Zabytki UNESCO dawnego Księstwa Świdnicko-Jaworskiego to punkt wyjścia do odbudowy ruchu zagranicznego na Dolny Śląsk

fot. J.Sz

Choć turystyka krajowa szybko odbudowuje się po pandemii, nadal brakuje pomysłu na to, jak sprawić, by do Polski wrócili turyści z zagranicy. Dolny Śląsk ma to szczęście, że może promować się unikalnymi na skalę Europy zabytkami wpisanymi na listę UNESCO – Kościołami Pokoju w Świdnicy i Jaworze. To one mogą stanowić punkt zaczepienia, który mógłby zachęcić gości zagranicznych do zwiedzania innych miejsc w regionie.

Po bardzo trudnym dla polskiej turystyki okresie pandemii w latach 2020-21 nastąpił atak wojskowy Rosji na Ukrainę, który źle wróżył odbudowie tej znaczącej dziedziny gospodarki. Wiele gmin Dolnego Śląska z niej żyje, więc przywrócenie ruchu turystycznego stało się dla samorządów, lokalnych przedsiębiorców i organizacji turystycznych absolutnym priorytetem.

Promocję lokalną powinien wesprzeć region i centrala

Obserwując tłumy turystów zwiedzających w czerwcowy weekend atrakcje turystyczne Świdnicy, Jawora i okolic, można mieć nadzieję, że szybko nastąpi powrót do normalności i lokalna turystyka odzyska wcześniejszy potencjał. Gdy jednak bliżej przyjrzeć się odwiedzającym, to słychać niemal wyłącznie język polski – brakuje turystów zagranicznych. To naturalne. Mamy dopiero drugi miesiąc reaktywowania ruchu turystycznego i regułą jest, że zaczyna się to od przyjazdów krajowych.

Kolejny etap, czyli odbudowa ruchu zagranicznego, będzie jednak wymagał zwiększonego wysiłku i silnego wsparcia powołanych do tego instytucji – Dolnośląskiej i Polskiej Organizacji Turystycznej.

Nawiązanie do tradycji Księstwo Świdnicko-Jaworskiego

Promocją gmin i miast Przedgórza Sudeckiego zajmuje się Stowarzyszenie Lokalna Organizacja Turystyczna „Księstwo Świdnicko-Jaworskie”. Wspiera ono rozwój turystyki, szczególną uwagę poświęcając promocji miast i miejscowości członków LOT. Wspólnym mianownikiem działań promocyjnych gmin jest idea Księstwa Świdnicko-Jaworskiego, które od wczesnego średniowiecza pełniło rolę integracyjną pod względem gospodarczym, społecznym i politycznym.

Księstwo Świdnicko-Jaworskie powstało pod koniec XIII w. Obejmowało południowo-zachodnią część Dolnego Śląska i należało do najbogatszych i najpotężniejszych na całym Śląsku.

Ambicją LOT-u jest kultywowanie tych chlubnych tradycji. W ramach wspólnych działań udało się zrealizować szereg projektów, których Stowarzyszenie było głównym organizatorem lub współorganizatorem: regaty żeglarskie „Książęcy Szkwał”, Zjazd Świdniczan, Turniej Rajców, Festiwal Piwa Rzemieślniczego, Festiwal Reżyserii Filmowej, Kongres Turystyki Polskiej, cykl kilkudziesięciu Rajdów Książęcych, Bieg na Wieżę Ratuszową, a także szereg mniejszych wydarzeń, wystaw czasowych, study tours czy koncertów.

Projekt, który nabrał nowego znaczenia

Na szybką odbudowę turystyki krajowej duży wpływ miał realizowany przez LOT od czerwca 2019 roku wspólnie z czesko-morawskim partnerem i dofinansowywany przez UE projekt o nazwie „Skarbnica wrażeń – opowieści o tajemnicach i wspólnej historii”. Jego głównym celem było dążenie do zwiększenia liczby turystów oraz wydłużenia ich pobytu, co miało skutkować wzrostem wykorzystania obiektów zbiorowego zakwaterowania, lepszym wykorzystaniem potencjału turystycznego i rozwojem sektora usług.

fot. JSz

Tak się złożyło, że finał projektu przypada na lato obecnego roku, kiedy sformułowane trzy lata wcześniej cele nabrały szczególnego, wręcz żywotnego znaczenia.

Przypomnieć o tym, że Dolny Śląsk ma turystyczne hity

Widząc indywidualnych i grupowych turystów w Świdnicy, Jaworze, na zamku w Bolkowie, czy też twierdzy w Srebrnej Górze, można śmiało stwierdzić, że realizowany projekt zdecydowanie wspiera odbudowę ruchu krajowego. Pytanie brzmi, jak przywrócić ruch zagraniczny okresu sprzed pandemii?

Jak już wspomniałem wcześniej, wymaga to wsparcia finansowego i logistycznego innych instytucji odpowiedzialnych za promocję Polski, jako kraju atrakcyjnego turystycznie. W przypadku „Księstwa Świdnicko-Jaworskiego” ta pomoc nie powinna wywoływać żadnych kontrowersji, gdyż znajdujące się tam wyjątkowe obiekty turystyczne zachęcą zagranicznych gości do odwiedzin przy okazji całego Dolnego Śląska, czasem również innych regionów Polski.

