Zmiany w Turystycznym Funduszu Pomocowym. Pożyczki będą zastąpione bezpośrednimi wypłatami

Turystyczny Fundusz Pomocowy (TFP) czeka istotna zmiana. Nowelizacja ustawy zakłada, że zamiast oferować pożyczki, fundusz będzie wypłacał dotacje organizatorom turystyki dotkniętym klęskami żywiołowymi.

Ministerstwo Sportu i Turystyki pracuje nad nowelizacją przepisów dotyczących Turystycznego Funduszu Pomocowego (TFP), który ma zmienić swoje funkcje. Nowe zasady zakładają, że fundusz będzie mógł udzielać dotacji zamiast pożyczek, wspierając touroperatorów w sytuacjach klęsk żywiołowych.

„Ministerstwo Sportu i Turystyki jest partnerem, z którym możemy skutecznie budować korzystne warunki prowadzenia działalności organizatorów turystyki” – mówi z zadowoleniem Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.

Prezes odnosi się do projektu ustawy, który zmieni zasady funkcjonowania Turystycznego Funduszu Pomocowego, a który, jego zdaniem, jest pierwszym krokiem ku wprowadzeniu do polskiego porządku prawnego rozwiązania proponowanego przez Izbę już w 2020 roku, zaraz po wybuchu pandemii wywołanej przez koronawirusa.

Nowelizacja ustawy o TFP – co się zmieni?

Projekt nowelizacji przepisów o Turystycznym Funduszu Pomocowym (TFP) jest już po trzecim czytaniu w Sejmie. Zmiany zakładają, że przestanie on być wyłącznie instytucją pożyczkową, jaką jest obecnie i stanie się w przypadku klęsk żywiołowych źródłem dotacji dla organizatorów turystyki dotkniętych ich skutkami.

Historia TFP sięga 2020 roku i pandemii covidu-19. Jeszcze przed jego wybuchem PIT prowadziła rozmowy z działającymi w Polsce ubezpieczycielami o stworzeniu produktu, który zapewniałby touroperatorom wypłatę środków w sytuacji wystąpienia nadzwyczajnych, nieprzewidzianych okoliczności (NNO) w przypadkach określonych w Ustawie o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych.

Rodzime towarzystwa nie były zainteresowane taką ofertą, dlatego Izba zwróciła się w tej sprawie do brokera ubezpieczeniowego z Londynu. Negocjacje przerwała pandemia, ale to nie zatrzymało projektu – Izba w rozmowach z ówczesną minister rozwoju Jadwigą Emilewicz – w tym czasie turystyka podlegała pod Ministerstwo Rozwoju, zaproponowała powołanie funduszu pomocowego na podobieństwo tego działającego w Holandii.

Mowa o funduszu, z którego w sytuacji wystąpienia NNO biurom podróży, które nie mogą zrealizować imprezy turystycznej, wypłacane są środki w formie dotacji a nie pożyczki, jak ma to miejsce w Polsce. Resort wprowadził TFP według swojej koncepcji i odpowiedział, że takie rozwiązanie będzie mogło znaleźć zastosowanie w naszym prawie, w momencie, kiedy kasa stworzonego funduszu zostanie w odpowiednim stopniu zapełniona.

Holenderski wzór dla polskiego rynku turystycznego

W przypadku rozwiązania holenderskiego chodzi o Fundusz Katastrof (Calamiteitenfonds) działający na rzecz ochrony podróżnych, którzy zostali poszkodowani w wyniku klęsk żywiołowych, niepokojów politycznych lub innych nieprzewidzianych sytuacji nadzwyczajnych w trakcie wyjazdu. Zapewnia wsparcie finansowe na wypadek, kiedy biura podróży nie są w stanie w pełni zrealizować zorganizowanej podróży z powodu siły wyższej. W przypadku, gdy wycieczka zostaje przerwana w wyniku katastrofy, fundusz pokrywa koszty związane z wcześniejszym zakończeniem podróży.

W momencie, kiedy zaistniałe okoliczności uniemożliwiają odbycie jej w całości, wypłaca środki odpowiadające niewykorzystanej części wycieczki, a jeśli klienci znajdują się w niebezpiecznym regionie i konieczna będzie ewakuacja, może pokryć koszty ich wcześniejszego powrotu do kraju. Biura, aby mogły w sytuacji opisanej w zasadach funkcjonowania funduszu z niego skorzystać, muszą odprowadzać od każdej wycieczki niewielką składkę, którą wpłaca podróżny, co w efekcie oznacza, że rozwiązanie działa na zasadzie solidarności i pomaga ograniczyć finansowe straty klientów w wyniku nieprzewidzianych katastrof.

„Nowelizacja przepisów o TFP nie jest jeszcze powieleniem rozwiązania holenderskiego, ale pierwszym krokiem w kierunku realizacji koncepcji, o której Izba mówiła już w 2020 roku. Na tym etapie zakłada pomoc dla organizatorów turystyki, którzy ucierpieli w wyniku klęski żywiołowej, do jakiej doszło w Polsce” – wyjaśnia Paweł Niewiadomski.

Zgodnie z nowymi zapisami MSiT miałoby do dyspozycji na dotacje maksymalnie 20 proc. środków zebranych przez TFP – na dziś według tej koncepcji do wykorzystania byłoby maksymalnie 50 mln zł pochodzących z zebranych dotychczas składek. W jakiej ostatecznie wysokości i z przeznaczeniem na jakie konkretne przypadki środki te zostaną wykorzystane, na ten moment trudno określić. Więcej będzie można powiedzieć, kiedy pojawi się rozporządzenie do ustawy.

„Na razie koncepcja nie zakłada wypłaty środków w sytuacji, kiedy NNO (pojęcie szersze niż klęska żywiołowa) wystąpią w miejscu docelowym, ale mamy nadzieję, że w toku dalszych rozmów uda nam się poszerzyć zasady korzystania z niego. Najważniejsze, że procedowane obecnie zmiany w przepisach pozostaną już w naszym porządku prawnym, co oznacza, że nawet jeśli obecnie oddana do dyspozycji kwota nie zostanie w pełni wykorzystana – część biur już sobie poradziła z problemami wynikającymi z powodzi i o dotacje występować nie będzie, to gdyby w przyszłości doszło do podobnych zdarzeń, mechanizm działania będzie już przygotowany” – podsumowuje prezes PIT.