckim.

Podczas II wojny światowej sytuacja się w powtórzyła, od października 1939 w tutejszym obozie Oflagu IV B przebywało 26 polskich generałów (m.in. generał Franciszek Kleeberg, w kampanii wrześniowej dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie, jedyny, który nie przegrał bitwy w 1939 roku) i 350 oficerów z ordynansami. O tym ostatnim epizodzie przypomina krótki film dokumentalny wyświetlany w jednej z sal muzealnych.

Widok na twierdzę Konigstein
Widok na twierdzę Konigstein / fot. subtik, gettyimages

Dojazd i wspinaczka do twierdzy

Wybierając się na zwiedzanie zamku własnym samochodem należy skorzystać z kilkupiętrowego parkingu położonego ok. 600 metrów od murów twierdzy. Na najniższym poziomie znajduje się informacja turystyczna ze sklepikiem oraz toalety. Naprzeciwko informacji – przystanek ciuchci turystycznej, którą można pokonać dystans dzielący nas od celu wycieczki. Pod sam zamek podjeżdżają też autokary turystyczne.

Ciuchcia dowożąca chętnych z parkingu na zamek/fot. AG

Na sam zamek stojący na wyniosłej skale (wysokości 247 metrów) można się dostać na dwa sposoby: windą panoramiczną oraz uliczką brukowaną wiodącą wzdłuż muru i prowadzącą do znajdującej się w bramie kasy biletowej.

Niebanalne wejście

Z małym folderem z mapką i opisami w języku polskim oraz wypożyczonym audiobookiem (w języku polskim) idzie się przez most. Nad portalem następnej bramy wisi herb Rzeczpospolitej Obojga Narodów – Orzeł i Pogoń. To pozostałość z czasów panowania Augusta II Mocnego, króla Polski i elektora Saksonii.

Orzeł i Pogoń nad wejściowym portalem/fot. AG

Długi, nieco stromy dla osób w niestosownych butach, korytarz skalny doprowadza zwiedzających na właściwy teren twierdzy. I tutaj przydaje się mapka zamku. Teren, bowiem jest ogromny (prawie 10 hektarów), stoi na nim – wśród bujnej zieleni – ponad pięćdziesiąt budynków różnej wielkości, mury i wieże, więc na początku trudno wybrać trasę.

Korytarz wejściowy wykuty w skale/fot. AG

Część turystów decyduje się najpierw na krótką sesję zdjęciową na tarasie nad bramą wjazdową. Potem przychodzi czas na wystawy wewnątrz poszczególnych budynków. Te ostatnie zasługują na osobną uwagę. W Königstein możemy bowiem obejrzeć najstarsze w Niemczech, pochodzące z końcówki XVI wieku, baraki wojskowe oraz pierwszy w Saksonii kościół garnizonowy zbudowany w 1676 roku.

Królewski kamień przez wieki

Z kilkunastu wystaw udostępnionych na zamku największą i najważniejszą wystawą jest „In Lapide Regis: w tzw. Zamku Jerzego. Ukazuje ona dzieje Königstein na przełomie wieków, począwszy od pierwszych wzmianek, kończąc na utworzeniu tutaj w roku 1955 muzeum. Zgromadzono tutaj zarówno ryciny, grafiki, obrazy, jak i dioramy, makiety, sprzęt i uzbrojenie.

Prezentacje multimedialne, ekrany dotykowe, gry, ekrany z filmami świetnie pomagają w skrócony, ale wyczerpujący sposób poznać poszczególne, najważniejsze fragmenty historii zamku. Dowiadujemy się o najważniejszych gościach, m.in. Auguście II Mocnym, królu pruskim Fryderyku Wilhelmie I, Napoleonie czy jego drugiej żonie – Marii Ludwice goszczącej tutaj ze swym dworem.