Zwiedzanie warto rozpocząć od Świdnicy liczącej ponad 750 lat i będącej w przeszłości stolicą Księstwa Świdnicko-Jaworskiego. Jej starówka z zabytkowymi kamieniczkami to jedno z najlepiej zachowanych tego typu miejsc w Polsce. W samym rynku można znaleźć m. in. unikalne Muzeum Dawnego Kupiectwa, pomnik świdnickiej astronomki Marii Cunitz oraz odbudowaną wieżę ratuszową z tarasem widokowym, z którego można zobaczyć wspaniałą panoramę starego miasta.

fot. JSz

Przy spacerze wokół rynku niemal co chwila turysta napotyka unikalne atrakcje: mury miejskie, Brama Kapturowa, Pałac Opatów Cysterskich, ulice Grodzka, Kotlarska czy Długa, która prowadzi do Katedry Świdnickiej – potężnej budowli z ponad 100-metrową wieżą. Moją uwagę szczególnie przykuła jedna z najnowszych atrakcji – odlana w brązie w roku 2014 i umieszczona na skwerze przy ul. Franciszkańskiej rzeźba gromady dzików. Dodam, że dzik jest w herbie miasta i w związku z tym traktowany jest jako symbol Świdnicy. Kierując się ku Placu Pokoju dochodzimy do „creme de la creme” zabytków Świdnicy, czyli Kościoła Pokoju – od 2001 roku będącego na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W 2017 roku trafił on również na listę Pomników Historii, czyli najcenniejszych polskich obiektów.

Dwa obiekty UNESCO 35 km od siebie

Kościół Pokoju im. Trójcy Świętej w Świdnicy to największa drewniana barokowa świątynia w Europie, zabytkowy budynek sakralny wybudowany na mocy porozumień traktatu westfalskiego zawartego w 1648 i kończącego wojnę trzydziestoletnią. Cała budowla powstała jedynie z drewna, gliny, piasku i słomy.

fot. JSz

Kolejna miejscowość to Jawor: „miasto pokoju – miasto chleba” z prawami miejskimi od połowy XIII wieku. W nim ma swoją siedzibę Kościół Pokoju pw. Św. Ducha – skarbnica sztuki barokowej – również na liście UNESCO. Od maja do września tradycyjnie odbywają się tu Jaworskie Koncerty Pokoju. To kościół również o całkowicie drewnianej konstrukcji – jego przebogate wnętrze zachwyca i szokuje, nawet przy kolejnych odwiedzinach.

Zacząć od Kościołów Pokoju i zwiedzić więcej

Najważniejszą częścią miasta jest rynek. Jego wschodnia część uległa zniszczeniu podczas działań wojennych. W latach 60-tych ub. wieku zbudowano w tym miejscu budynki wg projektu wrocławskiego architekta Stefana Mullera. W części środkowej znajduje się Teatr Miejski z jedną najpiękniejszych sal widowiskowych na Dolnym Śląsku. Ratusz z zachowaną średniowieczną 61-metrową wieżą, Zamek Piastowski i Baszta Strzegomska to kolejne perełki architektury. Na szczególne wyróżnienie zasługuje najstarsza świątynia w Jaworze – Kościół pw. Św. Marcina wzniesiony w połowie XIV wieku, którego najcenniejszym walorem jest bogaty wystrój rzeźbiarski.

Podsumowując, Świdnica i Jawor, z ich owianą mgiełką tajemniczości historią, a przede wszystkim unikalnymi w skali światowej Kościołami Pokoju, to atrakcje, które mogłyby przyciągnąć na Dolny Śląsk turystów nie tylko z całej Europy.

Pruska twierdza, festiwal gotycki i muzea tworzone z pasją

Szczególnie ma na to wpływ potencjał zabytków UNESCO. Z kolei, jak już turyści przyjadą, to poznają przy okazji inne elementy dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego, o których promocję nieustannie zabiega LOT „Księstwo Świdnicko-Jaworskie”.

fot. JSz

Wymienię tylko niektóre:

• XIII-wieczny Zamek w Bolkowie. Odbywają się tu liczne pikniki i turnieje, a także festiwal rocka gotyckiego „Castle Party”;

• Twierdza Srebrna Góra – kolejna perełka Dolnego Śląska. W arcyciekawy sposób prezentuje się tu życie codzienne, ale również zabawne – bardziej lub mniej – ciekawostki dotyczące pruskiego regimentu, który tu stacjonował;

• Muzeum Broni i Militariów w Witoszowie Dolnym – budujący przykład na to, jak dzięki wielkiej pasji i miłości do broni, można dojść zgromadzić imponujący zbiór militariów;

• Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej – nigdy dotąd nie zdarzyło mi się z takim zainteresowaniem słuchać o historii, ciekawostkach i smaczkach kolejnictwa. Znajduje się tu ponad 100 jednostek zabytkowego taboru kolejowego, z których część została pieczołowicie odrestaurowana w własnymi siłami przez pracowników – prawdziwych pasjonatów.

Z każdym rokiem przybywa w subregionie miejsc, które uprzyjemniają pobyt turystom. Są to gospodarstwa agroturystyczne, lokalne winnice czy serowarnie. Chciałbym wszystkich zachęcić, aby przy okazji wpadli na degustację do serowarni w Lutomierzu – kolejny przykład, jak można własną pasją zarażać innych i budować przy tym coraz bardziej znaną atrakcję turystyczną.