Wybory a turystyka

archiwum sejm.gov.pl

Prawie wszyscy politycy mają turystykę gdzieś. A przecież przy okazji spotkań z przedstawicielami branży turystycznej entuzjastycznie powtarzają „turystyka daje 6,5 proc. do polskiego PKB” – wiedza wśród polityków więc jest. Na pytania redakcji WaszaTurystyka.pl o turystykę w programach wyborczych odpowiedziały dwa z pięciu przodujących w sondażach.

Redakcja WaszejTurystyki.pl, chcąc przedstawić naszym czytelników, jak ta wiedza przekuwa się na konkrety zawarte w programie wyborczym, zwróciła się do pięciu prowadzących w sondażach przed wyborami do Sejmu komitetów wyborczych z pytaniami dotyczącymi turystyki. Po trzech tygodniach odpowiedziały nam dwa z nich. Od komitetów Kukiz15 oraz PIS nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, z kolei w komitecie wyborczym PO nikt nie wiedział, kto mógłby coś wiedzieć „w temacie turystyki”.

To pokazuje, gdzie większość polityków ma turystykę, jak wysoce ceni owe „6,5 proc do PKB” Wiedzą, że przedstawiciele branży turystycznej nie wyjdą na ulice, nie będą palić opon. Pozostaje nadzieja, że kiedyś przekonają się, że się mylą a wyborcy ich odpowiednio ocenią.
W związku z tym przedstawiamy opinie komitetów wyborczych PSL (PSL) i Zjednoczonej Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni (ZL). Doceniamy, że chciało im się pochylić nad naszymi pytaniami, co więcej – kilka problemów omówili, ocenili, gdy zaszła potrzeba przeczytali, co trzeba. Ocenę konkretów pozostawiamy Czytelnikom.

Na pierwsze pytanie, czy potrzebna jest nowa ustawa o Polskiej Organizacji Turystycznej? (Jeśli tak, jakie zmiany powinna zawrzeć? Jeśli nie, to dlaczego?) zdania obu komitetów są podzielone.

Lewica uważa POT „potrzebuje większej ilości funduszy na działalność merytoryczną oraz większego wsparcia ze strony innych resortów (w tym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych).

Ludowcy zaś uważają, że zmiany są konieczne, że „obecna ustawa o POT opracowana była ponad 15 lat temu w odmiennych realiach i uwarunkowaniach społeczno-gospodarczych i naturalną konsekwencją tych zmian musi być dostosowanie polityki turystycznej do zmieniającego się otoczenia.” Ich zdaniem działalność powstałych w tym czasie ROT-ów i LOT-ów pokazała, że turystyka to ważny dział gospodarki i realne wpływy do budżetu województw.
Co ciekawe zdania w tej kwestii obu komitetów pokrywają się z opiniami POT i MSiT. Prezes POT Rafał Szmytke nie widzi potrzeby szybkich zmian (podobnie jak Zjednoczona Lewica), zaś minister Tomasz Jędrzejczak (z PSL) – ostatnio chce zmian ustawy o POT.

Nasze drugie pytanie dotyczyło rozwiązania problemu ochrony na wypadek niewypłacalności, czyli zabezpieczeń finansowych. Zapytaliśmy w nim, czy ma to być Turystyczny Fundusz Gwarancyjny czy inna forma?

Oba komitety są zwolennikami TFG.

PSL podkreśla, że negatywne aspekty bankructw biur podróży są ciężkie do oszacowania i polskie prawo nie jest ich w stanie do końca wyeliminować. Zdaniem Ludowców, warunkiem skuteczności jakichkolwiek narzędzi gwarancyjnych „musi być rzetelność biura w podchodzeniu do wysokości gwarancji ubezpieczeniowych, jakie wykupuje”. PSL ma jednak wątpliwości, co do sposobu finansowania TFG i chce, by do czasu opracowania najlepszego sposobu właśnie, opierać o system funkcjonujący.