Manekiny ilustrujące historię zamku/fot. AG

Wystawy są świetne dla dzieci, one szybko i instynktownie znajdują potrzebne przyciski, włączają filmy, wypatrują strojów z różnych epok. Chłopcy (mali i duzi) dużo uwagi poświęcają broni zgromadzonej w Starej Zbrojowni – broni palnej, armatom, moździerzom, karabinom starym i nowszym rodzaju. Można tutaj zobaczyć także makietę Starej Zbrojowni z roku 1647 roku w skali 1:20. Można sobie zrobić zdjęcie w stroju artylerzysty. Przed COVID-em dzieci mogły zwiedzać zamek w strojach z epoki.

Zamek dla dzieci

Zresztą Königstein jest wyjątkowy przyjazny dla rodzin z dziećmi w każdym wieku. Najatrakcyjniejsze są wspomniane multimedia. Wśród nich można spróbować sił na katapulcie niszczącej kamiennymi kulami mury. Oczywiście i na szczęście – na symulatorze. Rodzice z maluchami na wózkach moją dyspozycji wspomnianą windę, ogrzewane pokoje dla rodziców z małymi dziećmi wyposażone w przewijaki. W czasach przed covidem dzieci mogły brać udział w grze “Wielka twierdza dla małych odkrywców”, otrzymywały mapkę i musiały odnaleźć poszczególne miejsca ukazane na zdjęciach.

Multimedia pomagają poznać historię zamku/fot. AG

Dzieci, ale nie tylko, chętnie zaglądają do kolejnej atrakcji – głębokiej na 152,5 metra studni. Zbudowana została w latach 1566-69 przez górników z Rudaw. Dzięki modelowi w skali 1:10 widać, w jaki sposób to zrobili. Całość wystawy poświęconej dostarczaniu wody do zamku można obejrzeć w Domu Studzienniczym.

W innym budynku, stojącym centralnie na terenie twierdzy i zwanym Zamkiem Magdaleny, schodzimy w dół do piwnicy po kamiennej pochylni. Przez wieki piwnice te służyły za magazyn żywnościowy, miejsce składowania wielkich beczek w z winem. Na kondygnacjach nad ziemią były pomieszczenia dla służby zamkowej.

Widok z twierdzy Konigstein
Widok z twierdzy / fot. Francesco Carovillano, DZT

Dwa kilometry murów

Po zwiedzeniu ekspozycji koniecznie trzeba wybrać się na spacer po świeżym powietrzu. Idzie się wzdłuż murów, które mają ponad 40 metrów wysokości. Cały trasa liczy prawie dwa kilometry. Po drodze jest okazja spojrzeć w dół, na meander płynącej prawie u stóp twierdzy rzeki Łaby, na panoramę pobliskich formacji skalnych Szwajcarii Saksońskiej i dalszych nieco Rudaw.

Wieże zamkowe stanowią bardzo wdzięczny obiekt do fotografowania, zwłaszcza dwie najsłynniejsze: wieża tzw. Zamek Fryderyka oraz wieża głodu. Ta pierwsza, to dawna wieża obserwacyjna, a potem budynek pałacowy wybudowany w stylu barokowym przez Augusta II Mocnego z przeznaczeniem na imprezy i zabawy. Obecnie w sali bankietowej udzielane są śluby.

Wieża głodu była również jedną z wież obserwacyjnych, wybudowanych na samym początku budowy twierdzy. Służyła prawdopodobnie jako miejsce odosobnienia wyjątkowo opornych więźniów.

Wieża głodu/fot. MM

Równie popularnym wśród fotografujących się i bliskich miejscem są ustawione na tarasie wielkie armaty. Tuż obok znajduje się małe bistro ogrodowe.

Armata i w tle zamek Fryderyka

Spacer po murach zajmuje około pół godziny, zaś na cała twierdzę warto zarezerwować co najmniej trzy godziny. Jednak nie są to godziny stracone, przeciwnie – piękna, wielka twierdza, duża dawka historii, akcenty polskie – wszystko to sprawia, że przy okazji wizyty w Saksonii, Königstein powinien się stać punktem obowiązkowym na trasie zwiedzania regionu.

Więcej informacji o zamkach niemieckich TUTAJ

konigstein saksonia
fot. Sina Ettmer, Adobe Stock