Zjednoczono Lewica podkreśla, że według dyrektywy unijnej, państwa członkowskie mają swobodę w zakresie wdrożenia art. 15, co oznacza to, że państwa członkowskie samodzielnie wybierają narzędzia i instrumenty prawne lub ubezpieczeniowe, które zapewniają ochronę na wypadek niewypłacalności dla organizatorów. I w związku z tym, „biorąc pod uwagę specyfikę polskiego rynku turystycznego powinien to być TFG, który docelowo zastąpi aktualny system zabezpieczeń (gwarancje ubezpieczeniowe/bankowe). W okresie przejściowym (kilka lat) TFG powinien wspierać dotychczasowy system.”

Trzecie zagadnienie w naszej mini ankiecie, to problem szarej strefy w turystyce i sposób jej zwalczenia.

Według Ludowców szarej strefy „nie wyeliminuje się zupełnie z prostego powodu – czynnika ludzkiego”. PSL dostrzega, że największy problem stanowi szara strefa w zakresie organizacji wszelkiego rodzaju wyjazdów i imprez turystycznych przez szkoły i kościoły. Chce piętnować i karać organizatorów wyjazdów do niezarejestrowanych obiektów turystycznych, które mogą stanowić zagrożenie dla życia. W celu eliminowania nieuczciwych przedsiębiorców z rynku warto bardziej zaangażować m.in. PIT.

Zjednoczona Lewica uważa, że większość załatwia nowa dyrektywa UE o imprezach turystycznych (zapominając, że będzie ona obowiązywać za półtora roku). Lewica chce dookreślić nieprecyzyjne definicje w dyrektywie np. co to znaczy „imprezy organizowane okazjonalnie”, albo „do ograniczonego kręgu osób”. Zwraca uwagę, że w tych zapisach może się właśnie ukrywać szara strefa.

Czwarte pytanie brzmiało: czy powinna być przywrócona regulacja zawodów pilota i przewodnika turystycznego?

Według PSL nie ma takiej konieczności, gdyż proces deregulacji sprzed dwóch lat został przygotowany i przeprowadzony rzetelnie, a podważając zasadność deregulacji w ogóle należałoby przywrócić wszystkie zawody deregulowane. Ludowcy są zdania, że rynek turystyczny sam zweryfikuje, czy był to dobry wybór.

W tej kwestii Zjednoczona Lewica jest bardziej stanowcza. Uważa, że powinna zostać przywrócona regulacja w przypadku przewodników miejskich ( tak jest w większości miast Europy). Lewica podkreśla, że otwarcie zawodu miało przynieść korzyści dla młodych adeptów pilotażu/przewodnictwa a stało się odwrotnie. Otworzono rynek dla zagranicznych przewodników i pilotów.

Na ostatnie pytanie też otrzymaliśmy odmienne odpowiedzi. A zapytaliśmy czy powinien być uchwalony obowiązek zrzeszania w izbach dla podmiotów turystycznych?

Ludowcy są przeciw, Lewica – za.

PSL podkreśla, że w gospodarce wolnorynkowej nie jest wskazane narzucanie podmiotom gospodarczym obowiązku zrzeszania się w jednej organizacji. Zdaniem Ludowców zrzeszenia powinny kusić do uczestnictwa korzyściami, np. doradztwem, pomocą prawną, transferem usług i technologii.

Z kolei Zjednoczona Lewica ocenia, że na podmioty turystyczne nakładane są coraz to większe obowiązki i obowiązkowy samorząd mógłby przejąć niektóre obowiązki Państwa tak, jak to jest w przypadku sektora bankowego czy ubezpieczeniowego. Jednocześnie Lewica uważa, że dzisiaj problem nie do zrealizowania i podkreśla, że takie próby były już prowadzone przez KIG w latach dziewięćdziesiątych i nie zostały zrealizowane.

 

Adam Gąsior

Redaktor naczelny portalu branżowego WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center